Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

zblokowalam odburzanie potrzebuje wsparcia

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

3 grudnia 2015, o 19:56

Z tego co widze to duzo forumowiczow ma dzis kryzys. ...polaczmy wiec sily i dzialajmy....a moze trzeba przeczekac:-)
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
mary63
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 19 czerwca 2015, o 13:49

3 grudnia 2015, o 20:02

Połączenie sił to nie jest zły pomysł. Może jak nerwica zobaczy, że jest nas więcej to się podda :) i sobie pójdzie w pisdu. Generalnie u mnie sobie już poszła.
[b]... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM[/b]
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

3 grudnia 2015, o 21:20

Ciekawy94 ,obserwuje twoje zmagania,masz w sobie ogromną determniację godną podziwu.Jestem pewna ze juz wkrótcec pojawi się ,,przeblysk",który jeszcze bardziej umocni cię co do słusznosci tej drogi.
Bardzo przypominasz mnie w początkowym okresue odburzania.Caly czas mówisz nie poddam się,i myslę ze oto chodzi.O twardym postanowieniu nie dam się,o tym ze jesteś na dobrej drodze świadczy fakt ze nie wątpisz ze to nerwica i nie szukasz innych chorób.To juz duzy sukces.
Pozwól by to wszystko płynęło jakby poza tobą,ja na początku mimo zrozumienia akceptacji ,chciałam to przyspieszyc,,ile mozna?" pytałam ,,ile mogę to jeszcze znosic?" ,,nie wytrzymam!".
A potem refleksja,a co innego mozesz zrobic?,trwaj.I tak do dziś.A dzis cos tam jeszcze skrobnie,ale spiny nie ma .Tak ze trzymaj się bracie :^
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

4 grudnia 2015, o 19:37

I jak tam dzisiaj Adela? Nerwiczka odpuściła bo ją zaśmieszkowałaś na śmierć? :) Co tam ciekawego porabiasz?
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

5 grudnia 2015, o 23:54

Hej kadawerynko! Milo, ze piszesz I pytasz.Dzis mialam terapie I pieknie mi pani psycholog wytlumaczyla moje mega wzloty I upadki I co robic zeby te upadki byly coraz mniejsze.No I oczywiscie zniw kwestia kontroli I cwiczenia do domu, zeby pomalu sie tej nadmiernej kontroli pozbyc.
Wieczorkiem urodziny corki kuzynki w parku rozrywki...ogolnie mysli jakies sie pojawialy ale
siedzialy na takiej wysokiej galezi ze ledwo mnie dosuegaly, ledwo je widzialam.
Aaaa...I jeszcze jedno...kroilam tort takim mega duzym
nozem, wkolo pelno dzieci I co? I nic....kompletnie nic...
takze jest maly sukcesik.
Oczywiscie droga do domu autem juz byla zbyt nudna wiec mysli zaczynaly przychodzic ale nie rozwijalam ich, nie zastanawialam sie nad nimi I probowalam zajac uwage czyms innym.
A jak u ciebie?

-- 5 grudnia 2015, o 22:01 --
Jeeeeeeee!!!!!!!!!
Oby byl to poczatek konca nerwicy......

-- 5 grudnia 2015, o 23:52 --
Ciasteczko zjedzone, mleczko wypite, prezent podlozony...jestem swietnym Sw.Mikolajem;-)
Dzien zaliczam do udanych....do wzlotow I nie boje sie upadkow bo wiem, ze beda coraz krotsze I coraz rzadsze.
Dzis bylam tez tak jakby Sw.Mikolajem dla siebie.
.Tak jak pisal Divin...bylam po prostu swoim przyjacielem.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
davidek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 15 października 2014, o 09:57

5 grudnia 2015, o 23:55

co zblokowane to i odlbokowac mozna
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

5 grudnia 2015, o 23:59

Trzeba tylko uzyc odpowiedniego szyfru;-)
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

6 grudnia 2015, o 00:00

I znaleźć klucz
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
davidek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 15 października 2014, o 09:57

6 grudnia 2015, o 00:01

no to albo szyfr albo klucz ^^
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

6 grudnia 2015, o 00:01

Jak kto woli
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

6 grudnia 2015, o 01:47

Wow to możesz być z siebie bardzo dumna :) okazja była przepyszna ale nie dałaś nerwicy dostępu do siebie i pięknie :) ja też mam nadal jeszcze myśli natrętne więc luz, ostatnio właśnie jak się kłóciłam z chłopakiem to się bałam że go w nocy uduszę przez sen haha albo że tak ad hoc coś we mnie wstąpi...ale już wiedziałam ze to dlatego że były silne emocje i może poukrywałam trochę złości i powiedziałam nerwiczce bitch please i czuję że ogólnie mój system nerwowy jest tym znudzony :D i właśnie chcę Ci powiedzieć że te myśli nie znikną raczej tak ot tylko jak będziesz je akceptować a można to robić na różne sposoby (u mnie pomogła praca ze złością i jej akceptacją i wyrażaniem) to wtedy ten mechanizm ktory w nerwicy działa tak że wpadasz w panikę i inne objawy masz to zaczna się zamieniać w drugą stronę na takie uspokajanie naturalne i to się dzieje samo tak samo jak działo się panikowanie :) ja jak mam myśli teraz to myślę od razu że to może po prostu zła jestem na tego kogoś i od razu jest reakcja aha ok złość można wyrażać na inne sposoby i tak właściwie to jakie mam powody by ją czuć? Moze da się z tym coś zrobić? Itd i to sprawia ze ogólnie lepiej funkcjonuję.
Ale widzę że się już nie spinasz tak tym ze w ogóle masz jakieś myśli, jakieś objawy. To jest akceptacja! To jest Twoja siła, brawo :) A jak Ci tłumaczy te upadki Twoja terapeutka? Jakie masz zadania np.?

