Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zamyślenie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Pablito12
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 13 września 2023, o 15:29

8 października 2023, o 09:15

Witam, postanowiłem podjąć walkę z OCD. Wiadomo, ze jest to bardzo trudne, ale ostatnimi czasy kiedy mi się mocno nasiliło i zacząłem sobie uświadamiać, że te ciągłe analizowanie jedynie prowadziło mnie do poważnych stanów depresyjnych to postanowiłem spróbować to zmienić. I moim pytaniem jest jak w trakcie tej nierównej walki radzicie sobie z tym ciągłym zamyśleniem, ruminacjami itd. Powoli ( z różnymi efektami) próbuje jakby nie unikać lęku, a go normalnie akceptować no i zauważyłem, ze to faktycznie działa. Ze te wszystkie rzeczy, które mnie straszą i kiedy nie unikam i nie racjonalizuje ich to one tracą na wartości, gdzieś tam wiadomo, ze ciagle próbują atakować, lecz no zdarza sie tego unikać to wtedy przychodzi od razu jakiś kompletnie losowy natręt tylko, żeby dalej atakować. No i problem tkwi w tym, ze no dalej daje sie łapać na te głupie schematy już chyba momentami nieświadomie. Przykładowo coś robię to właściwie w pracy potrafię coś robić normalnie, ale czasami jakby tymi myślami gdzieś uciekam w te analizy (robiąc dalej co mam robić). Lecz zauważyłem, ze jak wrócę do domu to jak sie czasami położę to sie znowu zaczyna ta spirala jeszcze bardziej. Zamiast zająć sie czymś pożytecznym to potrafię sie położyć, dostać stanów lekowych, czytać ciagle o jakiś nowo napotkanych problemach lub tych już wczesniej mi znanych i tak sie ciągnie dzień za dniem… Wiem, że walka z tym jest cieżka i mając to od dzieciństwa to w dwa dni sie z tym nie wygra, ale no czasami jak sie czuje trochę lepiej to i tak to mnie często już chyba nieświadomie atakuje i wpadam w spirale analiz myślowych i czasami kompulsji.
Dodam również, że doszły mi do tego problemy z koncentracja, rozdrażnienie. Tak jakbym czasami chciał coś zrobić, ale no „czuję” taki brak emocji, brak możliwości zrobienia czegoś przydatnego, tylko marnuje czas w telefonie.
Jak sobie wy z tym radzicie?
ODPOWIEDZ