Witam
mam zapytanie odnośnie pewnego objawu który mi doskwiera. Jestem ciekawy czy ktoś może miał coś podobnego albo ma.
Zaznaczam na początku że to ciężko wytłumaczyć ale spróbuję.
Chodzi o to że mam takie jakby ataki zwłaszcza wieczorami że jakby wszystko co widzę mnie atakuje tzn każdy szczegół, każda plama na ulicy, każdą litere widzę osobno i ona mnie atakuje jakby tzn pcha mi się przed oczy wbrew mojej woli. Jest to bardzo nieprzyjemne. Do tego jak zamknę oczy to widzę takie jakby mrowiace się wzory, czarne i białe, wibrujące przez które cięzko utrzymać oczy zamknięte. Jeśli mi sie to jednak uda przez jakies 10 minut to wszystko znika. Problem w tym obecnie przynajmniej że zaraz potem się pojawia. To bardzo nieprzyjemne i wręcz stawia pod znakiem zapytania moje normalne funkcjonowanie wiec jesli ktos przezył cos podobnego i z tego wyszedł to bardzo proszę o pomoc. W ogole jak ktoś ma pomysl co to może być to proszę pisać. Dziekuje z góry i pozdrawiam.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
wzory przed oczami
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 24 maja 2012, o 11:27
Andrzej - miałem podobnie do ciebie tylko mnie to trzymało od 30min do godziny i wtedy najprościej było się położyć na łóżku i to przeczekać ...
a było ciężko
Ale z czasem mi to mineło gdy mój stan się poprawił poprostu to było tak poszedłem spać wstaje a tu wszytko bardziej wyraźne się staje później zauważyłem że ty stanów co ty nie mam :] i żyje mi sie fajnie tylko ta zasrana derealizacja i depersonalizacja ... ale już są bardzo minimalne prawie nie zauważalne przejdzie ci to uwierz mi jestem z tym 11 miesiecy wiem że w porównaniu do ktorych co maja to po 3 4 lata to pikuś ale naprawde zrozumiałem co tak choroba potrafi zrobić z człowiekiem i wiele się nauczyłem dasz rade
a było ciężko
Ale z czasem mi to mineło gdy mój stan się poprawił poprostu to było tak poszedłem spać wstaje a tu wszytko bardziej wyraźne się staje później zauważyłem że ty stanów co ty nie mam :] i żyje mi sie fajnie tylko ta zasrana derealizacja i depersonalizacja ... ale już są bardzo minimalne prawie nie zauważalne przejdzie ci to uwierz mi jestem z tym 11 miesiecy wiem że w porównaniu do ktorych co maja to po 3 4 lata to pikuś ale naprawde zrozumiałem co tak choroba potrafi zrobić z człowiekiem i wiele się nauczyłem dasz rade
- Andrzej
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 21 czerwca 2010, o 23:22
Mnie na szczęście obecnie tez przeszło. Biorę leki ciągle risset i fevarin jestem pod stałą opieką psychiatry i psychologa.
Oni powiedyieli że to są jakieśobjawy psychotyczne, że jak jest za dużo bodzców to nie daje rady tak jak w autyzmie.
Na razie jak napisalem mi przeszło i mam nadzieje że nie wróci. Byłem w desperacji. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi.
Oni powiedyieli że to są jakieśobjawy psychotyczne, że jak jest za dużo bodzców to nie daje rady tak jak w autyzmie.
Na razie jak napisalem mi przeszło i mam nadzieje że nie wróci. Byłem w desperacji. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi.
Obcy w obcym świecie szuka pocieszenia we snach