Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zepsułem swój związek, i teraz boje się, że ona odejdzie, potrzebuje pomocy

Tutaj znajdziesz wszystkie forumowe materiały (wpisy, nagrania) dotyczące zaburzeń lękowych, depresyjnych, obaw, wątpliwości i rozmaitych lęków, które pozwolą Ci poszerzyć własną świadomość.
A także treści dotyczące własnego rozwoju i przede wszystkim odburzania!
ODPOWIEDZ
Cezex
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 8 lutego 2024, o 09:18

8 lutego 2024, o 09:42

Witam wszystkich użytkowników, z góry przepraszam, ze nie przywitałem się na forum tylko od razu piszę o sprawie.
Poznałem kobietę idealną, zakochałem się w niej od razu między nami naprawdę było coś, z czym w życiu się nigdy jie spotkałem, przez pierwsze dwa miesiące było naprawdę idealnie, a później zaczęły się schody, dzięki niej przestałem palić marihuanę, papierosy i e papierosa!
W tamtym momencie po tych dwóch miesiącach, zacząłem się robić chamski i nie miły dla mojej drugiej połówki, waliłem głupimi tekstami i zaczęło dochodzić do kłótn, zachowywałem sie jak narcyz i egoista, nie potrafiłem odebrać jej słów inaczej niż jak tylko atak, ona do mnie z sercem a ja do niej z nożem, zrobiliśmy dziecko które trzeba było usunąć bo, po prostu nie byliśmy na nie gotowi, a jak była w ciąży to tez potrafiłem jej dowalić różnymi tekstami i zachowaniem gbura, :(: :buu: :buu: ,
Kłótnie zaczęły sie przeradzać w co raz gorsze, i to wszystko z mojej winy, ona naprawdę chciała dobrze, a ja robiłem tak, żeby jej dowalić i sam nie wiem czemu, przed nią byłem w 5 letnim toksycznym i to mega toksycznym związku, z którego udało mi sie wyjść No i po 6 miesiącach poznałem ją, myśle, że to przez ten związek było takie moje zachowanie. Wyjechaliśmy do innego miasta, żebym miał bliżej do pracy za granice, i tam tez sie kłóciliśmy, i znów z mojej winy, mieszałem ją słownie z błotem i do teraz mam aż ochotę sam sie ukarać za to co zrobiłem, lecz chce to naprawić, dostałem ostatnią szanse miesiąc temu. A w tym miesiącu sie wyprowadzamy, a ona poznała tutaj teraz po kilku miesiącach siedzenia samej w domu znajomych, z którymi spędza ten czas kiedy mnie nie ma, a jestem tylko na weekendy, a z jednym mają super połączenie, potrafi z nim spędzać bardzo dużo czasu, i nie radzę sobie z tym, codziennie płacze i chce odebrać sobie życie. Rozmawiałem z nią na ten temat i powiedziała, że to jest tylko przyjaźń, bo ten człowiek jest w małżeństwie w którym bierze rozwód i ma terapeutę i jest taki bardzo z zachowania delikatny, mają wspólne tematy i zainteresowania. Powiedziała mi, że mnie nie zdradzi i w ogóle nie bierze takiej opcji pod uwagę. Ona ma bardzo dobry kontakt z moją mamą i potrafią rozmawiać k wielu rzeczach, i ostatnio moja mama zapytała sie jej, czy ona chce być ze mną, bez zawachania odpowiedziała twierdząco, że chce, że gdyby nie chciała to by dawno odeszła ode mnie,, mam sie zmienić bo przez 6 miesięcy byłem strasznym i złym człowiekiem, i być poważny bo chce mieć faceta a nie dziecko. Myśle, że się zmieniam, inaczej zaczalem patrzeć na to wszystko, i dotarło do mnie to, że zepsułem to na max, i muszę to naprawić, rozumiem ją, że nie chce ze mną sie kontaktować zbyt często, choć bardzo mi brakuje takiego kontaktu, wiem, że muszę wziąć sie w garść, ale nie potrafię, co chwile mam leki, i przychodzi mi na myśl tylko to, żeby zachować sie jak ostatni kretyn i powiedzieć jej „to sobie idź do tego kolegi niech on Cię przyjmie”, ale nie zrobię tego bo to jest bardzo złe, No i w podobny sposób się zachowywałem do niej. Potrzebuje pomocy, nie wiem co mam zrobić, chciałbym z kimś o tym porozmawiać, w sumie rozmawiam z ludźmi na ten temat, i nie ma jednoznacznej recepty, żeby to naprawić, z tego co mi ludzie mówią potrzebny jest czas, żebym pokazał, że naprawdę sie zmieniam, a nie na chwile czy w ogóle. Przepraszam i kocham Cię już nie działa, bo to tylko słowa. Bardzo cierpię z swojego własnego powodu, i nie umiem sobie z tym poradzić, a nie stać mnie aktualnie na terapie. Jak sie zmieniać sukcesywnie, z dziecka na mężczyznę, jak nie odbierać tak presonalnie wszystkiego i jak odbudować relacje tak, żeby ponownie była miłość z jej strony? Każdego dnia nie mogę spać, żyje w ciągłym stresie i serce momentami mi tak uderza, że nie mogę tego ogarnąć. Nie wiem co zrobić, proszę was o pomoc….
ODPOWIEDZ