Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
2 kwietnia 2018, o 12:29
marianna pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 10:13
Nie ma czegos takiego jak wiatr w żagle przez nerwicę, ona blokuje
zawsze przez lęk jest trudniej.
To nie wiatr w żagle a hartowanie silnej woli i to procentuje po czasie, bo potem człowiek się nie cofa
w zwykłych stresujących sytuacjach.
Jesli chodzi o mieszkanie z rodzicami to ja bym postawiła na zmianę perspektywy.
1. Można o tym myśleć jako o opiece nad rodzicami, na pewno Twoja obecność jest dla nich ważna
W wielu krajach ceni się życie rodzinne i rodziny mieszkają razem, wiele pokoleń.
I własnie wstydem jest zostawić rodziców czy osoby strasze samotnie.
W mojej okolicy jest bardzo wiele starszych samotnych bardzo osób, niby rodzina jest gdzieś ale one są same
mimo że sa bardzo sympatyczne, ciepłe.
2. Zrób sobie listę, notes gdzie będziesz wspisywał wszystko co Ci się udaje
Aż nie zmienisz myślenia sam o sobie
hej! Dzięki za odpowiedź.
A to jest ciekawe, bo na pierwszej terapii miałem robić listę automatycznych negatywnych myśli, a może faktycznie trzeba zrobić listę tych rzeczy dobrych, które mi się udają?
Ale zrobię tak, to może być wartościowy notes! \
Co do mieszkania z rodzicami - ok - rodzice powiedzą, że dom mi przepiszą, ale automatycznie opieka nad nimi spada na mnie. No właśnie. Na mnie, który sam wymagam opieki? JAk ja do choinki dam radę się kimś opiekować mając nerwicę i depresję? Być może w mojej głowie jest też obraz moich dziadków, którzy wymagają dużej opieki obecnie.
-
marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
2 kwietnia 2018, o 13:58
maciek1985 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 12:29
hej! Dzięki za odpowiedź.
Spróbuj z tym notesem Maciek, ja też taki miałam i bardzo mi pomógł siebie samą docenić.
Wpisz tam wszystko co Ci się juz udało, i to co się uda.
Życie jest zbyt krótkie żeby siebie nie doceniać.
Poza tym myślę że by Ci pomógł ten notes wyzbywać się przekonania że sobie nie poradzisz i wymagasz opieki.
Staraj się poszerzać strefę komfortu i działać sam ile możesz, i to też zapisuj.
Z czasem zmienisz swoje przekonania odnośnie siebie i nerwicy czy stanów depresyjnych.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
-
maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
2 kwietnia 2018, o 14:09
Jeszcze tylko się dopytam, czy dobrze rozumiem: Strefa komfortu, to jest ta strefa, której się nie boję? Czyli, np. nie boję się, że w domu mnie złapie o danej porze atak paniki, a boję się, że u kolegi mnie złapie, więc nie idę do niego.A poza strefę komfortu, to znaczy właśnie, że do niego idę mimo obaw?
-
Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
2 kwietnia 2018, o 14:10
maciek1985 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 14:09
Jeszcze tylko się dopytam, czy dobrze rozumiem: Strefa komfortu, to jest ta strefa, której się nie boję? Czyli, np. nie boję się, że w domu mnie złapie o danej porze atak paniki, a boję się, że u kolegi mnie złapie, więc nie idę do niego.A poza strefę komfortu, to znaczy właśnie, że do niego idę mimo obaw?
DOkladnie tak !
-
maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
2 kwietnia 2018, o 14:18
Czyli to samo co ryzykowanie i zabijanie mentalne? Uff.. może coś łapać zaczynam w teorii

-
eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
2 kwietnia 2018, o 14:27
maciek1985 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 14:18
Czyli to samo co ryzykowanie i zabijanie mentalne? Uff.. może coś łapać zaczynam w teorii
Tak

wlasnie wychodzenie w Twoim przypadku jest poknywaniem swoich słabości.
Ja bawiłam sie w gre pod tytulem ,Zrob na zlosc nerwicy"
Balam sie jezdzic autobusami bo dostawalam atakow paniki i dd - to jezdzilam na przekor do innego miasta przez godzinę żeby kupic dlugopis w empiku

