Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zagubiona - odnaleziona. Czyli o moim odburzaniu :)

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
maartini
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 października 2016, o 22:43

9 grudnia 2019, o 23:02

Kochani dawno mnie tu nie było, a właściwie nigdy nie byłam szczególnie aktywna na forum, więc pewnie niewielu mnie kojarzy. Przynajmniej pozornie nie byłam aktywna, z mojej perspektywy spędziłam na tym forum bardzo długi czas. Przez około 2 lata przesiadywałam często godzinami i czytałam cudze historie. To forum jest wielką skarbnicą wiedzy. Ale może zacznę od początku...

Gdy pojawiłam się na tym forum kilka lat temu, byłam w środku zaburzenia lękowego, był to mój bodajże drugi większy epizod lękowy w życiu, ale w rzeczywistości od dziecka byłam tak jak wiele osób na tym forum, dość wrażliwa, lękliwa, od kiedy pamiętam jakieś tam dziwne analizy w głowie się u mnie pojawiały. Pierwszy taki "porządny" epizod lękowy, zaliczyłam po bardzo toksycznej relacji z facetem, był to tez moment, w który po raz pierwszy wyprowadziłam się z domu i można powiedzieć, że zetknięcie z dorosłością i odpowiedzialnością mnie po prostu przerosło i zaskoczyło. Mój idealistyczny sposób myślenia, wpojone sztywne zasady, wrażliwa osobowość, potrzeba uznania, nieumiejętność podejmowania decyzji, brak celu, nieświadomość siebie i tego kim jestem doprowadziło mnie w końcu do zaburzenia lękowego, miałam wtedy 24 lata.
Kolejne lata to kolejne lepsze i gorsze momenty, udawało mi sie na jakiś czas opanować swoje zaburzenie, ponieważ mimo wszystko dużo czytałam o psychologii i zaburzeniach i pozornie radziłam sobie ze swoimi problemami emocjonalnymi, ale gdy tylko poczułam się lepiej znów pakowałam się w jakąś kolejną głupią relację i kolejne zaburzenie. Nie chce mi się opisywać dokładnie objawów, ale moim konikiem zawsze były choroby psychiczne i lęk przed utratą kontroli, bardzo dała mi się we znaki depersonalizacja i to wspominam strasznie - nie czucie siebie i emocji do bliskich osób jest czymś naprawdę smutnym i przerażającym.
Ja ogólnie nigdy nie uważałam, że moja nerwica jest najgorsza na tym forum, szczerze mówiąc często czytając historie innych miałam poczucie, że w sumie nawet nie powinnam się wypowiadać bo co ja tam przeżyłam, leków nigdy nie zażywałam, nigdy nie zrezygnowałam z pracy, teoretycznie byłam wysokofunkcjonującą zaburzoną. Jednak mój problem leżał trochę głębiej, samo zaburzenie było zawsze przykrywką, fasadą innych problemów. Dzięki temu forum poznałam mechanizmy radzenia sobie z całą nerwicą i odnalazłam to co kryje się pod nią, zauważyłam jak jednak czasem wygodnie mi jest pozostawać w roli ofiary, z iloma niechcianymi emocjami muszę sobie radzić w prawdziwym życiu i jak cała moja osobowość tak naprawde CHCE POZOSTAĆ W ZABURZENIU. 'niemoge

Tak więc, poszłam w ostrą walkę i stoczyłam ją sama ze sobą ! <boks>

I uważam, że udało mi się! Piszę to ponieważ wiem, ze są tu też osoby zmagające się z lękami od zawsze, takie którym ciężko wskazać konkretny dzień i godzinę, w którym zaburzenie się rozpoczęło i u których zabuzrenie było jakby zlane z osobowością. Ja jestem właśnie jedną z takich osób i chcę wyraznie powiedzieć, że i DA SIĘ I WARTO, i TAK jest życie poza nerwicą :) Dla mnie jest to do dziś ciągła walka z nawykami myślowymi, z codziennym przypominaniem sobie, że jestem wartościowa taka jaka jestem, ze stawianiem sobie nowych celów, ze świadomym budowaniem sensu życia, z poznawaniem siebie i akceptowaniem przeszłości, z wybaczeniem i wyrozumiałością dla siebie :) Jest to codzienna praca, ale warta swoich trudów. I nie stałam się buddą, nadal mam gorsze dni, ale wiem, że są tylko gorszymi dniami... Że miną.

Długo nie pisałam też posta odburzeniowego aby nie "zapeszyć"... Hehe kolejny tak naprawe natręt i wpojony mi brak wiary w siebie, dlatego piszę go też dla siebie, bo walczę ze swoimi zabobonami w głowie i wiem, że mam prawo czuć się pewnie i wierzyć w to, że sobie poradzę. Skończyłam w tym roku 30 lat i w końcu zaczynam żyć bardziej świadomie, chyba pierwszy raz tak naprawdę czuję, że kocham to życie, i jestem za nie bardzo wdzięczna :)

Bardzo chciałam podziękować wszystkim, którzy opisywali tu jak zmagali się z nerwicą, większość nawet nie wie jak bardzo inspirujące były dla mnie Wasze historie i że to dzięki nim udało mi się z tego wyjść. Szczególne podziękowania dla Victora i Ciasteczko, bardzo pomogły mi wasze 'filozoficzne' często posty, niektóre wasze słowa wyryły mi sie w pamięć i są moim życiowym kompasem.

Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo szczęścia, wyrozumiałości i cierpliwości, nie poddawajcie się i wierzcie w siebie!! cmok cmok cmok cmok
to co czyni nas wrażliwymi - czyni nas pięknymi
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

9 grudnia 2019, o 23:35

Naprawdę fajny post, bardzo dobrze zaznaczyłaś te dwa jakby rodzaju zaburzeń. Jedno takie trochę nabyte a inne zlane z nami. Należałem do tej drugiej grupy i też potrzebowałem czasu dużo więcej aby to wszystko uporządkować. Dlatego kiedy minęły mi natręctwa całkiem to postanowiłem odczekać dłuższy czas aby zobaczyć jak to się dalej potoczy. Został mi w sumie jedynie perfekcjonizm choć też już w mniejszym stopniu niż kiedy zaczynałem. Przemyślenia są bardzo potrzebne i jak czytam Twój post to wydaje mi się, że były one jak i u mnie podstawą.
Gratuluję Ci i trzymam kciuki za dalszą zmianę schematów myślowych. :)
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

10 grudnia 2019, o 07:04

Super wysyp odburzonych. Gratuluję
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

10 grudnia 2019, o 10:38

Dziękuję za wpis :)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

10 grudnia 2019, o 12:03

Super Kochana, jesteś mistrzem! Trzymaj tak dalej ;ok
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

13 grudnia 2019, o 21:57

Gratki!
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

13 grudnia 2019, o 22:43

:lov: Serce rośnie!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

13 grudnia 2019, o 22:53

Brawo💗
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Awatar użytkownika
Monika702
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 listopada 2019, o 11:58

27 grudnia 2019, o 13:52

Gratulacje :) kawał dobrej roboty ^^
ODPOWIEDZ