Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zaburzenia komunikatywno myslowe

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
dzidektancerz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 3 kwietnia 2014, o 18:23

3 kwietnia 2014, o 18:40

Witam. Jestem nowy na forum a widze ze ludzie tutaj porejestrowani znaja sie na rzeczy i chcialbym siegnac o wasza opinie. Otoz moje depresja objawia sie spadkiem inteligencji. Mam przy tym leki do ludzi wole ich unikac a wydaje sie ze moje leki sa racjonalne gdyz nie potrafie sie komunikwac z ludzmi jak przed choroba dlatego wole sie znimi widywac kiedy bede juz w pelni zdrowy. Interesuje mnie czy poziom serotoniny wplywa rowniez na inteligencje werbalna. Nie jestem wygadany jak przed paroma miesiacami, wolniej mysle, mam problemy z odpowiednia riposta, jestem malo elekwentny. Zauwazylem u siebie ten problem nawet piszac z kims na FB nie widzac danego rozmowcy. Zastanawiam sie zbyt dlugo nad odp a wczesniej przychodzilo mi to z latwoscia. Doszlo do tego ze nie moge siebie sluchac wszystko co powiem wydaje mi sie glupie ale to pewnie juz wina mojej zanizonej samooceny. Czasem ciezko jest mo zbudowac poprawna zkladnie zdaniowa. Wiec teraz pytanie skoro choroba zrobila mi taka sieczke w glowie to czy jest sens isc na terapie i robic wszelkie techniki poprawy sposobu myslenia czy tylko farmakologia pozostaje do zastosowania. Nie mam tego problemu od lat lecz od lutego mniej wiecej od czasu kiedy pojawil sie w moim zycia duzy stresowy bodziec. Wieczna pustka w glowie a umysl jakby ciagle na kasu poprostu daje na niski obrotach. Strasznie mnie to ogranicza w zyciu towarzyskim. Prosze o porade.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

3 kwietnia 2014, o 19:06

Otóż kwestia spadku inteligencji oraz koncentracji, zacinania sie przy odpowiedzi, trudnosci w wyslawianiu sie, po prostu uczucie bycia głupszym to sa objawy w zasadzie roznych zaburzen czy to lękowych czy depresyjnych.
Ja mialem zaburzenie lekowo depresyjne i derealizacje i mialem identycznie, zreszta to objawy czesto powtarzane na forum przez innych cierpiacych na nerwice czy depresje. Bowiem zostaje zaburzona raz ze koncentracja to stany depresji czy nerwicy to pewne takie plachty zaslaniajace jasnosc umyslu na czas zaburzenia, tak mowiac w przenosni.
Tak wiec sa to objawy czeste.
Na pewno uczucie ze odpowiedz byla glupia i przezywanioe tego to jak sam zauwazyles jest to zla samoocena, natomiast trudnosci w rozmowach i szybkim mysleniu to niestety czesty objaw.
Na pocieszenie powiem ci ze jestem juz po tym wszystkim i umysl wraca do normalnosci. Tak wiec inwestuj w leczenie i siebie i na pewno nie tylko farmakologia sie liczy ale takze techniki psychologiczne a dokladnie zmiany.
Bo depresja mogla przyjsc od roznych rzeczy, od chocby stresow oraz rodzaju naszego widzenia samego stresu. Wiec terapia mimo sieczki jest pomocna, bo mimo ociezalosci umyslowej zachowuje sie przeciez swiadomosc, a dodatkowo skupianie sie na czyms innym niz objawy tez daje lepsze rezultaty.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

3 kwietnia 2014, o 19:11

Zgadzam się z Wojciechem.
Moim zdaniem nie jest to obniżenie poziomu intelektualnego, czy bezpośredni skutek niższego poziomu serotoniny, a zwyczajny brak koncentracji, problemy z pamięcią i psychiczne zmęczenie jako skutki uboczne depresji.

