3 miesiące temu po zapaleniu thc miałem od lęku DD było przez 2 miesiące bardzo bardzo ciężko nawet chciałem się zabić tzn miałem takie myśli dobra a więc teraz jest o niebo lepiej zostało mi takie leka depersonalizacja bo co jakiś czas np jak gadam z kumplem i nudzi mi się rozmowa i tu pytanie jezu co to wszystko jest albo jak wracam od kumpla ide ide jest dobrze i tak z nudów paczę na nogi i jak bym nie ja szedł ale walić to teraz się przez te złe doświadczenia zmieniłem tzn. ciągle marudzę wszystko i wszyscy mnie denerwuje.. mam ochotę im walnąć w ryj ogólnie lepiej mnie nie denerwować mam problemy ze szkołą nie mogę sobie z tym poradzić nie chodzę do szkoły ciągle wagaruje wieczorem mówię,że jutro na 100% idę a rano wstaje i myśli typu a walić to mam to w dupie mogą mnie wywalić wali mnie to itp taki za łączył mi się bunt bo w pierwszym półroczu miałem obecność w 99% a teraz przez to wszystko może 60 może nie wiem co robić wiem,że to jest złe co robię ale i tak to robię ale staram się dużo trenować na siłowni żeby ten nadmiar siły wyrzucać.

Pixer też miałem tak ze szkołą , brat motywacji by do niej chodzi. W końcu mnie wyrzucili(ale ja tak miałem jeszcze przed DD)

Też przed DD w sumie olewałem tą szkołę ale teraz to jest porażka wtedy to chociaż wiedziałem,że muszę a teraz to w dupe mam kiedy to się skończy kobieta luźna w udach chyba jak sie zabije ale i tak sie nie zabije i bede musiał sie męczyć jeszcze z tym gównem pewnie pracy też nie znajdę a jak znajdę to mega do dupy i będę pod mostem spał kobieta luźna w udach życie se zjebałem teraz została mi tylko siłownia chociaż to marzenie spełnię ogólnie dzięki,że chociaż ty odpisałeś na ten bezsensowny post.

-- 15 maja 2012, o 19:58 --
kumple mnie wkurzają z tym czemu nie chodzisz czemu to czemu tamto kobieta luźna w udach nie wiedzą jakie to wszystko jest dla mnie trudne wiem że sie żale ale trace już nadzieje na powrut do normalności

-- 15 maja 2012, o 19:59 --
Proszę opowiadajcie jak tam u was bo czuje się z tym wszystkim sam kobieta luźna w udach

To znaczy przede wszystkim brak motywacji mimo wszystko można przełamać. Mimo że jest ciężko można wstać i iść do szkoły i skupić się na czymś konkretnym. Bo tak t wagarowanie równa się zmniejszonym obowiązkom i w efekcie równa to się jeszcze większemu brakowi chęci do czegokolwiek, bo brak zajęcia jest gorszy niż jego nadmiar.
Mnie też się masakrycznie wielu rzeczy nie chciało ale po prostu wstawałem i szedłem i studia mimo DD i natręctw ukończyłem. Jednym słowem zmuszać się do czynności aż w końcu zmuszanie się staje się codziennością i normą i nie będzie już zmuszaniem

Chodzisz do psychologa?

Tak na razie byłem raz

Myślę, że za bardzo sam na siebie jedziesz. 'Zachowuje się jak debil' z innych postów pamiętam, że tak podobnie pisałeś. Jak nie będziesz w stanie być z siebie zadowolony, to będziesz ciągle w napięciu żył i nie przejdzie. Cziluj się trochę i łaź do psychologa, mów mu jak się czujesz.

dokladnie zbyt sie dolujesz samemu. nie wiem do tej pory gdzie zachowujesz sie jak debil? miales chwilowe i masz nadal problemy ale zeby zaraz byc debilem i tak jechac sobie po bandzie to przesada. to ja tak to tez musialbym byc debilem bo mam takie same problemy z dd i innymi teraz przez to sprawami