Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wyolbrzymianie po alkoholu

Artykuły o myślach lękowych, katastroficznych, natrętnych myślach, natrętnych wyobrażeniach itp.
Wyjaśnienia jak takie myśli działają i powstają i jak należy je rozumieć oraz jakie mieć do nich odburzające nastawienie.
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
ODPOWIEDZ
Ciapka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 25 września 2022, o 12:43

16 listopada 2022, o 17:34

Cześć.
W weekend wypiłam z Koleżanka „trochę” za dużo :( miałam tego dnia bardzo dobry humor i ochotę na to. Stwierdziłam, że na drugi dzień będzie ok, że nie spotka mnie Moralniak. Ale jednak...
I tak męczę się do dzisiaj, ponieważ:
- nie wiem czy dobrze wszystko pamietam o czym rozmawiałyśmy; czy czasem nie wyjawiłam jakiegoś swojego sekretu czy coś o czym bym nie chciała, żeby ktoś wiedział;
- czy nie gadałam jakieś głupot do obcych ludzi;
- wróciłam do domu i zrobiłam jeszcze pranie i nie pamietam tego dokładnie, więc mogłam zrobić to nie uważne. I wykładając czyste ciuchy z pralki pobrudzić je bo np. Nie umyłam przed tym rąk i wrzuciłam do suszarki. I teraz suszarka jest cała brudna i w ogóle ten brud może być wszędzie :(
Nie pamietam jak brałam prysznic ale pamietam jak się balsamowalam po nim.
Więc właśnie na ile to mi się mógł urwać i film i co jakoś stracić świadomość tego co się robi? Czy mogłam zrobić coś wbrew tak jakby sobie? Czy np. Po alkoholu mogłam pomyśle, że teraz zrobię na złość nerwicy i nie umyje porządnie rąk i zrobię pranie? Czy to tak może działać? A w ogóle mam straszne wyrzuty sumienia, ze jednak za dużo wypiłam. Nie umiałam trochę powiedzieć STOP w pewnym momencie. Ale nie zaliczyłam jakiegoś zgonu. Bo jednak wróciłam normalnie do domu, jeszcze pranie i wzięcie prysznicu... więc właśnie jak tu wiedzieć czy jest się czym zadręczać czy nie? Czy coś się stało czy nie? Czy jakoś muszę to wszystko odkręcać? Nie umiem przez to wydarzenie z weekendu jakoś wrócić do codzienności. Czy ja to wyolbrzymiam czy rzeczywiście coś mogło się stać i stad te lęki?
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

16 listopada 2022, o 18:03

Ciapka pisze:
16 listopada 2022, o 17:34
Cześć.
W weekend wypiłam z Koleżanka „trochę” za dużo :( miałam tego dnia bardzo dobry humor i ochotę na to. Stwierdziłam, że na drugi dzień będzie ok, że nie spotka mnie Moralniak. Ale jednak...
I tak męczę się do dzisiaj, ponieważ:
- nie wiem czy dobrze wszystko pamietam o czym rozmawiałyśmy; czy czasem nie wyjawiłam jakiegoś swojego sekretu czy coś o czym bym nie chciała, żeby ktoś wiedział;
- czy nie gadałam jakieś głupot do obcych ludzi;
- wróciłam do domu i zrobiłam jeszcze pranie i nie pamietam tego dokładnie, więc mogłam zrobić to nie uważne. I wykładając czyste ciuchy z pralki pobrudzić je bo np. Nie umyłam przed tym rąk i wrzuciłam do suszarki. I teraz suszarka jest cała brudna i w ogóle ten brud może być wszędzie :(
Nie pamietam jak brałam prysznic ale pamietam jak się balsamowalam po nim.
Więc właśnie na ile to mi się mógł urwać i film i co jakoś stracić świadomość tego co się robi? Czy mogłam zrobić coś wbrew tak jakby sobie? Czy np. Po alkoholu mogłam pomyśle, że teraz zrobię na złość nerwicy i nie umyje porządnie rąk i zrobię pranie? Czy to tak może działać? A w ogóle mam straszne wyrzuty sumienia, ze jednak za dużo wypiłam. Nie umiałam trochę powiedzieć STOP w pewnym momencie. Ale nie zaliczyłam jakiegoś zgonu. Bo jednak wróciłam normalnie do domu, jeszcze pranie i wzięcie prysznicu... więc właśnie jak tu wiedzieć czy jest się czym zadręczać czy nie? Czy coś się stało czy nie? Czy jakoś muszę to wszystko odkręcać? Nie umiem przez to wydarzenie z weekendu jakoś wrócić do codzienności. Czy ja to wyolbrzymiam czy rzeczywiście coś mogło się stać i stad te lęki?

Zapewne Twoja głowa wszystko wyolbrzymia, ja też mam moralniaka za każdym razem jak sobie popiję. Mało tego jak się budzę na kacu to mam wrażenie, że cały świat jest na mnie zły, a wcale nie jest, chyba tak po prostu funkcjonujemy po alko 😛
Jak kiedyś naprawdę odwaliłam coś po alkoholu i zaczęli mi opowiadać to i owo to mniej się tym przejęłam niż jak nie robię nic 😁
Ciapka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 25 września 2022, o 12:43

16 listopada 2022, o 18:17

No ja czuje się jakby to już miał być jakiś koniec życia. Że wszystko zaprzepaściłam... tak jakoś wstyd mi ale w sumie nie wiem czy jest za co...
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

16 listopada 2022, o 18:27

Ciapka pisze:
16 listopada 2022, o 18:17
No ja czuje się jakby to już miał być jakiś koniec życia. Że wszystko zaprzepaściłam... tak jakoś wstyd mi ale w sumie nie wiem czy jest za co...

Chyba naprawdę nie ma sensu analizować i się zadręczać, nawet jeśli coś byś nabroila to to na pewno nie koniec życia, także odetchnij 😉
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 377
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

16 listopada 2022, o 18:42

Ciapka pisze:
16 listopada 2022, o 17:34
Cześć.
W weekend wypiłam z Koleżanka „trochę” za dużo :( miałam tego dnia bardzo dobry humor i ochotę na to. Stwierdziłam, że na drugi dzień będzie ok, że nie spotka mnie Moralniak. Ale jednak...
I tak męczę się do dzisiaj, ponieważ:
- nie wiem czy dobrze wszystko pamietam o czym rozmawiałyśmy; czy czasem nie wyjawiłam jakiegoś swojego sekretu czy coś o czym bym nie chciała, żeby ktoś wiedział;
- czy nie gadałam jakieś głupot do obcych ludzi;
- wróciłam do domu i zrobiłam jeszcze pranie i nie pamietam tego dokładnie, więc mogłam zrobić to nie uważne. I wykładając czyste ciuchy z pralki pobrudzić je bo np. Nie umyłam przed tym rąk i wrzuciłam do suszarki. I teraz suszarka jest cała brudna i w ogóle ten brud może być wszędzie :(
Nie pamietam jak brałam prysznic ale pamietam jak się balsamowalam po nim.
Więc właśnie na ile to mi się mógł urwać i film i co jakoś stracić świadomość tego co się robi? Czy mogłam zrobić coś wbrew tak jakby sobie? Czy np. Po alkoholu mogłam pomyśle, że teraz zrobię na złość nerwicy i nie umyje porządnie rąk i zrobię pranie? Czy to tak może działać? A w ogóle mam straszne wyrzuty sumienia, ze jednak za dużo wypiłam. Nie umiałam trochę powiedzieć STOP w pewnym momencie. Ale nie zaliczyłam jakiegoś zgonu. Bo jednak wróciłam normalnie do domu, jeszcze pranie i wzięcie prysznicu... więc właśnie jak tu wiedzieć czy jest się czym zadręczać czy nie? Czy coś się stało czy nie? Czy jakoś muszę to wszystko odkręcać? Nie umiem przez to wydarzenie z weekendu jakoś wrócić do codzienności. Czy ja to wyolbrzymiam czy rzeczywiście coś mogło się stać i stad te lęki?
Moim zdaniem problem największy w tym że nie widzisz tego z czym faktycznie powinnaś walczyć. Zastanawiasz się np nad tym czy na bank wszystko dobrze wyprałas, a tu uwaga powinna się koncentrować chyba bardziej na tym żeby tego właśnie nie analizować, te mysli będą Cię pograzac, to nerwica nasuwa ciągle to pytanie " czy napewno". Postaraj się to olać. Mało tego przybij sobie piątke za to że poszłaś na spotkanie z kumpela, miałaś dobry humor, napilaś się i bawiłaś jakby nerwicy nie było! Nie zrobiłaś nikomu krzywdy, tego jestem pewna czytając ten Twój wpis, pamiętasz tyle szczegółów że na bank nie wydarzyło się nic spektakularnie złego! Ja bym ten dzień zaliczyła na plus na Twoim miejscu, bo było normalnie. To co teraz Cię spotyka trzrba spróbować ignorować.
Ciapka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 25 września 2022, o 12:43

16 listopada 2022, o 21:08

No ja teraz myśle, że właśnie gdybym nie wypiła to nie musiałabym się teraz katować tymi myślami, bo byłabym pewna, że ok wszystko zrobiłam. Bo byłam trzeźwa. A tak jednak nie pamietam tego, więc różnie mogło być. I w sumie na początku stwierdziłam, że prwnie te pranie zrobiłam ok ale dzisiaj jednak tak mnie dopadło, że może być inaczej. Że już kombinuje jak to odkręcić? Czy muszę znów wyprać wszystko jeszcze raz? Plus już chodzimy w tych ciuchac, wiec te bakterie mogą być wszędzie :(
heniewski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 5 października 2022, o 22:11

22 listopada 2022, o 23:55

Ciapka nie pierz nic jeszcze raz. Daj spokoj, pewnie nie raz slyszalas jak komus sie skonczyly gacie i tylko te co mial wczoraj wywinal na druga strone ;)) to tak troche humorystycznie. Tak oczywiscie wyolbrzymiasz, analizujesz, sama robisz sobie problem. Ciesz sie ze sie zrelakskowalas a potem jeszcze strzelilas pranie ;) Pani domu sie spisala. Pozdrawiam
Ciapka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 25 września 2022, o 12:43

23 listopada 2022, o 22:35

Hahaha z tymi gaciami kiedyś to słyszałam a fuuuj...
No tak ktoś z boku pomyśli ale walnięta po alkoholu jeszcze pranie robi ;) ale przez to l, że zrobiłam teraz ta niepewność lęk o strach...
ODPOWIEDZ