Nie wiem czy masz ją oficjalnie zdiagnozowaną, ale w czasie depresji trudno jest normalnie komunikować się z ludźmi, na pewno nie ma poczucia istnienia spontanicznej komunikacji czy radości płynącej z kontaktu z innymi. Umysł się zamyka w reakcji obronnej na zalew negatywizmu który pochodzi od nas samych, naszych dołujących myśli, rozwalonej samooceny, reakcji na rzeczywistość. Psychika jest obciążona, więc traci się na szybkości reakcji, przejrzystości myśli, można mieć problemy z pamiętaniem co się robiło wczoraj, mieć problem z dostępem do swojej wiedzy.

Moim zdaniem jest sens iść na terapię, bo depresja zawsze jest wynikiem jakiegoś sposobu myślenia, czy podejścia do siebie i rzeczywistości, który zawiódł na dłuższą metę. Farmakologia sama w sobie nie załatwi problemu, chyba że depresja spowodowana jest przyjmowaniem jakichś innych silnych leków mających w skutkach ubocznych możliwość powodowania depresji (np niektóre leki na nadciśnienie). Jednak skoro piszesz, że masz zaniżoną samoocenę, to wnioskuję, że przyczyna jednak leży w sposobie myślenia. Warto jest wykorzystać szansę na zajrzenie wgłąb siebie i przeanalizowanie swoich postaw, potem łatwiej jest funkcjonować na co dzień. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
dzidektancerz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 3 kwietnia 2014, o 18:23

3 kwietnia 2014, o 20:18

Rozumiem. Wczesniej uwazalem ze moje otepiale myslenie jest wynikiem uszkodzenia neuroprzekaznikow co moze je odbudowac tylko antydepresanty. Ciesze sie ze znalazlem te forum gdzie ludzie tutaj rozumieja co czuje i w czym lezy problem. Moje towarzystwo zupelnie nie czaji o co kaman. Obecnie czekam na terapie,tabsy Citalophram juz mam ale narazie wacham sie z zarzywaniem bo w sumie psychotropy defakto moga otepic umysl a przeciez o to mi nie chodzi. Czy moglibyscie mi polecic ktore cwiczenia znajdujace sie na forum powinienem zaczac wykonywac z nadzieja na moja poprawe ? Jesli chodzi o samoocene to zaczelem stosowac afirmacje ale nie jestem pewien czy lepiej robic je na papierze czy na glos przed lustrem. Dziekuje za odp.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

4 kwietnia 2014, o 03:38

Afirmacje działają moim zdaniem najlepiej, jeśli można je na prawdę poczuć, gdy się ich używa. Pisanie, czy mówienie ich przed lustrem samo w sobie nie ma znaczenia, najważniejsze jest to jaki sposób do Ciebie trafia. :) Może to być nawet podsycanie w sobie danej pozytywnej myśli bez wypowiadania, czy przelewania na papier. Jeśli pracujesz nad samooceną, możesz spróbować wypisać na kartce wszelkie swoje zalety, zapytać życzliwych Ci ludzi do których masz zaufanie co w Tobie lubią. Może się okazać, że lista będzie dłuższa niż Ci się wydawało.

Jeśli chodzi o ćwiczenia, to standardowo tzw. postawa normalnościowa, dodaje sił - klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html

Przydałby się jakiś zwyczajny relaks - jeśli możesz zajmij się czymś co lubisz, jeśli zaś masz problem z odczuwaniem przyjemności z powodu depresji, co niestety się zdarza, polecałabym spróbować medytacji. Odciąża umysł, wyłącza negatywn myśli i na pewno przyczynia się do regeneracji psychiki, co też wpływa na koncentrację - medytacja-relaksacyjna-t3421.html

