Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Życie kręcące się wokół lęków

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
zalękniona123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 30 listopada 2016, o 12:38

30 listopada 2016, o 12:47

Hej, jestem nowa na forum i chciałam przedstawić mam moją historię, bo już nie mam do tego wszystkiego siły i może znajdzie się tu ktoś mądrzejszy, kto będzie umiał mi doradzić...
Mam nerwicę lękową, ataki paniki, depresję, DDA itd. itp. Początkowo bałam się wystąpień publicznych, potem każdych wystąpień przy jakichkolwiek ludziach, teraz boję się wszystkiego. Mam 21 lat, studia przerwałam po jednym dniu, bo nie byłam w stanie wysiedzieć na auli (cały czas uczucie umierania), każde wyjście do sklepu czy kiosku analizuję i myślę o nim, planuję, co mam powiedzieć. Urwałam kontakt już praktycznie ze wszystkimi znajomymi, gdy ich widzę, przez całe spotkanie myślę tylko o tym, że oni widzą, jak mi się trzęsą usta i to analizuję. Już nawet przy rodzicach nie czuję się normalnie, sama ze sobą też nie, bo ostatnio jeszcze wzięły mnie dziwne tiki. Nienawidzę siebie, czuję do siebie wstręt, kiedyś dużo imprezowałam, teraz uciekam w jedzenie i wymiotowanie. Mam dość takiego życia, w którym każdy dzień jest walką a najprostsza czynność przynosi tylko strach, lęk, smutek i ból.

Chodziłam już na dwie terapie, leczę się od paru lat farmakologiczne. To wszystko na nic. Wydaje mi się już, że jestem przypadkiem beznadziejnym i najlepiej będzie, jak się po prostu zabiję i przynajmniej nie będę już czuć tego bólu i ciągłego strachu.
ZaqBaq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 18 czerwca 2016, o 21:49

30 listopada 2016, o 13:14

Dziewczyno co Ty gadasz........ A co mogą powiedzieć inni. Ja mam to samo ale zaciskam zęby i idę do roboty, zajmuje się dzieckiem mimo braku sił itp. .. tylko tchórz szuka takiego wyjścia..

Są tu odemnie mądrzejsi niech się wypowiedzią ale glowa do góry

Jeszcze będzie pieknie mimo wszystko tylko załóż wygodne buty bo masz do przejścia całe życie....JP 2
,,za drzwiami piekła jest brama do nieba!!!...czasem trzeba doświadczyć ciężkich rzeczy żeby móc czegoś dokonać"
,,rzeczy łatwe są mało warte...te trudne są wartościowe"

Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb! "
zalękniona123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 30 listopada 2016, o 12:38

30 listopada 2016, o 13:18

Też staram się zaciskać zęby... Na zewnątrz jestem twarda, na co dzień nie okazuję już praktycznie żadnych emocji. Pracę mam zdalną i zmuszam się do niej każdego dnia, potem robię obiad, sprzątam... Cały czas będąc i tak w strachu przed wszystkim. Co to za życie, jak każde wyjście z domu jest przyczyną ogromnego stresu. Nie umiem żyć bez ludzi, a nie umiem żyć z nimi, bo gdy z kimkolwiek mam porozmawiać, to zaraz pojawia się kołatanie serca, drżenie całego ciała, ból brzucha, zawroty głowy, problem z wypowiedzeniem słowa, duszności i derealizacja. Ostatnio nawet te ataki pojawiają się w u mnie, gdy jestem sama... Dopowiem tylko, że od jakiegoś czasu przyjmuję 3xparogen, 2xpropranolol, 1xmirtagen, jestem na terapii psychodynamicznej.
OLX
Zbanowany
Posty: 188
Rejestracja: 13 października 2016, o 13:36

30 listopada 2016, o 13:22

duzo ludzi to przechodzi :) ale pomimo wszystko warto sie przełamywać :) wychodzić do ludzi, nie ograniczać się . Miałem to samo na początku, najpierw bałem się jedzić gdzie duzo ludzi a pozniej balem sie wychodzic z domu :) w koncu powiedzialem sobie ze nie dam sie w tym zatracic bo o to nerwicy chodzi:) takze działaj,działaj! i głowa do góry!!
"Człowiek to taka maszyna, która potrafi znieść wszystko"
ODPOWIEDZ