Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Znowu kryzys

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Lucidite1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 5 czerwca 2021, o 17:49

18 lutego 2024, o 08:56

Było już tak dobrze, miałam naprawdę spoko tydzień, wczoraj był super dzień, zero schizowania, wyluzowany człowiek. Zadowolona położyłam się spać, już zasypiałam, ale złapał mnie skurcz brzucha, na wysokości pępka po lewej stronie. Nie był mocny w ogóle, ale zaczął promieniować do pleców. Szybko przeszło, całość trwała może z 10 minut max. Ale w moim świecie znaczyło to: ból brzucha po lewej stronie promieniujący na plecy = rak trzustki.
Nie mogę się uspokoić. Nie wiem czy bardziej się boję czy bardziej mi przykro, że dobrą passę przerwano. Na logikę wydaje mi się, że taki skurczyk to nie powinno być nic poważnego. Ale jestem chodzącą encyklopedią objawów raków więc logika mało tu ma do gadania :buu:
Paulina37
Nowy Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 1 stycznia 2024, o 22:01

19 lutego 2024, o 06:50

Lucidite1 pisze:
18 lutego 2024, o 08:56
Było już tak dobrze, miałam naprawdę spoko tydzień, wczoraj był super dzień, zero schizowania, wyluzowany człowiek. Zadowolona położyłam się spać, już zasypiałam, ale złapał mnie skurcz brzucha, na wysokości pępka po lewej stronie. Nie był mocny w ogóle, ale zaczął promieniować do pleców. Szybko przeszło, całość trwała może z 10 minut max. Ale w moim świecie znaczyło to: ból brzucha po lewej stronie promieniujący na plecy = rak trzustki.
Nie mogę się uspokoić. Nie wiem czy bardziej się boję czy bardziej mi przykro, że dobrą passę przerwano. Na logikę wydaje mi się, że taki skurczyk to nie powinno być nic poważnego. Ale jestem chodzącą encyklopedią objawów raków więc logika mało tu ma do gadania :buu:
Cześć.
Też miewam takie dni, ostatni tydzień super. Jeździłam do pracy autobusem, wracałam sama i nawet zakupy robiłam. Dziś kryzys nie duży ale jakiś lek rano, nie wiem skąd. I juz obawa że będzie to głupie uczucie lęku cały dzień i złe samopoczucie.
Ale myślę że takie kryzysy nas sprawdzają. Mimo wszystko życzę miłego dnia i glowa do góry. 😊
Paulina37
Nowy Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 1 stycznia 2024, o 22:01

19 lutego 2024, o 06:50

Lucidite1 pisze:
18 lutego 2024, o 08:56
Było już tak dobrze, miałam naprawdę spoko tydzień, wczoraj był super dzień, zero schizowania, wyluzowany człowiek. Zadowolona położyłam się spać, już zasypiałam, ale złapał mnie skurcz brzucha, na wysokości pępka po lewej stronie. Nie był mocny w ogóle, ale zaczął promieniować do pleców. Szybko przeszło, całość trwała może z 10 minut max. Ale w moim świecie znaczyło to: ból brzucha po lewej stronie promieniujący na plecy = rak trzustki.
Nie mogę się uspokoić. Nie wiem czy bardziej się boję czy bardziej mi przykro, że dobrą passę przerwano. Na logikę wydaje mi się, że taki skurczyk to nie powinno być nic poważnego. Ale jestem chodzącą encyklopedią objawów raków więc logika mało tu ma do gadania :buu:
Cześć.
Też miewam takie dni, ostatni tydzień super. Jeździłam do pracy autobusem, wracałam sama i nawet zakupy robiłam. Dziś kryzys nie duży ale jakiś lek rano, nie wiem skąd. I juz obawa że będzie to głupie uczucie lęku cały dzień i złe samopoczucie.
Ale myślę że takie kryzysy nas sprawdzają. Mimo wszystko życzę miłego dnia i glowa do góry. 😊
Lucidite1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 5 czerwca 2021, o 17:49

19 lutego 2024, o 19:59

Paulina37 pisze:
19 lutego 2024, o 06:50
Lucidite1 pisze:
18 lutego 2024, o 08:56
Było już tak dobrze, miałam naprawdę spoko tydzień, wczoraj był super dzień, zero schizowania, wyluzowany człowiek. Zadowolona położyłam się spać, już zasypiałam, ale złapał mnie skurcz brzucha, na wysokości pępka po lewej stronie. Nie był mocny w ogóle, ale zaczął promieniować do pleców. Szybko przeszło, całość trwała może z 10 minut max. Ale w moim świecie znaczyło to: ból brzucha po lewej stronie promieniujący na plecy = rak trzustki.
Nie mogę się uspokoić. Nie wiem czy bardziej się boję czy bardziej mi przykro, że dobrą passę przerwano. Na logikę wydaje mi się, że taki skurczyk to nie powinno być nic poważnego. Ale jestem chodzącą encyklopedią objawów raków więc logika mało tu ma do gadania :buu:
Cześć.
Też miewam takie dni, ostatni tydzień super. Jeździłam do pracy autobusem, wracałam sama i nawet zakupy robiłam. Dziś kryzys nie duży ale jakiś lek rano, nie wiem skąd. I juz obawa że będzie to głupie uczucie lęku cały dzień i złe samopoczucie.
Ale myślę że takie kryzysy nas sprawdzają. Mimo wszystko życzę miłego dnia i glowa do góry. 😊
Mam nadzieję, że nie zepsuło dnia?
Mnie nadal trzyma, boję się odpuścić tę myśl :(
ODPOWIEDZ