Nie mam jednak szybkiej odpowiedzi jakie ćwiczenie polecić na depresję jako taką, bo wszystko zależy od przyczyn, Twojego aktualnego stanu, itd. Ale myślę, że ta postawa normalnościowa, o której wspomniałam wyżej jest dobrym krokiem przed pójściem na terapię. :) Ważne jest też zrozumienie, że depresja jest zaburzeniem postrzegania świata i siebie. Jeśli zrozumiesz, że tak samo jak gdy się źle czujesz, masz temperaturę i leżysz w łóżku i nie masz siły na nic, tak samo depresja jest chorobą gdy psychika jest "przeziębiona" i nie jesteś wtedy sobą. Wszelkie nieprzyjemne odczucia, cierpienie które się przy tym pojawia jest skutkiem tego psychicznego przeziębienia, więc jeśli zaczniesz nad tym pracować, to będzie tylko lepiej. Nie łam się więc jakkolwiek by źle nie było w danym momencie. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
dzidektancerz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 3 kwietnia 2014, o 18:23

4 kwietnia 2014, o 09:12

Nie no Ciasteczko super to wszystko opisales. Napewno sprobuje tej techniki normalnosci a co do medytacji czasem do niej wracam lecz szybko sie zniechecam gdy nie moge wejsc w odpowiedni stan. Ale co z teoria ze deprecha czy tam dlugotrwaly stres wyniszcza neuroprzekazniki. Wierze ze stad te problemy z koncentracja i mysleniem. Nie za bardzo jestem pewien czy zmiana toku myslenia spowoduje ich odbudowe.

-- 4 kwietnia 2014, o 09:12 --
Po przeczytaniu nastawienia normalnosciowego mam watpliowsci czy jest to lektura ktora moze mi pomoc. Mam leki do ludzi poniewac nie potrafie sie z nimi komunikowac jak przed depresja. Nie chce zeby poznawali mnie teraz kiedy jestem chory. To ze mam trudnosci z wyslawianiem sie to fakt ktory sobie nie wkrecam tylko widze i utwierdzam sie w tym przekonaniu za kazdym razem kiedy probuje wejsc w dyskusje z kim kolwiek. Zaznaczam probuje bo utrzymanie konwersacji slabo mi wychodzi. Czy to oznacza ze moje leki sa racjonalne ?
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

4 kwietnia 2014, o 13:26

Postawa normalnościowa ma wspierać w traktowaniu siebie samego jak normalną zdrową osobę. Im bardziej i im dłużej pielęgnujesz w sobie myśl, że jesteś chory, nigdy nie wyzdrowiejesz i jesteś inny niż wszyscy, tym trudniej jest Ci pokonać dane zaburzenie. Bo stosujesz w stosunku do samego siebie wykluczenie, dyksryminując psychicznie swoją osobę na tle innych albo wbijając sobie do głowy to, że jesteś chory tak bardzo, że już nawet nie zakładasz, że możesz się z tego wyciągnąć. Rozumiem, że masz problemy z komunikowaniem się z innymi ludźmi, wszystko to jest skutkiem ubocznym depresji. Rozumiem tez, że jest to dla Ciebie uciążliwe i generuje lęk, ale jeśli znasz przyczynę tego stanu, rozumiesz czym jest depresja i wiesz czemu masz teraz tę trudność, to możesz założyć, że jest to coś tymczasowego. Jestem przekonana, że podstawowy Twój lęk to to, że będzie tak już zawsze, że bezpowrotnie zatraciłeś jakąś umiejętność, co nie jest prawdą. Potraktuj depresję jak filtr nałożony na życie. Każdy dzien pracy nad sobą będzie przybliżał Cię do uzdrowienia w sobie tego wszystkiego, co sprawiło, że jesteś teraz w takim stanie.

