Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nerwica i studia

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
bart14
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 15 grudnia 2014, o 17:37

4 stycznia 2015, o 12:19

Czesc, pare miesiecy temu zaczalem studiowac zaocznie. I moje stany zaczely sie pogarszac. Czuje ze robie cos wbrew sobie. Tak naprawde to nie wiem co chce w zyciu robic i w tym jest problem. Skonczylem handlowke, poszedlem studiowac marketing. Problem tkwi w tym ze ja nigdy nie bylem typem osoby ktora lubiala sie uczyc, wrecz przzeciwnie robilem wszystko by sie nie uczyc. Zawsze bylem typem spokojnej osoby, potrafilem smiac sie z siebie, obracac wszzystko w zart, rzadko bywalem wybuchowy, poszedlem do gimnazjum i trafilem na cwaną ekipę, upodabniałem sie troche do nich, stałem sie jak oni, zaczalem byc bardziej chamski, dokuczliwy. W 2-3 gim Spodobal mi sie alkohol i trawa i tak mi lecialo zycie, pozniej posedlem do slabego technikum, tam tez mialem podobna ekipe, zaczalem imprezowac, pojawila sie czesciej trawa i alkohol.. w tym momenice w zyciu mialem na wszystko wyjebane. I tak gddzies do konca 3 technikum. Bo jakos na poczatku 4 klasy pojawialy sie pierwsze napady nerwicy, zaczalem sobie uswiadamiac, ze ja nie lubie moich kumpli, nie chce palic, denerwuje mnie wszystko, a ppotem stwierdzalem ze jednak ich lubie i ze palenie ma sens i to bylo takie kolko... Wiedzialem ze mam nerwice ale nie wiedialem czym ona tak na prawde jest.. Myslalem ze to nerwy. I tak prez prawie rok do serpnia 2014 gdy pojawily sie jakies psychozy po paleniu, normalnie uciekalem, bieglem bo sie balem ze zwwariuje. Wtedy postanowilem rzucic palenie. Pojawila sie derealizacja, myslalem ze zwariowalem, ale zaczalem o niej czytac i dowiedzialem sie ze tak bywa.. Poszedlem do psychiatry, przepisal mi parogen i zazywam go 3tydzien.. Czuje sie lepiej, ale jestem amulony strasznie, czuje ze brakuje mi kawalka mozgu, ze ludzie widza wiecej niz ja. Boje sie smierci, boje sie ze zostawie diewczyne, rodzine, ze umre a nie chce umierac :(

Wracajac do studiow, to chodze na nie tylko dlatego ze pobieram rente po zmarlym ojcu, dlatego zapisalem sie na studia. Ale mnie to meczy, nie chce tam chodic, ale mama nalega, mowi ze przydaaja jej sie te pieniadze. A ja mam matematyke ktorej nie potrafie ogarnac i juz sie poddalem chyba, bo 10.01 mam test jakis i nic nie umiem i mam czas ale nie chce mi sie uczyc. Przepraszam ze piszze tak chaotycznie.

Jezeli zrozumieliscie moj problem, prosze o jakas rade co byscie zrobili na moim miejscu.
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

4 stycznia 2015, o 12:52

Hej :)

Ja na Twoim miejscu dokończyłabym ten rok i w następnym poszukała kierunku "bardziej dla mnie" , bo nie widzę sensu męczyć się długo na czymś co nie daje Ci satysfakcji i w czym się czujesz kiepski. Według mnie czujesz teraz spadek motywacji przez tą nerwice i wielu rzeczy po prostu Ci się nie chce. Jednak nie ma c rezygnować ze studiów, bo nerwica nie powinna nic zmieniać w naszym życiu. Wiadomo, że jest nam ciężej sie uczyc, bo ciężko się wgl zabrać, a do tego skoncentrować, ale nawet w trakcie zaburzenia powinniśmy dbać o swoją przyszłość. Do tego pamiętaj , że nie trzeba brać leków żeby wyjść z nerwicy. Można to zrobić własnymi siłami poprzez zmianę nastawienia i chociażby ignorancję dla lęków.
bart14
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 15 grudnia 2014, o 17:37

