Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zbior naszych natretnych myśli i obrazow myslowych

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Lilannah10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 września 2014, o 19:49

10 listopada 2014, o 16:44

Moje okropne myśli.... uszereguję je według takiej kolejności jak czas trwania, a więc na samej górze myśli, które trwają wiele lat, a na dole te, które trwały tylko chwilkę :

- że kogoś zabiję przez sen, tzn., że tak sie nakręcę w ciągu dnia, że bardzo boję się komuś zrobić krzywdę, że przez sen, w takim półśnie puszczą mi wszelkie hamulce i wyjdę z mieszkania, pójdę do sąsiadów i zaduszę poduszką lub wystraszę samym swym najściem. Robię "procedury" zabezpieczające przed mym atakiem tzn. zawalam drzwi róznymi przedmiotami, wykonuję zdjęcia i rankiem porównuje czy wszystko jest tak samo. Oczywiście i tak mam wizje, takie pewności w kształcie realnych (według mnie) wspomnień, że jednak gdzieś wyszłam, że zabiłam, że jestem mordercą i tchórzem

- że w mieście, na wsi, w lesie gdziekolwiek znajdę osobę, która zasłabła, jest w stanie śpiączki. W efekcie od lat nie wychodzę z domu, a jeśli wyjdę sprawdzam wszelkie dziury, krzaki itp.

- że uprawiałam sex z kimś, tzn. że wyszłam z mieszkania przez sen i TO zrobiłam

- że dotykałam znowu w półśnie moją siostrę lub mojego kota, że ich zgwałciłam

kilka lat temu miałam, dłuższą chwile:

- że pchnę nożem bliskie mi osoby, że wepchnę pod samochód, no i to analizowanie, że prawie wepchnęłam, że chciałam i czy nastepnym razem sie pohamuje

- żę dolałam domestosu na szczoteczkę do zębów, codzienie po trochu i że to sie skumuluje i ze w ten sposób zatruje kogos

- żę u obcych ludzi w autobusi, na uczelni, w pracy zobaczyłam na szyi guzek i ze ta osoba ma raka ale jeszcze o tym nie wie i ze ja powinnam ja poinformowac a nie zrobiłam tego

- obrazoburcze, seksualne myśli w kościele, w czasie modlitwy

i na koniec śmieszna ale zabrałam mi ze dwa dni życia myśl, że jestem wampirem, że podnieca mnie krew, jej smak, jej konsystencja zastygająca, gęstniejąca i oblepiająca zęby, że wreszcie kogoś ugryzę lub zabiję, żeby dobrać się do krwi...

RATUNKU :( już nie mogę, boję się że się zabiję, bo nie wytrzymuję tylu lat cierpień i natręctw a ile jeszcze przede mną :(

-- 10 listopada 2014, o 17:40 --
- Ah i jeszcze jako jedna z pierwszych myśli natrętnych było rozmyslanie czym jest myśl, skąd się bierze, że przed pomysleniem naszej mysli nie znamy jej więc może to wszystko to tylko funkcja mózgu a nie nasza wolna wola. Próbowałam uchwycic moment pojawienia sie mysli

- zdarza mi się, że gdy czytam książkę wplata mi sie jakaś myśl, potem okazuje się, że ta myśl to był jakis kadr z filmu, albo cytat z innej ksiązki, Czasem mi sie nawet zdaje, że coś zrobiłam i jestem o tym przekonana a potem okazuje się, że to nie ja tylko jakaś bohaterka z książki

- gdy sprzątam muszę wszystko po kolei posprzatac jest to zameczajace np poscielic łóżko, odkurzyc nogi łóżka, wszelkie ścianki zewnętrzne i wewnętrzn, do tego dochodzi przeświadczenie, że w jakimś miejscu za krótko przecierałam lub też za mało siły w to wkładałam. Podobnie jest z nauką, np edukacje do egzaminu rozpoczynałam od przeczytania nazwy wydawnictwa danej ksiazki, roku wydanie etc
Awatar użytkownika
Michał20
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 20 listopada 2014, o 03:51

22 listopada 2014, o 00:17

Moje natręty to:
-W nocy gdy już idę spać i ciemno jest w pokoju to mam wkrętę, że jestem w trumnie pochowany żywcem i zaczyna się lęk.
- Obawa przed tym, że zrobię krzywdę komuś bliskiemu.
- Obawa przed utratą kontroli nad sobą, że dostanę psychozy.
- Wyobrażenia, że komuś kogo kocham dzieje się krzywda.
- Poprawianie firanek w pokoju.
- Do perfekcji ułożona pościel( inaczej nie zasnę :P )
- Przed pójściem spać, oglądaniem filmu muszę iść do łazienki chociaż mi się nie chce ( to je gupie! ;D! )
-Bluźniercze myśli podczas pobytu w kościele itp.
- A NAJGORSZE JEST TO ŻE CIĄGLE POPRAWIAM WŁOSY NAWET JAK JEST OKEJ.

