Siemka
Chciałbym podzielić się pewnym spostrzeniem w temacie pracy nad natrętnymi myślami. Bardzo możliwe, że gdzieś w materiałach tego forum zostało to już napisane/powiedziane i jedynie się powtórzę, więc wybaczcie
Otóż zauważyłem, że jedną z przeszkód w pracy nad natrętami może być po prostu brak zaufania do samego siebie, a dokładnie swojej intuicji. Spróbuję wytłumaczyć o co mi chodzi. Będzie to pokręcone ale moze komuś sie przyda
Praca i walka z natrętami wymaga wpierw uświadomienia sobie takiej natrętnej myśli. W praktyce zobaczyłem, że czasami jest to moment za późno. Na przykład w momencie gdy próbuję pracować z natręctwem (jedną z technik z tego forum lub inną), zamiast tego robię z samej tej walki natręctwo. Gdy przychodzi natrętna myśl i próbuję coś z nią zrobić, ona zdaży już zalać lękiem, zmartwieniem cały organizm.
Spostrzegłem jednak, że czasami "intuicja" podpowiada mi jak zareagować, co zrobić wobec natręctwa. Tutaj jednak pojawia się przeszkoda - brak ufności wobec siebie samego, bo jak mogę pozwolić swojej intuicji działać zanim natręt się rozgości, skoro jej nie ufam ?
Myślę, że warto spróbować zaufać swojej intuicji na nowo, nawet jeśli to zaufanie zostało nadwyrężone (w końcu ta sama "intuicja" mogła nas wpędzać w stan lękowy)
W praktyce dla mnie jest to jak rzucanie się na głęboką wodę, gdzie nic mi po wiedzy, nic po decyzjach, gdzie mogę jedynie zaufać intuicji lub nie. Myślę, że w wielu przypadkach warto i że to pomaga w odburzaniu.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zaufać swojej intuicji
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Dlatego Victor nazwał to ryzykowaniem, bo robimy coś wychodząc z założenia, ze tak trzeba a nie dlatego że jesteśmy tego pewni czy też nie, bo jak można w zaburzeniu mieć pewność? Polecam wpis ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-leczenie-t4106.html oraz ten post160519.html#p160519
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
ddd tak wiem o ryzykowaniu znam temat ale każdy nawet odburzony nigdy nie miał PEWNOŚCI na początku ryzykowania. Właściwie gdybym miał pewność to bym nie musiał ryzykować, bo nie ryzykuje ten który jest pewny czegoś. Ja mam często ostatni "ale" przez to co mnie w ostatnich 2 miesiącach spotkało. A naprawdę wychodziłem z tego. Teraz mam multum natrętnych myśli. Nawet jak rano budzę się z myślą żeby nie myśleć od przebudzenia o negatywnie, to samo myślenie żeby nie myśleć już przyciąga te myśli. Zakręciłem trochę to co chciałem napisać ale może ktoś zrozumie o co mi chodziło
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy