Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zoloft, Asentra, Asertin ( SERTRALINA )

Tutaj wpisujemy nasze wrażenia i odczucia odnośnie leków jakie zostały nam przepisane przez lekarza.
Leki antydepresyjne, benzodiazepiny, neuroleptyki, (SSRI, SNRI) itp.
Opisujemy efekty działania danego leku oraz ewentualne objawy uboczne.
Możesz dopisać się do istniejącego tematu lub stworzyć swój własny.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

13 grudnia 2015, o 12:40

A ja przez 7dni brałam 25mg teraz 3dni 50mg jestem jakas strasznie senna odrealnienie od samego rana, czuje się jak na kacu no i jestem znieczulona. Nic mi się nie chce. Dosłownie nic...czy to minie. Czy przy wyższych dawkach jest lepiej. Wczoraj oglądalam "Facet, który się zawiesil" no i moja analiza no tak mi też po zapaleniu sie zaczęło, a kolejna, że to nie minie tak jak bohater filmu, wie ze to może trwać wiecznie. Tyle wyprobowanych leków, a tu nic.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Nel23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 października 2015, o 20:03

13 grudnia 2015, o 16:58

Hej, ja też jestem na Asentrze od 3 tygodni - 1 tabletka dziennie. Tydzień temu miałam przebłyski normalności, prawie w ogóle nieodczuwalne DD, ale od zeszłego wtorku znowu pogorszenie. Depersonalizacja taka, że nie wiem już sama kim jestem, przez to spadek motywacji, wszystko wydaje mi się takie miałkie, płaskie i bez sensu. To poczucie beznadziei, że tak już będzie zawsze. Staram się, chodzę do pracy, na taniec, psychoterapie 2 razy w tygodniu, wychodzę z domu ile tylko się da, spotykam się z ludźmi, ale już nawet to zdaje mi się nie pomagać. Czuje to zatracanie własnej tożsamości, sama sobie wydaje się obca :( Smieję, się, udaje, że jest dobrze, nikt nic nie zauważa, ale w środku rozgrywa się dramat. Wiem, że to standardowe objawy DD i każdy z odburzonych je miał, ale musiałam się wyżalić. Do tego, jestem tak zablokowana emocjonalnie (plus pewnie wplywy sertrliny), że nie mogę nawet się popłakać.
Czy ktoś z odburzonych brał Asentrę i możecie się podzielic tym, jak na Was działała? Proszę.
Ja 5 lat temu już raz pokonałam DD i zajęło mi to parę miesięcy, właśnie z Asentrą, ale kompletnie nie pamiętam,kiedy przyszedl pierwszy okres polepszenia. Moze za szybko chcę pierwszych efektów? ?:(
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

13 grudnia 2015, o 17:18

Niestety mam to samo. Na zewnątrz niby wszystko ok, a w środku dramat. Moje DD też strasznie się pogłębilo. Zamiast aktywizacji jest spadek energii itp
Może wyższa dawka coś da
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Nel23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 października 2015, o 20:03

13 grudnia 2015, o 17:30

Smutna, może rzeczywiście potrzebujemy większej dawki, no i czasu :) Póki co utrzymuje mnie przy życiu myśl, że zaraz będą święta, wyjadę za miasto, zwolnie tempo, odpocznę od pracy - a tym samym mam nadzieję, że lęk i napięcie się zmniejszą.
Najgorsze jest też to, że nie ma nawet jak dać upust emocjom, bo tak jakby nic nie czuję :(
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

13 grudnia 2015, o 19:40

Nel23 masz rację może potrzebujemy większej dawki. Czasu to na pewno więcej potrzeba. A ja znowu chętnie poszlabym do pracy,wyszła.do ludzi. Jestem w domu z dziećmi. Przytłacza mnie to....rutyna
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Nel23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 października 2015, o 20:03

13 grudnia 2015, o 20:01

To fakt, codzienne wychodzenie do pracy niby pomaga, ale z drugiej strony, ja mieszkam zupelnie sama i jak wracam do domu wieczorem, to przychodza smutki i lęki :( Bardzo chciałabym mieć obok siebie w tym stanie kogos bliskiego. Dzisiaj na przykład cały dzień spędziłam w domu sama i od razu załamka. Każdy ma coś ;)
Ale u Ciebie Smutna, dzieciaczki pewnie niedługo podrosną, to może będzie szansa, by znowu zająć się pracą? ;)
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

14 grudnia 2015, o 01:19

No własnie u mnie był progres a 2tyg.temu partner zaczął popołudniowki w pracy,zostałam sama w domu i się zaczął lęk, Panika dosłownie. Nakręciłam to i już nie mogłam sobie poradzić. Poszłam więc po tabletki, ale póki co jest ciężko. Miałam może 2dni lepsze. Liczę na to, że pomoże. Pokładalam w tych tabletkach ogromną nadzieję. To nie tak, że się nie staram, bo długo dawałam radę bez wspomagaczy. Było odwracanie uwagi itp., ale coś pękło i ciężko to naprawic....
Nie wiem ile czekać na dawce 50mg?
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Nel23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 października 2015, o 20:03