Lilanah, to co swiadczy o tym, że jest z Tobą wszystko ok jest to, że wiesz, że są to złe rzeczy.

Każdy kto ma natręctwa podpisze się pod większością problemów z którymi się zmagasz.

Również zawsze czytając książkę zaczynam od wydawnictwa, roku itp. Co mnie męczy.
Z kościołem to samo.
Z gwałtem to u mnie jest tak, że zamiast 'gwałtu' boję się, że podczas snu zrobiłem komuś krzywdę :P.

Nie podchodź do tego z tak wielkim rozgoryczeniem, pomyśl o tym, że sama nie jesteś i każdego razu gdy zaczynasz czytać książkę od daty itp. pomyśl o mnie, że też to robię :D.
Każdej nocy gdy boisz się, że zrobisz komuś krzywdę miej w głowie mnie i poczuj otuchę bo nie jesteś jedyna ;D.

Pozdrawiam :D!
Credo in Deum
DillyDally
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 27 września 2014, o 10:47

22 listopada 2014, o 00:57

1. Strach przed tym, że nie kocham mojego chłopaka, nigdy go nie kochałam, nigdy nie pociągał mnie fizycznie. Cokolwiek mi zasugerujecie, ja to zaakceptuję i uznam za prawdę, a nawet znajdę w swojej przeszłości argumenty potwierdzające tę tezę.
2. Sprawdzanie uczuć względem chłopaka, np. poprzez wyobrażanie sobie jego twarzy, wydarzeń z przeszłości, wydarzeń z przyszłości (!).
2. Na początku walki z nerwicą myśli o samobójstwie, które dręczyły mnie przez cały dzień, aż wybuchały wieczorem, by tuż przed snem dać mi chwilę wytchnienia.
3. Zastanawianie się nad związkami innych ludzi, podważanie miłości np. moich rodziców, ludzi spotkanych na ulicy.
4. Przekonanie, że nie mam uczuć i moje wszystkie dotychczasowe stany szczęścia, euforii, smutku i złości były przeze mnie wyreżyserowane, a emocje "udawane".
Awatar użytkownika
Michał20
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 20 listopada 2014, o 03:51

22 listopada 2014, o 01:02

Dilly, ja również często wątpiłem w to czy kocham swą dziewczyną. Nie dawało mi to spokoju i nie mogłem spać :P.
Również kwestionuję istnienie miłości i trwałość związków.
Credo in Deum
DillyDally
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 27 września 2014, o 10:47