Jeśli chodzi o uszkadzanie neuroprzekaźników, to nie jestem neurologiem i Ci nie powiem ale wiem, że nasz mózg ma fantastyczną zdolność regeneracji i czytałam gdzieś, że wystarczy 28 dni nieustającej pracy nad sobą by przyzwyczaić umysł do nowego nawyku, w tym nowego sposobu myślenia. Nie martw się więc techniczną kwestią jak Twój mózg sobie poradzi, bo to już jest jego zadanie. Ty nie będziesz musiał sobie kabelków lutować w głowie. :D Wiem, że z depresji się wychodzi, często w lepszym stanie niż sprzed wpadnięcia w nią. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
dzidektancerz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 3 kwietnia 2014, o 18:23

4 kwietnia 2014, o 17:07

Dzisiaj po przeczytaniu postu o normalnosci i dodaniu swojego dostalem mega pozytywnej energii :) Nie rozumiem czemu text zadzialal pomimo mojej watpliwosci ale trzeba przyznac ze post Pana Divina ma cos w sobie magicznego i juz podczas czytania myslalem ze jest bardzo motywujacy i wyjatkowy. Ja rowniez jestem przekonany ze zly stan w ktorym sie znajduje minie, zwlaszcza ze rok temu przechodzilem to samo i katowalem sie jakies pol roku ale gdy doszedlem do siebie to bylem wydajny jak nigdy i to byl jeden z moich najlepszych czasow w zyciu ;) Nie jestem pewien co pomoglo ze wyszedlem z zeszlo rocznej deprechy bo stosowalem juz wszystko na raz w celu uzdrowienia w tym leki tak wiec nie wiem co konkretnie pomoglo. Tak wiec nie mam leku ze juz mi tak zostanie. Jednak moje irytytacja sie poteguje jak tylko pomysle ze zycie teraz ucieka mi przez palce, trace znajomych, nie moge zapoznawac nowych a teraz jak na przekor chciac nie chcac ludzie gna do mnie zwlaszcza dziewczyny a ja wole schowac lep w piasek i wyjsc do ludzi gdy tylko mi sie polebszy bo jestem byc moze blednie przekonany ze nie da sie mnie polubic teraz kiedy mam zaburzenia. Jak ktos moze polubic czy juz nawet pokochac mnie teraz jesli nie akceptuje siebie. Jestem rowniez sfrustrowany faktem ze mam depreche nawrotna wiec jesli wyjde z tego to w przyszlosci jesli znow cos stresowego sie wydarzy to deprecha wroci i bede mial kolejny wycinek z zyciorysu. Nie jestem pewien czy moge tak dalej zyc. Ok dzisiaj biore sie za medytacje, kolejny dzionek afirmacji a w nast piatek mam zaaranzowana 90 min pierwsza sesje z psychologiem :yhy I tak powoli do przodu.. :D Dzieki Ciasteczko za odp naprawde dalas mi poztywnego kopa do dzialania.
Fajnie ze ktos w koncu mnie rozumie jak sie czuje.

-- 4 kwietnia 2014, o 17:07 --
PS. Co do mozliwosci przeprogramowania mozgu w 28 dni to rowniez slyszalem. Tyle wynosi czas na oduzaleznienia sie od pewnych nawykow/nalogow lub zainstalowanie czego pragniemy. Ma nawet ksiazke NLP w 28 dni ;)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

4 kwietnia 2014, o 22:35

Cieszę się, że miałeś przypływ pozytywnej energii, o to chodziło! :) Divin potrafi być motywujący i zna się na rzeczy, bo studiuje psychologie. :)

Nie myśl, że życie przecieka Ci przez palce. Czasem są takie okresy kiedy trzeba troszkę się wycofać z życia i zadbać o siebie, skupić się na własnym rozwoju. Nie martwiłabym się też nawrotem ewentualnym, a już na pewno go nie wyczekiwała , bo zawsze kiedy pracujesz nad wychodzeniem z depresji czy stanów depresyjnych, to poszerzasz swoją świadomość i tym samym już nie wracasz do tego samego punktu, choć może Ci się tak wydawać. Jest podobnie, ale nie tak samo, zawsze jesteś już krok dalej. Czasem musimy nieźle się przemęczyć, żeby potem nam się lepiej żyło.
Bardzo dobra postawa wojownika, tak trzymaj a wróżę Ci szybką poprawę! :) Trzymam za Ciebie kciuki!
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