Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

zastanawiam się czy to ROCD

Artykuły o samej depresji, stanach depresyjnych, spłyceniu emocjonalnym, depresji w nerwicy.
A także o strachu przed samą depresją.
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
ODPOWIEDZ
mila21
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 1 kwietnia 2024, o 02:08

1 kwietnia 2024, o 02:45

Witam przychodzę do was z trudnym dla mnie tematem, a mianowicie jestem młodą osobą mam 17 lat i chciałabym powiedzieć o problemie związanym z moim związkiem. Mam chłopaka jesteśmy razem 1,5 roku, od początku sie dogadywaliśmy. Jakiś czas temu dokładnie na przełomie listopada i grudnia bardzo często zastanawiałam się co on do mnie czuje, ponieważ mniej pisaliśmy, a ja uważałam że mnie olewa, nawet mimo tego że zawsze spotykaliśmy się w weekendy. Miałam czasem nawet myśli, że może on mnie tylko wykorzystuje i nie odzywa się w tygodniu, bo go nie interesuje, ale mimo tego chciałam się z nim zawsze spotykać i jak go nie było to byłam smutna i było mi jakoś ciężko. Na początku tego roku czyli dokładnie w styczniu zaczęłam się zastanawiać, czemu tak bardzo go potrzebuje i mój humor zależy od tego czy się widzimy, albo czy do mnie pisze, więc wyszukałam to w internecie i pojawił sie artykuł, że jestem od niego uzależniona i nie jest to PRAWDZIWA MIŁOŚĆ tylko TOKSYCZNA. W tamtym momencie złapał mnie silny ścisk w żołądku i zaczęłam się ciągle zastanawiać czy to faktycznie prawda, albo co do niego czuję, czy go kocham czy nie. Mimo tego że się tak zastanawiam, to czuję że jestem o niego zazdrosna, ale zaczęłam także tą cechę przypisywać do toksyczności. Na początku myślałam o tym że ze mną może być coś nie tak i że ja może go nie kocham a on mnie tak. Nie potrafiłam jeść ponieważ tak się tym zamartwiałam. Pojawiły się również objawy somatyczne takie jak ból brzucha, pleców, rozpieranie w klatce piersiowej i mdłości, kilka razy nawet zwymiotowałam. Po pewnym czasie tych myśli zaczęłam się zastanawiać czy nie zakończyć naszej relacji i bardzo często płakałam kiedy te myśli pojawiały się w głowie. Zaczęłam miewac dziwne sny, a nawet koszmary. Pewnej nocy leżąc z chłopakiem, kiedy on już spał, przyszła mi myśl do głowy, a co jakbym zrobiła mu krzywdę, w tamtym momencie zaczęłam się trząść, nie potrafiłam złapać oddechu i zaczęłam płakać, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, zaczęłam myśleć o tym, że co jak coś ze mną nie tak, bo wyobrażam sobie takie straszne rzeczy. Postanowiłam że pójdę z tym do psychologa, ponieważ nie daję sobie rady, dodam że kiedyś już tam chodziłam. Po wyjściu od pani psycholog zaczęłam myśleć o tym czy pasujemy do siebie ze swoim chłopakiem, ponieważ w gabinecie zadała mi takie pytanie. Od tego czasu męczyły mnie kolejne myśli i zaczęło mnie nachodzić ich coraz więcej.

Od czasu kiedy zaczęłam myśleć, czy kocham mojego chłopaka, czy do siebie pasujemy, czy on jest tym jedynym, moja głowa zaczęła przypominać mi scenariusze, jakie działy się kiedyś, a mianowicie od dawna miałam coś takiego, że idąc na imprezę czy nawet spotykajac się ze znajomymi, kiedy byli w pobliżu mnie jacyś chłopacy, którzy spodobali mi się wizualnie, to w mojej głowie rodziły się pytania typu ,,a co jakbym była z tym chłopakiem, a co jak on jest lepszy od mojego chłopaka itp” wcześniej jakoś się tym nie przejmowałam, ale kiedy zaczęłam mieć myśli o tym czy kocham mojego chłopaka zaczęło mnie to martwić.

Teraz mam dni w których przeplatają się pytania, czy go kocham, a jednocześnie czy to dobra relacja skoro tak myślę, albo czy nie mamy toksycznej relacji. Zaczęłam się doszukiwać u niego jakichś zlych cech. Niektóre zachowania, które wcześniej mi nie przeszkadzały, nagle zaczęły mnie drażnić. Spotykam się z moim chłopakiem i czasem naprawdę jestem w stanie się wyluzować u normalnie porozmawiać, ale i tak czuję jakieś wewnętrzne napięcie. Czasem kiedy siedzimy w ciszy, co powinno być zupełnie normalne denerwuje się, bo myślę ,,a co jeśli nie mamy tematów do rozmow, a co jeśli się nie dogadujemy” Ciągle zastanawiam się czy to może faktycznie jest nerwica, czy po prostu coś jest nie tak w naszym związku. Chciałabym jeszcze dodać, że często jako mniejsze dziecko wyobrażałam sobie jakieś rzeczy, albo zdarzenia, które później budziły we mnie lęk, dlatego właśnie zastanawiam się czy to może być nerwica.
Wiem, że to co pisze może być niespójne i trudne do zrozumienia, ale starałam się w skrócie opisać moją sytuację, ponieważ nie wiem co mam zrobić😕
Anonim123.4
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 27 lutego 2024, o 10:58