14 grudnia 2015, o 18:21

Ja też tak mam Smutna, 2 dni poprawa, a potem jak DD mnie złapie ogromne to masakra. Ciągła sinusoida i z nastrojem i z DD. Wczoraj taki lęk, że musiałam skorzystać z xanaxu. Chociaż dzisiaj miałam mały sukces, bo co jakiś czas przełączałam się na tryb "bez dd", bo tak byłam zaabsorbowana nawałem pracy. Teraz jednak wróciłam do domu i znowu nie czuje się sobą. :(
Ja też jestem na tej 50, ale zastanawiam się czy by może nie zadzwonić do lekarza i nie zwiększyć. Z drugiej strony właśnie nie możemy polegać tylko na lekach, bo to w nas siedzi problem i lęki, z którymi musimy się uporać.
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

14 grudnia 2015, o 18:27

Ja mialam rano pogorszenie, po południu jakoś lepiej a teraz zostałam sama z dziećmi bo mój partner jest w pracy i już wpadłam w panikę. Jestem tak nieobecna. Odrealniona. W ogóle poczułam, że stracę kontakt z rzeczywistością. Zimno mi, boję się, nie mam ochoty jeśc. Jest po prostu tragedia. Nie wiem czy dam radę bez benzo. Zastanawiam się czy nie odstawić...
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Nel23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 października 2015, o 20:03

14 grudnia 2015, o 18:49

Smutna, nic się nie dzieje - DD to tylko nasz obronny mechanizm - powtarzaj to sobie. Po prostu mamy skumulowane w sobie lęki, emocje, z którymi nie potrafiłyśmy sobie poradzić i nas odcieło, żeby nas chronić przed nimi. Tyle już przeżyłaś z tym, to i dzisiaj dasz radę :) Wymyśl jakąś zabawę z dzieciaczkami i staraj się nie wkręcać albo posłuchaj forumowych pigułek.
Co do Asentry, raz juz bylam nią leczona i efekt poprawy był po jakichś 5 tygodniach. Moze warto jeszcze poczekać?
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

14 grudnia 2015, o 20:17

Wiesz miałam w ubiegłym tygodniu zdecydowanie lepsze odczucia co do tego leku. Miałam 25mg a teraz od piątku mam 50mg i z dnia na dzień czuję się gorzej. Nie brałam benzo, ale ewidentnie ciezkk będzie znieść kolejny taki dzień. Czuję się jak na kacu, dosłownie. Wiem, że nasilają się objawy, ale czy Ty też tak masz? Ja wiem, że gdybym nie była sama w domu aż tak źle by nie było. Mimo wszystko dziękuję za wsparcie Nel.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Nel23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 października 2015, o 20:03

14 grudnia 2015, o 20:49

Tak, smutna, jak ja zwiększyłam dawkę do 50mg, to przez pierwsze dni było znowu gorzej. Organizm musi się przestawić. Ogolnie poprawa następuje do 6 tygodni, jeśli nie ma efektów, spróbowac zrezygnować. Może daj sobie czas do konca grudnia - poczatek roku to dobry czas na zmiany ;) Ja wspomagam się raz na dwa tygodnie benzo i to mnie tak uspokaja, że jestem w stanie jakoś potem funkcjonować parę kolejnych dni. Może warto to dołączyć na początek, chociaz nie namawiam jakos bardzo, bo to cholernie uzaleznia:( Ja teraz znowu lekki spadek formy, to uczucie pt. "nie wiem kim jestem, co ja tu robie", straszne :/ Na szczęscie jutro wizyta u psychologa.
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

14 grudnia 2015, o 21:18

Kiedyś już brałam lorafen, tak wiem, że uzależnia. Ogólnie mi pół tabletki wystarcza żeby poczuć się lepiej. Wcześniej ponad miesiąc brałam, ale nie uzaleznilam się. No właśnie chcę poczekać a nie przerywać kolejny lek. Tylko widzisz to zamroczenie nie daje mi normalnie funkcjonować. Niestety ja mojego psychologa mam w styczniu... :-(
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Nel23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 października 2015, o 20:03

14 grudnia 2015, o 22:57

Tak, ja tez po pol tabletki mam spokoj. Na szczescie. Wydaje mi sie, ze bez odpowiedniego myślenia, to żaden lek nam nie pomoze:( psycholog w styczniu - juz niewiele czasu Ci zostało ;) to duzo daje, zawsze mam takiego kopa po spotkaniu mimo ze wyciągam rozne brudy z pamięci, to jednak jakos czuje bardziej, ze te wszystkie wspomnienia nalezą do mnie i tworzą mnie, moja osobowosc. Rozumiem teraz tez skad sie biorą te stany i lęki i przede wszystkim nie obwiniam za nie siebie.
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

15 grudnia 2015, o 10:29

Wczorajszy dzień był straszny. Wieczór i noc jeszcze gorsze. Mdłości, drgawki, pocenie, zawroty głowy, uczucie jak po kilku piwach. Brak koncentracji, zawroty, problem ze spaniem, lęki nasilone do potęgi n. Nie wiem czy przeczekać czy odstawić. Ciężko funkcjonować.

-- 15 grudnia 2015, o 11:29 --
Miał ktoś aż takie skutki uboczne?
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
ODPOWIEDZ