-- 6 grudnia 2015, o 02:44 --
A jeszcze co do tego noża to ja też jak w pracy zawsze idę z nożem to się pojawia to nerwicowe skojarzenie że uuu jak jakaś psychopatka haha ale sobie po prostu mówię zobacz ziomek znowu nic się nie dzieje nic tu strasznego nie ma i jest taki jakby plusik na tablicy dowodów że wszystko jest ok. Nie śpieszę się z tym zeby to się przestało pojawiać w głowie, nie jest mi z tym niewygodnie więc nie ma dramatu i czekam cierpliwie, zniknie to zniknie, nie to nie żadna różnica bo na mnie to nie wpływa. I to się samo dzieje Adela więc oby tak dalej :)
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

6 grudnia 2015, o 07:48

Dzieki kadaweryna...powiem ci ze robilam tak ja mowisz ale teraz stosuje cos jakby na inne kopyto ale jednak to samo.Juz ci pisze.......
No wiec jak mowi moja terapeutka wszystko to przez nadmierna kontrole.Tak wiec mam zaprzestac jakichkolwiek dzialan typu:
-wyobrazam sobie obraz zeby sie upewnic czy jestem do tego zdolna (KONTROLUJE),
-analizuje mysli, sprawdzam (to tez KONTROLA)
-mysle jak bedzie jutro albo za tydzien albi za dwa np.w swieta, jak bede sie czuc (KONTROLUJE przyszlosc);
-boje sie zdenerwowac bo w zlosci cos moze jednak zlego zrobie (KONTROLUJE siebie).
Jeszcze wiele by mozna przykladow wymieniac.Chodzi o to zeby tego wszystkiego nie robic jednoczesnie nie walczac na sile.Wiec za kazdym razem kiedy pojawia sie mysl mowie sobie"nie kontroluj, nie analizuj, , nie neutralizuj.Zawierz sobie i zyj tu I teraz."
Zajmuje sie czyms, kiedy tylko moge wychodze tam gdzie bede mogla rozmawiac z innymi ludzmi lub staram sie myslec o czyms innym.Wiem, ze nie zawsze tak bedzie I gdy juz sie odburze to bede mogla na spokijnie usiasc I sie po prostu zrelaksowac w ciszy.Teraz musze zyc innym trybem I powiem ci wcale mi to nie przeszkadza-akceptuje to:-)
Co do "nie kontrolowania"to jest to trudna sztuka, zwkaszcza kiedy dodatkowo jeszcze jestesmy w stanie lekowym. Ale mozna pocwiczyc to na drobniejszych sorawach takich czynnosciach zycia codziennego.Na przyklad ja mialam natrectwo sprawdzania codziennie przed snem czy corka jest przykryta, czy okno zamkniete (chociaz jest zima), teraz ide prosto do swojej sypialni.Na tym sie ucze I przekladam to na natretne mysli.
Zostalam ostrzezona, ze w miedzy czasie miga przychidzic mega doly I zalamki I moze byc mega trudno. Ale mam sie nie poddawac u jesli bede robic to co tej pory to kazdy nastepny dolek bedzie coraz plytszy I beda pojawiac sie coraz rzadziej. Wydawalo mi sie (I to byla bledna mysl), ze jak bede analizowac mysli I tlumaczyc sobie, ze jestem dobrym czlowiekiem, dobra mama to nie zrobie nic zlego.Ze taka nie jestem I przeciez nigdy bie bylam. Nie jestrm do tego zdolna.Ze jak wyobraze sobie obraz to udowodnie sobie ze to tak okrutna scena ze mogla by byc tylko scena z horroru-to ze to mi pomoze I szybciej z tego wyjde.To byls ta neutralizacja, ktorej mam zaniechac bo jest ona tez forma kontroli.Pomagalo to ale tylko na chwile, zaraz robil sie dol, , potem znow neutralizacja I wzlot, ale za chwile znow dol ale taki ssm albo I glebszy I nie byl wcale rzadszy, to pocieszenie I ta ulga trwala tylko chwile.
W tej metodzie jest inaczej.Jest lepiej! Ja mam duzo wiary I pokory, ktorej brakowalo mi wczesniej.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

