Hej, jestem w trakcie czytania tej książki, wypożyczyłem w bibliotece, więc możecie poszukać w swoich.
Około 500 stron do przeczytania, jestem właśnie na setnej i z tego duża część mnie do mnie przemawia.
Napisana z perspektywy psychiatry/psychoanalityka mającej doświadczenie z pacjentami nerwicowymi, opisuje mechanizmy, które u nich dostrzega.
Opiera się (w tym co na razie przeczytałem) na początkowym założeniu, że wskutek zakłóconego rozwoju neurotyk stwarza na swoje potrzeby obraz "wyidealizowanego ja", który pociąga za sobą konsekwencje, jak wewnętrzny przymus dążenia do tego obrazu, konflikty wewnętrzne, neurotyczne wymagania, zubożenie/skrzywienia emocjonalne, zakłócony odbiór rzeczywistośći na rzecz fantazji, własnych wyobrażeń. To tak w dużym uproszczeniu.

Spis treści:
Wstęp. Rozwój jako wartość moralna
1. W pogoni za wielkością
2. Neurotyczne wymagania
3. Tyrania powinności
4. Duma neurotyczna
5. Nienawiść i pogarda wobec siebie
6. Samoalienacja
7. Zasadnicze rodzaje środków służących rozładowaniu napięć
8. Strategie ekspansywne: siła atrakcyjna dominacji
9. Strategia pomniejszania własnej wartości: siła atrakcyjna uczucia
10. Patologia szukania oparcia w drugim człowieku
11. Rezygnacja: atrakcyjna siła wolności
12. Nerwicowe zaburzenia w stosunkach między ludźmi
13. Trudności w pracy zawodowej wynikające z nerwicy
14. Drogi terapii psychoanalitycznej
15. Rozważania teoretyczne

Super że napisałaś o tej książce. Na pewno przeczytam, może znajdę tam odpowiedzi na kilka pytań!

Ja tylko od siebie coś dodam do tej pozycji. A mianowicie proszę mieć na uwadze, ze Horney to uczennica Freuda, wiec jest to psychoanalityczka.
A słuchanie czy czytanie psychoanalityków ma to do siebie, że dosłownie kazdy człowiek (nawet nie zaburzony) znajdzie w tych opowieściach coś z siebie. Więc ogólnie to tę książkę trzeba czytać z dystansem aby sobie niepotrzebnie nadmiernie łatek nie ponaklejać.

O, rewelacja, skoro psychoanaliza to tym bardziej! <3

No jak kto woli

to co napisałeś jest bardzo o mnie i te tytuły rozdziałów...., przejebane jednym słowem;
w ogóle czuję się jak gówno