Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

To co mi zostało jeszcze

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

20 lutego 2017, o 13:06

Udało mi się poradzić z lękami o serce może ono teraz walić potykać się a i tak nie zwracam już na to uwagi lęki że umrę też odeszły ale pozostały moje nieszczęsne flaki obserwowałem swoje jelita i doszedłem do wniosku że jednak mam ten nieszczęsny ibs praktycznie wszystkie objawy się zgadzają mam codzienne zaparcia czasem biegunki mam tzw owczy stolec atakuje mnie tuż po wybudzeniu po wydaleniu albo po wypuszczeniu gazów robi się lżej w chwilach kiedy jestem senny mnie nie łapie w momentach stresujących objawy się zwiększają a w myślach lękowych został mi taki lęk że złapie mnie coś czego nie będę wstanie wytrzymać taki ból takie uczucie albo że mi te jelita rozerwie no i myśli że z tego wszystkiego stracę kontrolę nad sobą i popełnie samobójstwo macie może jakieś rady dużo już odpuściło nie mam apatii chronicznego zmęczenia lęk już nie towarzyszy mi cały czas ale zostało jeszcze to i nie wiem jak sobie z tym poradzić.
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

20 lutego 2017, o 13:46

emek16 pisze:Udało mi się poradzić z lękami o serce może ono teraz walić potykać się a i tak nie zwracam już na to uwagi lęki że umrę też odeszły ale pozostały moje nieszczęsne flaki obserwowałem swoje jelita i doszedłem do wniosku że jednak mam ten nieszczęsny ibs praktycznie wszystkie objawy się zgadzają mam codzienne zaparcia czasem biegunki mam tzw owczy stolec atakuje mnie tuż po wybudzeniu po wydaleniu albo po wypuszczeniu gazów robi się lżej w chwilach kiedy jestem senny mnie nie łapie w momentach stresujących objawy się zwiększają a w myślach lękowych został mi taki lęk że złapie mnie coś czego nie będę wstanie wytrzymać taki ból takie uczucie albo że mi te jelita rozerwie no i myśli że z tego wszystkiego stracę kontrolę nad sobą i popełnie samobójstwo macie może jakieś rady dużo już odpuściło nie mam apatii chronicznego zmęczenia lęk już nie towarzyszy mi cały czas ale zostało jeszcze to i nie wiem jak sobie z tym poradzić.

hej! Pierwsze pytanie- jak poradziłes sobie z sercem? Czy byla to akceptacja, porzucenie kontroli i niereaktywnosc w stosunku do objawu? Bo jesli tak, to masz juz gotową odpowiedz, jak poradzic sobi z ibs. Jesli chcesz poczytaj sobie moje posty, sporo z nich dotyczy dolegliwości brzusznych. Oczywiście jestem zdania, ze oprocz traktowania problemow z jelitami w taki sam sposob, jak kazdy inny objaw, powinno się chociaz na jakis czas zmienic diete: zrezygnowac ze slodyczy i wysoko przetworzonych pokarmow, zaczac jesc regularnie małe posilki, pic duzo wody, spróbować odstawic nabial i pszenną mąkę, tłuste potrawy. Pamiętaj, ze jelita to drugi mózg, bardzo unerwiony i wrazliwy na wszelkie bodźce. Ja wyszlam z najgorszego stanu ibs, ale po "nawrocie" znowu odczuwam dolegliwości brzuszne. Między tym co bylo kiedyś a teraz jest jednak zasadnicza roznica- juz sie tym nie nakręcam. Zloszcze się, owszem, ale traktuje to jak epizod nerwicowy, nie wkecam sobie chorob i dobrze sie odzywiam, co by wspomoc brzuchol. To TYLKO nerwica, to tylko jeden z jej ciulowych objawow, dasz rade, to w koncu minie!
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

20 lutego 2017, o 14:07

Z sercem było tak że je prowokowałem aby szybciej biło i po prostu do tego szybkiego bicia się przyzwyczaiłem z akceptowałem
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

20 lutego 2017, o 19:18

emek16 pisze:Z sercem było tak że je prowokowałem aby szybciej biło i po prostu do tego szybkiego bicia się przyzwyczaiłem z akceptowałem
Domyslam sie, ze nie bedziesz prowokowal brzucha do wiekszego bolu/dyskomfortu, ale moim zdaniem musisz podejsc do tego co teraz przezywasz w ten sposob- zaakceptowac, ze to jest jeden z objawow nerwicy. On tez przejdzie, ale musi minac troche czasu. Wazne, zebys sie nie nakrecal (nie martwil ze tak brdzie zawsze albo ze dolega Ci cos powaznego). Postawa przyjacielska, akceptacja, zdrowe jedzenie i wyjdziesz na prostą:)))))
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
ODPOWIEDZ