Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zaburzenie w miłości.Czyli bardzo chce kochać i to czuc a nie mogę..

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Ellen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 20:31

19 maja 2017, o 21:51

Hej.Pisze tutaj bo naprawdę już nie wytrzymuję ciągłych myśli typu "nie kocham mojego chłopaka".Dobija mnie jeszcze do tego ta obojętność na to..Nie chcę się odkochać.Mimo tych myśli złych i wszystkiego na "nie" myśle o moim ukochanym cały czas.Jak przyjdzie to znowu zamiast się cieszyć i się przytulać ciągle mnie męczą myśli, że go nie kocham i boli mnie to.Boli jak patrzę na niego i nie mogę czuć w sercu radości miłości i fascynacji partnerskiej.Chodze po szkole a moje myśli mnie przerażają,gdzie nie spojrze widze pary i mój mózg mi wmawia "wszyscy zakochani a ty sama" i mnie to przeraża.Bo mam cudownego chłopaka.Miałam i ciągle mam nadzieje że mam marzenia czyli ożenic się z nim mieć rodzinę dom itd. Ale teraz wszysko co jest w jego kierunku pomyślane jest na "nie".Nie chce tak myśleć.Czytalam posty Zordona,ale dalej nie mogę przekonac umysłu do tego co powinnam czuc a nie mogę.... to tak bardzo boli...chce poczuc cieplo,miłość nawet te głupie podniecenie i dreszc na plecach o spotkaniu z nim a nie obojętność..Jestem zła na siebie,że te myśli mam i nie mogę czuć zżycia z nim.Obwinam się za nie.Może coś doradzicie i uspokoicie mnie jakoś.. bo te koło i mysl kiedyś będzie lepiej nie pomaga..
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 maja 2017, o 11:27

Hej Kochana ;-)

"Nie chcę tak myśleć" - to pokazuje, że Twoje mysli nie są zgodne z Twoją wolą. Nie chcesz ich, narzuca Ci je zaburzony umysł. Sama męcze temat rocd, dlatego rozumiem jak jest dla Ciebie dotkliwy, ale gdyby Twoj ukochany nie był dla Ciebie kimś bardzo ważnym i wyjątkowym, to miałabyś go w poważaniu i żadnego zaburzenia by nie było. Zajrzyj do naszego wątku o rocd, tam szerzej dzielimy się swoimi historiami ;-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Ellen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 20:31

21 maja 2017, o 22:05

Nawet nie wiesz jak mnie to boli kiedy idę po szkole i patrząc na pary umysł mi wmawia, że "jestem sama,nie mam nikogo".Jak go nie ma przy mnie myśle o nim cały czas,że chce się przytulić itd.I też cały czas nie opuszcza mnie myśl "nir kochasz go".Jak przyjedzie chce czuć radość,pożądanie,miłość,szczęście,bliskość.A nie ciągłe uczucie zatrzymania sie w czasie i w tych myślach.To jest tak jakby ciało robiło co innego i umysł był jakby to powiedzieć "zlagowany" czyli myśli tylko o jednym i nie potrafi sie skupić na tym co jest teraz.Chce by marzenia odżyły.Żebym patrzyła na niego z podziwem i myślala,że mi sie podoba.A mi głowa nasuwa że "nie".Ja zamiast sie cieszyc walcze z tym "nie".I ta obojętnośc jeszcze to jest najgorsze uczucie bo nie chce być obojętna,umysł mi nasuwa złe myśli..Jak był chory to mi nasuneło "nie obchodzi mnie to,nic mu nie będzie itd." To jest okropne uczucie i myśli...Naprawde jest mi trudno bo ta obojętność wymazała mi przyjemność z tego jak go 1 raz spotkałam i ze wspomnien z nim.Wszystkie pozytywy wymazala..Chce mu powiedziec ze go kocham a nie mogę bo boję się że go okłamuję.Mówię to z bólem w sercu.Męczę się z tym już ponad miesiąc.Wcześniej miałam to i wyszłam z tego ale to trwało aż pół roku..tak strasznie się boję że go nie kocham i że jest mi obojętny..boję się że spodoba mi się ktoś inny.. nie chcę tego
mati93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 133
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 22:42

21 maja 2017, o 23:52

czułem i miałem dokładnie to samo... dokładnie. Wiesz kiedy zrozumiałem, że te myśli to nie ja? Bo to nie są myśli które się chce. Wtedy, gdy ukochana osoba odchodziła, nie ważne czy przeze mnie czy sama... Gdy zaczynało mi jej brakować po prostu wiedziałem, że to "Ta"... Niekiedy bywa za późno. Byłaś z tym gdzieś? Rozmawiałaś na ten temat z psychologiem?
Ellen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 20:31

22 maja 2017, o 16:19

Nie byłam.Mam świadomość,że to nie moje myśli.Chciałabym zwalczyć to sama,a mowic kolejny raz, że ma sie te myśli od nowa ukochanemu to mnie bardziej zaboli niż jego.Nie chce by odszedl.. chce by moje uczucia wróciły..bo jak mu to powiem to bede płakać a potrafe płakać tak długo że nie ma końca..przerażają mnie złe myśli np.ze teraz skupiam sie na sobie i tych myslach olewajac wszystko dookola..To tak jakbym nie byla soba.Nie chce isc do psychologa bo niestety oni tego nie rozumieja i nie znaja jeszcze co to jest Rocd.A jak mi ktos ma powiedziec ze sie odkochalam to sie zaplacze.A jak ja mowie sobie ze to ten jedyny i go kocham albo komuś to w głowie świeci się "nie". I ze to jest prawdą.. czuje sie okropnie z tym..
marga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01

29 lutego 2024, o 21:53

Hejka, właśnie od 3 tygodni przechodzę coś dziwnego. Przechodziłam to juz kiedyś i myślałam, że to nie wróci, ale niestety wróciło. Od kilku tygodni nie po kłótni nie czuję miłości, szczęścia, satysfakcji. Zawsze się cieszyłam z wyjazdu gdzieś, planowałam a teraz jakoś tak neutralnie. Zauważyłam, że jak jest mój partner obok mnie jest lepiej, ale jak tylko go nie ma ( nie mieszkamy jeszcze razem ) to pojawiają się dziwne myśli, uczucia że nie mamy o czym gadać przez telefon i nie czuję tej euforii. Strasznie zaczyna mi to przeszkadzać. Ogólnie mam stwierdzone zaburzenia depresyjno lękowe i stwierdzoną nerwice. Ostatnio dawałam sobie radę już z takimi nerwowymi myślami, odczuciami. Ale teraz jakiś średnio bo mam wtedy czułam jakieś emocje nawet jak go w pobliżu nie było a teraz nie. Lęku już nie mam, ale jest analizowanie, rozmyślanie, dziwne uczucie w klatce piersiowej takiej ciężkości też i ogólnie codziennie wchodzę na internet i czegoś szukam. Jest to męczące..
wikkalea
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 23:22

1 marca 2024, o 10:44

Mam dokładnie to samo.. również się przyłączam do pytania
wikkalea
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 23:22

1 marca 2024, o 10:44

Mam dokładnie to samo.. również się przyłączam do pytania
ODPOWIEDZ