22 listopada 2014, o 12:39

Przeszło Ci to?
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

22 listopada 2014, o 15:39

Dobra dziś mam "wene" żeby napisac o swoich co niektórych natrętnych myslach ,co niektórych bo jest ich sporo i nie wszystkie pewnie na ten moment sobie przypomne zwłaszcza ,że będe je szukać na siłe a poza tym natręctwa jak wiadomo mutują ("jak tylko nerwica złoży jaja" )
Mianowicie ,przychodza mi natręty typu:
-najgorsze chyba były te ,o mordowaniu ,a dokładnie czułam ,że myśle jak morderca ,byłam pewna ,że zwariowałam jak zapytałam się w myślach -kim jestem-padła myśl mordercą,miałam myśli ,że zamorduje znajomych ,obcych ,bliskich ,swoje przyszłe dziecko ,też że zabije psa/y...no i głównie w wizualizacji tegoż natręctwa pojawiało się /pojawia nóż ...teraz gdy już myśle,że wiem o co w tym chodzi troszke mniej się pojawiają ,ale jeszcze się pojawiają ...
-kolejne natręctwo to że mam myśli ,że jestem obsrana :x tego typu myśli pojawiają się zwłaszcza wśród ludzi i ąz mam łzy w oczach po tej myśli zresztą podobnie jak po morderczych ,ale nie mogę się wypłakać i to jest niedobre bo może płacz by pomógł ,ale nie mam tylko te przelęknione ,zawstydzone ,załzawione oczy...
-kolejne natręctwo z tych najbardziej upokarzających mnie przezemnie to ,że zasługuje na menela ,śmierdziucha ,bezdomnego ,dziada ...straszne chyba nie muszę pisać ,ale po tych natręctwach jestem równie przerażona jak po poprzednich...
- kolejne z natręctw nie dających mi żyć spokojnie to ,że nie mam pieniędzy a wykorzystuje finasowo rodziców ,jestem tym natręctwem tak upokorzona jak zbity pies...
-kolejnym natręctwem jest myśl ,gdy jestem np.z mamą w sklepie i mam myśl (jak mama idzie za mną ) to mam myśl o niej ciągnie się jak smró
d po gaciach i tak samo mogę mieć do innych bliskich osób takie myśli a po takich myślach podobnie jak po wcześniejszych czuje się jak gówno ,a opisując inaczej wstydze się wtedy siebie i nie moge spokojnie z osobą o ktorej tak pomyslałam rozmawiać i czuc się swobodnie bo zapiera mi dech i oczy mam nieswoje ...
- kolejnym strasznym natrętem jest ,że chcę coś ukraść w sklepie albo komuś ,po tym natręctwie jak po poprzednich czuję sie jak gówno ...
-kolejnym natręcwem jest jak chodze w nocy po domu idąc np.siku to myśl ,że złapie zaraz nóz i pozabijam domowników( można to zaliczyć do pierwszego natręcwa które wymieniłam ,ale dodaje osobno bo to pojawia się szczególnie w nocy) wtedy chodzę sztywna jakbym deske połkneła (podobnie jak przy innych natręctwach)
-kolejnym natręcwem to to ,że odkąd przygarnełam psa mam myśli że jego też zabije ,wykończe ,albo nie będe w stanie się opiekować nim...
- no i kolejną straszną myślą zwalającą mnie z nóg ( takie uczucie zwalnia z nóg) jest jak wychodze z domu i widze ludzi ,jestem skołowana ,wstydzę się siebie ...
-kolejnym natręcwem po którym czuję się jak głąb i nędza to jak kogoś zaprosze do domu mam myśli ,że żałuje mu jedzenia jak je to mam różne myśli np. nie żryj tyle albo podobne :x,oraz jak podaje jedzenie robie to z jakimś męczącym uczuciem bo mam myśli jakbym żałowała tego jedzenie :( co przekłada się ,że mysle o sobie jak o ostatnim patałachu zwłaszcza ,że wiem ,że zło wraca tak jak dobro i te wszystkie natręctwa obrócą sie dla mnie i doznam zła takiego jak "życzyłam" innym...mimo ,że nie czuję się fajnie gdy to myślałam...
- kolejnym natręcwem ,przeklęńswem moim są pieniądze ,że mogłabym zabić za pieniądze nawet za 10 zł.jak widzę pieniądz to czuję się idiotka bo mam myśli ,że
,pieniąze to wszystko i jestem nimi omotana i ,że czuję że są ważne jak dla psa szynka...
-a kolejnym natręcwem w związku z pieniędzmi jest to ,że nie będe ich mieć bo jestem właśnie głupia i niezaradna i te natręctwa nie dadzą mi normalnie funkcjonować a w tym pracować i zarabiać kasę...
-mam też natręctwa ,że moje myśl natrętne mają moc i odbiją się na mnie niepozytywnym echem i też mam myśli,że ludzie widzą ,że jestem jakaś głupkowata (to chyba serio czasem widać)
-no i kolejnym natręctwem jest też to ,że jak jestem z tym swoim chłopakiem to nie wiem czy go kocham czy nie ...mam myśli ,że nie jest w moim typie (bo do końca nie jest) i że nic z tego nie będzie ( faktycznie różowo nie jest)
-kolejnym strasznym natręcwem jest to ,że jak ktoś czy w telewizji czy w realu czasem wirtualnie napiszę ,że jest chory ,albo coś go boli tudzież źle mu się powiodło mam myśl a dobrze ...tak jakbym złożyczyła po czym czuję się złym człowiekiem i zwala mnie z nóg i oczy wtedy jakby piekły ,ale wypłakać się nie mogę,czuję się jak dziecko w tych natręctwach nieporadna i nieszczęśliwa i wiecznie załzawiona ,biedna ,zwłaszcza przy ludziach ,wycofana ,wyaljenowana
-też mam myśli ,że jestem zboczona miałam myśli kazirodzcze ,oraz nawet do mamy mam seksualne natręctwa ,a nawet z ojcem jakieś się pojawiały :x też wtedy czuję sięjak szajs
-też mam mysli ,że zwarjuje (chociaż już często się czuję jakbym zwariowała )i odwale coś głupiego np.zesram się w gacie publicznie albo zrobie durną minę lub będe robić durne miny (już mi się czasem wydaje ,że je robie) ...
- też mam mysli (jak mogłam zapomnieć w końcu nieźle mi dały popalić),że jak widze coś ciężkiego np.butelka ,słoik ,wazon to mam myśl że przypier...komuś w głowe ...tak kiedyś miałam jak jeszcze pracowałam jak brałam maszynkę do klejenia kartonów to biorąc ją do ręki patrzyłam tylko na głowy ,żeby przywalić ,przerażało mnie to...ostatecznie straciłam pracę przez ten stres który zacząl być widoczny gołym okiem bo tak zapierało mi dech...okropnie...i nie mogłam spokojnie rozmawiać...
To na tyle chociaż na pewno jakieś natręctwo ominełam ,ale te już mi dały tak popalić ,że chodze jak skołowany człowiek ,który nie żyje tylko chyba jeszcze istnieje ...też mam czasem takie myśli jakbym ledwo co istniała ,nie czuję siebie...