4 stycznia 2015, o 13:17

No tak masz racje, ale popatrz Zielona, poruszyłem tutaj kwestie tego że robie to wbrew sobie, bo ta cała moja "nauka" jest spowodowana tym, że dzięki niej dostaje rente, a poza tym nie kręci mnie nauka i żadne studia(chyba) i zawsze tak bylo. Moze powinienem zajac sie cyms praktycznym, nie wiem.. Nie odnalazlem swojego przeznaczenia, swojej pasji.. Ale dziękuje że starasz się pomoc :)) Wielki szacun dla ludzi z tej strony, macie wielkie serca. Wiekszosc ludzi z nerwica to bardzo dobrzy ludzie, zlych ona nie trafia chyba :P
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

4 stycznia 2015, o 13:35

Nie kręci Cię to (chyba) więc musisz się zastanowić czy jest to spowodowane przez nerwicę i brak motywacji z tym związany, może tym, że kompletnie nie interesuje Cię kierunek Twoich studiów czy po prostu chciałbyś już znaleźć sobie jakaś pracę. Postaraj się też tutaj pomyśleć o Twojej przyszłości, bo na pierwszym roku zawsze jest ciężko , a potem już te studia jakoś idą i można pogodzić je z innym bardziej satysfakcjonującym zajęciem np. z pracą. Z drugiej strony studia to też jakaś taka rzeczywistość, która odciąga nas od tej nerwicy i zajmuje myśli. Decyzja należy do Ciebie :D może ktoś jeszcze się wypowie w temacie ze swoją opinią :) Pozdrawiam
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

4 stycznia 2015, o 17:11

Pytanie tylko czy ta kwestia wbrew sobie, to jest kwestią "nie chce mi sie uczyc?" ;)
Jak zrezygnujesz ze studiów i zostaniesz kominiarrzem albo maszynistą to nie będzie kwestii "nie chce mi sie pracowac"?

Trzeba sie zastanowic nad tym czy to nie chce mi sie to jest wbrew sobie czy po prostu masz to w nosie bo ci sie po prostu nie chce :)

Malo kto z ludzi wie co chce w zyciu robic, wiekszosc cos wybiera bo patrzy dlugodystansowo na to co mu to poswiecenia pomoże w przyszlosci. Naprawde znam niewielka liczbe osob, ktore wiedza czego chca.
Ja sam do dzis nie wiem a jednak cos robie, bo tez nie mozna osiasc na niczym z uwagi na to, ze nie chce nam sie czy nie wiemy co robic, bo to takze po prostu marnowanie troche swojego zycia.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
bart14
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 15 grudnia 2014, o 17:37

7 stycznia 2015, o 10:46

To jest tak ze zawsze uwazalem ze studia sa glupie, ze to tylko papier i niekoniecznie sie sprzydaje.Chcialbym zajac sie czyms praktycznym, myslec o pracy, zarabiac, kupic samochod, miec nac potrzeby, ale sytuacja wyglada tak ze musialem pojsc na studia, ze wzgledu na rente i nacisk mamy. Cale zycie moja mama mną steruje, gdy robie cos nie po jej mysli to jest zle i to wplywa na moja psychike. Nie chce studiowac bo czuje ze to jest wbrew mnie i tego co chce robic, bo czuje ze znow robie to co ona chce. Chociaz tutaj ma racje bo ta renta sie sprzydaje. Ale ja nie chce tego robic i to mnie rozbija coraz barrdziej, powoduje ze sie rozpadam...
zielonooka93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 20 maja 2015, o 21:20

22 maja 2015, o 21:37

A ja zapytam tak, pieniądze z renty idą do rąk Twojej mamy? Bo to trochę dziwne, skoro to pieniądze dla Ciebie i np. te pieniądze mogłyby iść na opłaty za studia.

Z doświadczenia wiem, że studia mogą dobić jeszcze bardziej. Poszłam na studia, na kierunek do którego w ogóle nie byłam przekonana. I tak ciągnę je 3 rok, ile stresów i nerwów (i niechęci..) przez nie było.. ale teraz chcę już dobrnąć do końca.
Jak masz się męczyć to zrezygnuj i poszukaj pracę w której będziesz się spełniał i przede wzystkim do której nie będziesz się zmuszał.
ODPOWIEDZ