6 grudnia 2015, o 12:30

No właśnie czuć u Ciebie tą zmianę, byłam ciekawa jakoe podejście za tym stoi. Tak naprawdę to chyba każdy sposób jest dobry a na każdego działa co innego :) Ja też mam problem z kontrolą, albo raczej miałam. Fajnie jest być tego po prostu świadomym, wtedy można nie dać się zwariować obawom :)
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

6 grudnia 2015, o 23:54

Tak to jest takie fajne nowe uczucie, ta swiadomosc.
Ale powiem ci, ze mam takie przeblyski mysli"a co jesli mi sie tylko wydaje ze to pomaga?".Takie chwile zwatpienia...ale wtedy staram sie tez tej mysli nie analizowac. ..no I jakos mija.Ciesze sie, ze zaczynam godzic sie z czasem...przestaje po malu liczyc dni i godziny.Chciala bym jeszcze nauczyc sie zycia takiego swiadomego tu I teraz.Bez roztrzasania przeszlosci I przepowiadania przyszlosci.Masz jakas recepte moja droga kadawerynko?;-)


-- 6 grudnia 2015, o 23:45 --
Te chochliki sa mega natarczywe.Juz wyczuly chyba, ze przestaje sie bac starej mysli to atakuja nowymi.Na przyklad z dupy mysl przyszla nagle"a co jesli nie kochsm mojej corki", oczywiscie staralam sie nie wchidzic w ta mysl bo byla dla mnie bzdetem.Ale ale...co wymyslil chochlik zeby zwrocic moja uwage na ta mysl-przypomnial mi dzisiejsza sytuacje przed poludniem.Szlam z corka do kosciola (bylysmy w polowie drogi czyli jakies 3-4min.od domu, mijamy park I nagle zachcialo mi sie do toalety.Corka nie chciala sie wracac wiec rzucilam"to moze ty poczekaj tu na mame a ja szybko pobiegne" (ma 7lat)oczywiscie szybko z tego planu zrezygnowalam chociaz nie bylo by to jakies ekstremalne gdybysmy tak zrobily, mieszkamy na wsi I corki moich znajomych juz w wieku szesciu lat chodzily same do tego parczku.W jazdym razie splynelo to po mnie.No I wracajac do chochlika przypomnial mi o tej sytuacji zebym bardziej
uwierzyla w mysl ze jestem zla matka I nie kocham corki, no bo chcialam ja na chwile zostawic sama w parku a moglo jej sie przeciez cos stac.No i poddalam sie I zaczelam analizowac, przemyslac, watpic w siebie.Jednym slowem zrobilam to czego mialam nie robic, co mi tak bardzo pomagalo. Ale nie trwalo to dlugo, raptem pol godziny.Caly czas mnie kusi zeby znow przemyslec sytuacje z parku ale postaram sie juz tego nie zrobic I nie wchodzic w ta mysl, nie wierzyc w nia.

-- 6 grudnia 2015, o 23:53 --
Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, bo dzieki temu ze poczulam lek na mysl, ze chcialam corke sama na chwile zostawic w parku przekonalam sie jak bardzo ja kocham:-)
HA!!!! Zmiazdzylam chochlika!!!!
Dobra a teraz dosyc rozmyslan I analizy...nie ma zartow.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

7 grudnia 2015, o 02:01

Myślę, że koniecznie na terapii powinnaś poruszyć wątek Twojego macierzyństwa, bo z nim wiąże się najwięcej obaw. Natręty Ci wskazują nad czym popracować, możesz im robić na złość też tym że jesteś coraz bardziej świadoma siebie i wykorzystasz nerwicę dla swojego samorozwoju. Jesteś na terapii behawioralnej więc raczej nie będziecie omawiać relacji z Twoją mamą ale myślę że warto by się nad tym zastanowić. Nie żeby pokonać obawy, ale zeby być pełniejszym człowiekiem. Bo czemu niby masz się ciągle bać że jesteś złą matką?

Co do cieszenia się chwilą, u mnie te obawy że nie działa same minęły jak pracowałam nad duzym projektem artystycznym. Jak już się nauczyłam zbywać natręty to jak byłam mocno zajęta i skupiona na pracy to tylko je ignorowałam i robiłam swoje. Wtedy nie kontrolujesz czy to działa czy nie. Możesz więc spróbować sobie znaleźć jakieś nowe zajęcie,nawet z dzieckiem zeby przy okazji budować z nim więź. Możecie np.spróbować napisać i zaprojektować książkę. Mój ośmioletni brat to uwielbia :) poznacie się lepiej a konieczność kombinowania i wymyślania fabuły, ilustracji, jaki papier, jak ją zszyć itd to będzie cały projekt na wiele wieczorow :) i obie się wyćwiczycie w ważnej umiejętności jaką jest wytrwałosć w dażeniu do celu. Takie projekty kreatywne naprawdę mają same plusy :)
Mi jeszcze pomogł w byciu tu i teraz Projekt Egoistka. Robiłam wyzwanie 30-dniowe z facebooka jak byłam w bardzo szalonym okresie i bardzo pomogło. Polecam też :)
ODPOWIEDZ