Czasem te mysli dają mi spokój i na chwile czuję się jakby sobą ,ale zawsze wracają ...Po alkoholu często czuję się lepiej ,ale to też zależy od dnia ...
Mimo ,że jestem na forum na którym myślę ,że moge się wypisać i wywalić te wszystkie żygi to czuję ,że jestem w dalekiej dupie i że mnie to nie minie do końca już ngdy ...Może jako dyżurna nie powinnam tak pisać ...ale też mam takie mysli.Ciesze się jednak ,że zrobiłam jakieś postępy i "jako tako "funkcjonuję ...Rady z forum pomagają ,ale być może ja po prostu nie moge się zaakceptować taka jaką jestem ,a to powoduję ,że mimo ,że bym chciała mieć juz spokój to tak nie jest... 'niemoge
Pozdro!
Ostatnio zmieniony 22 listopada 2014, o 15:48 przez ITI, łącznie zmieniany 1 raz.
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Awatar użytkownika
Michał20
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 20 listopada 2014, o 03:51

22 listopada 2014, o 15:47

Dilly, nie, nie przeszło.. Dlatego moje związki się nie utrzymują..
Ostatni trwał kilka tygodni..
Za to czuję coś do byłej z którą byłem 2 lata ( to było jak jeszcze nie byłem zaburzony ).
Związki dla nerwicowców to chyba najtrudniejsza rzecz..
Credo in Deum
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

22 listopada 2014, o 15:56

Dodatkowo jestem ogarnięta często uczuciami zazdrości ,złości ,skołowania ,rozkojarzenia ,smutku ,przygnębienia ,wyobcowania ,gniewu ,wycofania ,rozżalenia...-,-

No i nie raz czułam się jakby diabeł we mnie siedział...miałam myśli ,że byłam tak słaba ,depresyjna że wszedł w moje ciało diabeł...Nie żebym się wkręcała i caly czas wałkowała te myśli ale przychodza takie uczucia ...chociaż jak już wspomniałam zdarza się tez ,że czuję się sobą i nawet jak mam natręctwa kumam o co chodzi ale uczucia często są na tyle silne ,że powodują problemy w funkcjonowaniu swobodnym...
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
DillyDally
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 27 września 2014, o 10:47

22 listopada 2014, o 21:36

Michał, przykro mi z tego powodu. Jeśli w całym tym nerwicowym zamieszaniu jesteś w stanie stwierdzić, że czujesz coś do swojej byłej dziewczyny, to może warto spróbować? Nie wyobrażam sobie tworzyć relację mając ciągłe wątpliwości dotyczące związku, ale jeżeli to jest miłość, która jest w Tobie dużo dłużej, to czemu nie?

Czarusia, uważasz, że jesteś taką osobą, jaką czujesz się podczas tych myśli? Jeśli to jest prawda, to ja jestem bezuczuciową suką, połowa tego forum to homoseksualiści, a druga połowa to mordecy...
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

22 listopada 2014, o 21:38

:huh
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

22 listopada 2014, o 22:13

czarusia, zapomniałaś dodać jeszcze , że źle życzysz skoczkom :DD
Teraz ja mam natręty ,że jestem jakaś ....., bo się strasznie śmiałam z tego co napisałaś. Powiedz ,że nie jestem.
Lilannah10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 września 2014, o 19:49

