Ten wpis będzie okrutny i brutalny dla lęku, właśnie Wam przedstawiam najcięższą artylerię - jego słabe strony i metody zadawania ciosów które sprawią mu ogromny ból, ból którego nie zniesie i po którym się nie podniesie. Bo jak to mówią: "Gdy poznasz wroga to wiesz jak go pokonać" i na tym się właśnie tutaj skupimy. Dosyć jego panowania nad Tobą, dosyć bycia zniewolonym, jego rządy nad Tobą się kończą! Czas na wolność emocjonalną, czas na życie w rozkwicie, czas na... WOJNĘ! ( Tak, ma być bojowo

Lęk przybiera różne formy, atakuje znienacka i bez powodu, heh... tak się mówi, lecz tak naprawdę lęk zawsze ma powód wystąpienia, zawsze uderza w nasz czuły punkt i rośnie w siłę poprzez nasze własne błędy jednym z nich jest nadawanie mu uwagi. Myśli że jest sprytny, myśli że może sobie tak pogrywać? To się myli, bo w momencie gdy się go zdemaskuje, traci na sile. PAMIĘTAJ! Lęk nieznany jest tym najsilniejszym, gdy go odkryjesz to już jest Twój.
Ok, a więc czas na pierwszą odsłonę i zarazem tą najmocniejszą: ATAK PANIKI, (Heh, cóż, lęk w tej formie ma w sobie to coś co momentalnie wywołuje przerażenie dopóki ma nad nami władzę. To najsilniejsza forma lęku, najwyższy jego poziom, panika, ale nie obawiaj się! Każdy lęk można pokonać, każdy lęk ma swój czuły punkt!
Gdy przychodzi ATAK PANIKI zastosuj SPOKÓJ! a następnie dowal mu tym:
1 cios: Nie panikuj, staraj się zachować spokój
2 cios: Staraj się uspokoić rytm oddechu, by automatycznie pozwolić układowi oddechowemu na uspokojenie się a co za tym idzie, również całego ciała.
3 cios: Staraj się nie koncentrować na swoich najgorszych scenariuszach które pewnie Ci przychodzą podczas ataku paniki, zrozum że to TYLKO obawy i wątpliwości przez sam lęk w sobie który ma się nijak do rzeczywistości.(Tak przyjacielu, od ataku paniki ani nie umrzesz, ani nie zgłupiejesz, ani nic z tych rzeczy, organizm nie jest głupi by sam sobie robić krzywdę. ) To tanie sztuczki lęku które nie są warte nawet cienia obawy.
4 cios: NIE UCIEKAJ! (Punkt 1 ) Siedź/leż/stój spokojnie, to Ty przejmujesz właśnie nad nim kontrolę, to Ty ustalasz warunki, nie on, on jest niczym i to on teraz się będzie bał!
5 cios! K.O! Pozwól atakowi paniki naturalnie minąć, gdy zastosujesz się do powyższego to mogę Ci zagwarantować że atak paniki minie o wiele szybciej niż gdybyś panikował/a, minie niczym postrzelony żołnierz "z podkulonym ogonem". Brawo! Pokazałeś/łaś mu!

Gdy przychodzi LĘK WOLNO-PŁYNĄCY zastosuj SPOKÓJ i RÓB DALEJ SWOJE! (Niereaktywność), olej go i patrz jak wytrzeszcza swoje wielkie oczy ze zdziwienia!
1 cios: Pozwól lękowi być, nie wyganiaj go, zaakceptuj że przyszedł, wpędź go w pułapkę, zaproś i nie stawiaj oporu by zastosować jego własną technikę i zaatakować wtedy gdy najmniej się będzie tego spodziewał!
2 cios: Nie rezygnuj z niczego co robiłeś do momentu jego przybycia, nie daj mu się wpędzić w jego własną grę! To Ty sobie teraz z nim zagraj na Twoich własnych warunkach!
3 cios! K.O!: Ignoruj jego zaczepki, ignoruj jego próby zastraszenia i dotykania Twoich czułych punktów za pomocą natrętnych myśli, lęk nie zdzierży Twojej niereaktywności, nie będzie miał z czego czerpać moc bo nie będziesz nadawał mu wartości. W ten sposób go osłabisz i przegnasz!
Dwie największe formy lęku są już za nami, czas więc na jego wysłanników z których czerpie swoją siłę: NATRĘTNE MYŚLI! Gdy przychodzą pozostań wobec nich bezwzględny tak jak one są przeciwko Tobie, WYŚMIEJ JE i OLEJ, potraktuj jak śmieci którymi są! Natrętne myśli mają to do siebie że lubią atakować nasze czułe strony, czyli tam gdzie mamy najmniejszy dystans, nie daj się wkręcić w ich iluzje, nie daj sobie niczego wmówić! Zastosuj ZAMIANĘ WIZUALIZACYJNĄ i roznieś je w pył!
Cios 1: Zaakceptuj że się pojawiły
Cios 2: Nie nadawaj im wartości, traktuj jak śmieci którymi są!
Cios 3: Wyśmiewaj głupotę tych myśli, śmiej im się prosto w "twarz"!
Cios 4: Z niczego przez nie nie rezygnuj, nie daj się im ograniczać! Wręcz przeciwnie, to Ty przejmij kontrolę nad nimi, pamiętaj że myśli to tylko myśli które się pojawiają w zależności od stanu emocjonalnego w którym aktualnie się znajdujesz. Więc mając tego świadomość przepuść je, niech sobie lecą dalej bo Ciebie się nie imają!
Cios 5: K.O! Wpuszczaj je i wypuszczaj jak powietrze, bez punktu zaczepienia którym jest Twoja uwaga nie mają z Tobą żadnych szans, a tym samym lęk przegrywa z Tobą już na starcie!

Ok, w tej części to tyle co do kwestii kopania dupska lękowi, kolejna część będzie o bardziej zaawansowanych formach defensywy naszego własnego organizmu a przede wszystkim, o tym jak sobie z nimi radzić.
A póki co niszczcie swoje własne lęki i wyzwalajcie się! Działajcie pomimo lęku by przegnać go i opanować co doprowadzi do jego końca.
DO BOJU!