26 kwietnia 2024, o 15:50

mila21 pisze:
1 kwietnia 2024, o 02:45
Witam przychodzę do was z trudnym dla mnie tematem, a mianowicie jestem młodą osobą mam 17 lat i chciałabym powiedzieć o problemie związanym z moim związkiem. Mam chłopaka jesteśmy razem 1,5 roku, od początku sie dogadywaliśmy. Jakiś czas temu dokładnie na przełomie listopada i grudnia bardzo często zastanawiałam się co on do mnie czuje, ponieważ mniej pisaliśmy, a ja uważałam że mnie olewa, nawet mimo tego że zawsze spotykaliśmy się w weekendy. Miałam czasem nawet myśli, że może on mnie tylko wykorzystuje i nie odzywa się w tygodniu, bo go nie interesuje, ale mimo tego chciałam się z nim zawsze spotykać i jak go nie było to byłam smutna i było mi jakoś ciężko. Na początku tego roku czyli dokładnie w styczniu zaczęłam się zastanawiać, czemu tak bardzo go potrzebuje i mój humor zależy od tego czy się widzimy, albo czy do mnie pisze, więc wyszukałam to w internecie i pojawił sie artykuł, że jestem od niego uzależniona i nie jest to PRAWDZIWA MIŁOŚĆ tylko TOKSYCZNA. W tamtym momencie złapał mnie silny ścisk w żołądku i zaczęłam się ciągle zastanawiać czy to faktycznie prawda, albo co do niego czuję, czy go kocham czy nie. Mimo tego że się tak zastanawiam, to czuję że jestem o niego zazdrosna, ale zaczęłam także tą cechę przypisywać do toksyczności. Na początku myślałam o tym że ze mną może być coś nie tak i że ja może go nie kocham a on mnie tak. Nie potrafiłam jeść ponieważ tak się tym zamartwiałam. Pojawiły się również objawy somatyczne takie jak ból brzucha, pleców, rozpieranie w klatce piersiowej i mdłości, kilka razy nawet zwymiotowałam. Po pewnym czasie tych myśli zaczęłam się zastanawiać czy nie zakończyć naszej relacji i bardzo często płakałam kiedy te myśli pojawiały się w głowie. Zaczęłam miewac dziwne sny, a nawet koszmary. Pewnej nocy leżąc z chłopakiem, kiedy on już spał, przyszła mi myśl do głowy, a co jakbym zrobiła mu krzywdę, w tamtym momencie zaczęłam się trząść, nie potrafiłam złapać oddechu i zaczęłam płakać, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, zaczęłam myśleć o tym, że co jak coś ze mną nie tak, bo wyobrażam sobie takie straszne rzeczy. Postanowiłam że pójdę z tym do psychologa, ponieważ nie daję sobie rady, dodam że kiedyś już tam chodziłam. Po wyjściu od pani psycholog zaczęłam myśleć o tym czy pasujemy do siebie ze swoim chłopakiem, ponieważ w gabinecie zadała mi takie pytanie. Od tego czasu męczyły mnie kolejne myśli i zaczęło mnie nachodzić ich coraz więcej.

Od czasu kiedy zaczęłam myśleć, czy kocham mojego chłopaka, czy do siebie pasujemy, czy on jest tym jedynym, moja głowa zaczęła przypominać mi scenariusze, jakie działy się kiedyś, a mianowicie od dawna miałam coś takiego, że idąc na imprezę czy nawet spotykajac się ze znajomymi, kiedy byli w pobliżu mnie jacyś chłopacy, którzy spodobali mi się wizualnie, to w mojej głowie rodziły się pytania typu ,,a co jakbym była z tym chłopakiem, a co jak on jest lepszy od mojego chłopaka itp” wcześniej jakoś się tym nie przejmowałam, ale kiedy zaczęłam mieć myśli o tym czy kocham mojego chłopaka zaczęło mnie to martwić.

Teraz mam dni w których przeplatają się pytania, czy go kocham, a jednocześnie czy to dobra relacja skoro tak myślę, albo czy nie mamy toksycznej relacji. Zaczęłam się doszukiwać u niego jakichś zlych cech. Niektóre zachowania, które wcześniej mi nie przeszkadzały, nagle zaczęły mnie drażnić. Spotykam się z moim chłopakiem i czasem naprawdę jestem w stanie się wyluzować u normalnie porozmawiać, ale i tak czuję jakieś wewnętrzne napięcie. Czasem kiedy siedzimy w ciszy, co powinno być zupełnie normalne denerwuje się, bo myślę ,,a co jeśli nie mamy tematów do rozmow, a co jeśli się nie dogadujemy” Ciągle zastanawiam się czy to może faktycznie jest nerwica, czy po prostu coś jest nie tak w naszym związku. Chciałabym jeszcze dodać, że często jako mniejsze dziecko wyobrażałam sobie jakieś rzeczy, albo zdarzenia, które później budziły we mnie lęk, dlatego właśnie zastanawiam się czy to może być nerwica.
Wiem, że to co pisze może być niespójne i trudne do zrozumienia, ale starałam się w skrócie opisać moją sytuację, ponieważ nie wiem co mam zrobić😕
Hej, jak się czujesz? Minęło trochę czasu od dodania twojego postu. Daj znać
ODPOWIEDZ