23 listopada 2014, o 01:37

Michał - dzięki, jak będę czytała książkę to już zawsze będę się śmiała widząc napis - wydawnictwo- :) co do tego, że zrobię komuś coś przez sen jest to moje najgorsze natręctwo. Chodzę jak Zombie, bez przerwy niewyspana i już sama nie wiem co było snem, a co tym snem na pewno nie jest. Wspomnę sobie każdego ranka Ciebie :D ale to już tak ze smutkiem, bo to cholernie męcząca sprawa,że nawet we śnie nie zaznajemy ukojenia :(

No i jeszcze jedna sprawa - dopiero się kładłeś czy wstawałeś - tego dnia, gdy zarejestrowałeś się na forum? godz. 4:51? O_o Nawet Wasze wiadomości przeczytałam dokładnie :D

Czarusia - o jak ja Cię rozumiem. Ponieważ zmagam się już od lat z natręctwami, też już nie wierzę, że to minie. Ja mam natręctwa prawie od dziecka i mam wrażenie, że mój mózg nie umie inaczej funkcjonować. Mam wrażenie, że mój mózg czuje się "pusty" gdy nie mam myśli, nie analizuję, nie rozmawiam ze sobą w duchu. I ta pustka wytwarza w nim lęk, że jest inaczej niż było zawsze czyli, że jest spokój, że nie analizuję. Przez tyle lat natręctw zmienił mi sie charakter ;( już nie mam tyle zainteresowań, nie jestem spontaniczna, pomocna, otwarta. A tu jeszcze tyle lat przede mną ze sobą samą, jestem z rodziny długowiecznej....
Awatar użytkownika
Michał20
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 20 listopada 2014, o 03:51

23 listopada 2014, o 02:26

Kładłem się spać ;D
Credo in Deum
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

23 listopada 2014, o 10:37

elala no bo to jest śmieszne ,tylko ,że gorzej jak mózg rejestruje to lękowo i człowiek wkręca sobie nie stworzone rzeczy .Mysle ,że jakby naprawdę źle się życzyło to by było się z tego zadowolonym i w pełni zgodnym z własnym sumieniem ,nie stanowiło by to problemu rzadnego ...ale tu też nie ma się co wkręcac ,że jak się z tego człowiek śmieje to od razu jest zły ,to jest smieszne ,sama czasem myśle sobie ,że to parodia ,ale gorzej jak przychodza uczucia lękowe .
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 listopada 2014, o 10:47

Nono, widzę że zbiór natrętów zamienił się w ich analizy :DD

A tak ogólnie to wszystkie natrętne myśli mają swój jeden wspólny mianownik: wysoka wartość. Zróbcie taki eksperyment, gdy macie jakiegoś natręta to starajcie się obrócić go w żart, traktować jak śmiecia. Wtedy zobaczycie żę natręt który nie ma uwagi przestaje być istotny i znika w ogromie naszych innych myśli których dziennie mamy ponad 60 000. To ogrom myśli, więc by taka jedna się wybiła i została w naszej głowie na dłużej, musi być ku temu silna emocja. Emocje przytrzymują nasze myśli. Lęk to bardzo silna emocja, tak samo jak radość. Zastanówicie się jednak czemu nadajecie większą wartość: myślom lękowym czy myślom radosnym? Znacie odpowiedź, no właśnie, myśli lękowe mają większą wartość co jest kompletnym naszym błędem bo tak naprawdę nie mają one żadnej wartości. Kompletnie żadnej. Jeżeli w nerwicy/DD/zaburzeniu lękowym nagle doświadczacie dziwnych myśli czy to egzystencalnych, czy też filozoficznych, moderczych bądź samobójczych, to ŻADNA z tych myśli nie jest spowodowana Waszymi realnymi pobudkami. Czyli innymi słowy, to że macie taką myśl w lęku nie świadczy o tym że coś zrobicie sobie lub innym. Lęk to perfekcyjny manipulant, owija Was sobie w okół palca bo wie że macie słaby punkt. A słabym punktem jest Wasz brak dystansu do naje myśli. Dlatego tak stawiam ten dystans na piedestale, dlatego tyle o nim piszę, bo wiem sam po sobie jak ważny jest on ogólnie w życiu. Uodpornienie się na myśli to kwestia bardzo ważna, jeżeli tego nie zrobimy to lęk ciągle będzie na tym żerował i nami manipulował.

Tak więc, zdajcie sobie z tego sprawę przyjaciele, bo im szybciej to zrozumiecie chociażby na podstawie logicznej, tym szybciej zaczniecie działać co przełoży się na Wasze zrozumienie emocjonalne. A jak działać? Myślę że moja sygnatura tłumaczy wszystko. ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