Balam sie isc do kolezanki - od razu umawialam się.
Mi taka postawa bojowa bardzo duzo dala. Poza tym w trakcie nerwicy ostro podkrecilam swoja pewność siebie

Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?
Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
-
Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
2 kwietnia 2018, o 14:33
eiviss1204 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 14:27
maciek1985 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 14:18
Czyli to samo co ryzykowanie i zabijanie mentalne? Uff.. może coś łapać zaczynam w teorii
Tak

wlasnie wychodzenie w Twoim przypadku jest poknywaniem swoich słabości.
Ja bawiłam sie w gre pod tytulem ,Zrob na zlosc nerwicy"
Balam sie jezdzic autobusami bo dostawalam atakow paniki i dd - to jezdzilam na przekor do innego miasta przez godzinę żeby kupic dlugopis w empiku

Balam sie isc do kolezanki - od razu umawialam się.
Mi taka postawa bojowa bardzo duzo dala. Poza tym w trakcie nerwicy ostro podkrecilam swoja pewność siebie
Dokładnie tak.Sam to praktykuje.jak tylko mam obawy żeby gdzies nie iść czy czegoś nie zrobić to już się cieszę ze zrobię mojej kochanej nerwie na przekór

-
Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
2 kwietnia 2018, o 14:39
eiviss1204 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 14:27
maciek1985 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 14:18
Czyli to samo co ryzykowanie i zabijanie mentalne? Uff.. może coś łapać zaczynam w teorii
Tak

wlasnie wychodzenie w Twoim przypadku jest poknywaniem swoich słabości.
Ja bawiłam sie w gre pod tytulem ,Zrob na zlosc nerwicy"
Balam sie jezdzic autobusami bo dostawalam atakow paniki i dd - to jezdzilam na przekor do innego miasta przez godzinę żeby kupic dlugopis w empiku

Balam sie isc do kolezanki - od razu umawialam się.
Mi taka postawa bojowa bardzo duzo dala. Poza tym w trakcie nerwicy ostro podkrecilam swoja pewność siebie
oo , też sie tryzmam tego "robienia na złość nerwicy". Jak czuje że boje się wyjść z domu ze wzgledu na natrętne myśli i lęk i najchetniej bym posiedziała w pokoju to specjalnie umawiam się na jakieś wyjsćie na cały dzień.
moją zmorą od dziecka są wyjazdy, to po złosci nerwicy zapisałam sie już na wycieczke tygodniową do Jerozolimy w lipcu, pomimo że czuję się źle jak mam spędzić jedną noc gdziekolwiek poza domem hahahah. Jak szaleć to szaleć. ja sobei właśnie często mówię, że nie bedę więźniem sowich emocji i nei dam się szantażować nerwicy i rezygnować z wsyztskiego tylko dlatego że się boję

-
Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
2 kwietnia 2018, o 14:41
Natalie1208 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 14:39
eiviss1204 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 14:27
maciek1985 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 14:18
Czyli to samo co ryzykowanie i zabijanie mentalne? Uff.. może coś łapać zaczynam w teorii
Tak

wlasnie wychodzenie w Twoim przypadku jest poknywaniem swoich słabości.
Ja bawiłam sie w gre pod tytulem ,Zrob na zlosc nerwicy"
Balam sie jezdzic autobusami bo dostawalam atakow paniki i dd - to jezdzilam na przekor do innego miasta przez godzinę żeby kupic dlugopis w empiku

Balam sie isc do kolezanki - od razu umawialam się.
Mi taka postawa bojowa bardzo duzo dala. Poza tym w trakcie nerwicy ostro podkrecilam swoja pewność siebie
oo , też sie tryzmam tego "robienia na złość nerwicy". Jak czuje że boje się wyjść z domu ze wzgledu na natrętne myśli i lęk i najchetniej bym posiedziała w pokoju to specjalnie umawiam się na jakieś wyjsćie na cały dzień.
moją zmorą od dziecka są wyjazdy, to po złosci nerwicy zapisałam sie już na wycieczke tygodniową do Jerozolimy w lipcu, pomimo że czuję się źle jak mam spędzić jedną noc gdziekolwiek poza domem hahahah. Jak szaleć to szaleć. ja sobei właśnie często mówię, że nie bedę więźniem sowich emocji i nei dam się szantażować nerwicy i rezygnować z wsyztskiego tylko dlatego że się boję
Super Natalia

gratuluje
