Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wyciągnięte wnioski i pomoc dla innych ;)
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 46
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20
Cześć kochani.
Piszę tę post ponieważ chciałbym się z wami podzielić wnioskami jakie wyciągnąłem z forum i do jakich troszkę sam doszedłem.
Czym jest nerwica ? dla nie których udręką,zarazą,czymś co w ogole nie powinno istnieć a jednak jest i nas męczy męczyło i nie chce się do tego wracać.
Dla mnie nerwica jest elementem słabego charakteru jest częścią osoby ktora w swoim życiu nigdy nie potrafiła twardo stapac po ziemi chodź nie kiedy tak jej się wydawało.
Nerwica najczęściej dotyka osoby wrażliwe(tak mi się wydaje) ponieważ one przez większość swojego zycia żyły emocjami i swoimi odczuciami.Ludzie o twardym charakterze twardo stoąpajacych po ziemi które nie czekały aż życie im coś podaruje tylko brały z niego logiczne wnioski i żyło tak aby im było dobrze nigdy tego stanu nie doswiadczą.
Znam osobę która miała depresję ponieważ zawsze chciała wszystkim dogodzić tylko nie sobie i zawsze siebie stawiała na drugim miejscu bo była wrażliwa uczuciowa itd.
W końcu wzięła się za siebie i teraz nie boi się postawić na swoim,nie boi się zj**ać osoby która się jej wepchneła w kolejke,fachowca któremu zaplaciła a on zchszanił robote he he to są tylko takie przykłady po prostu kiedyś by tego nie potrafiła zrobić.
Mój wniosek kiedy przychodzi nerwica, depresja to nasze życie daje nam sygnał kolego/koleżanko już chyba czas na zmianę.
Pewnie pomyślcie łatwo się mówi zmienić się tylko jak?. Chodź ja sam nie mogę się jeszcze nazwać odburzonym bo powiedziałem sobie że nazwe się nim wtedy jak będę w 200% pewny że już wszystko przeszło to podam wam kilka punktów jak u mnie to wygląda:
1.Przestanie walki z samym sobą (i tak sie nie wygra)
2.Podawanie się wszystkim objawom i nie podejmowania się próby walki z nimi(nawet jak by wam DD osiągnęło poziom hard to mieć to w dupie)
3.Zmieniać swoje życie,kreować swój charakter na nowo( przestać się przejmować opinią innych walczyć o swoje i robić swoje nie być miękka fają)
4.Do życia podchodzić logicznie a emocje zostawić na później (najpierw przemysl później reaguj)
5.Żyj tu i teraz bo przyszłości i tak nie zanasz(ale pamietaj planować i nie rezygnuj z marzeń)
Wdrażająca to w życie powoli bo nagle się nie da wszystko się normuje i rownowaga wraca oczywiście też nie od razu ale nie można się podawać.
SPIĄĆ DUPE I ZYYYYYYĆ A NIE SIĘ NAD SOBĄ UŻALAC.MAMY SZANSE NA ZMIANĘ TEGO CO W NAS BYŁO NIE TAK I TRZEBA TO WYKORZYSTAĆ.
Piszę tę post ponieważ chciałbym się z wami podzielić wnioskami jakie wyciągnąłem z forum i do jakich troszkę sam doszedłem.
Czym jest nerwica ? dla nie których udręką,zarazą,czymś co w ogole nie powinno istnieć a jednak jest i nas męczy męczyło i nie chce się do tego wracać.
Dla mnie nerwica jest elementem słabego charakteru jest częścią osoby ktora w swoim życiu nigdy nie potrafiła twardo stapac po ziemi chodź nie kiedy tak jej się wydawało.
Nerwica najczęściej dotyka osoby wrażliwe(tak mi się wydaje) ponieważ one przez większość swojego zycia żyły emocjami i swoimi odczuciami.Ludzie o twardym charakterze twardo stoąpajacych po ziemi które nie czekały aż życie im coś podaruje tylko brały z niego logiczne wnioski i żyło tak aby im było dobrze nigdy tego stanu nie doswiadczą.
Znam osobę która miała depresję ponieważ zawsze chciała wszystkim dogodzić tylko nie sobie i zawsze siebie stawiała na drugim miejscu bo była wrażliwa uczuciowa itd.
W końcu wzięła się za siebie i teraz nie boi się postawić na swoim,nie boi się zj**ać osoby która się jej wepchneła w kolejke,fachowca któremu zaplaciła a on zchszanił robote he he to są tylko takie przykłady po prostu kiedyś by tego nie potrafiła zrobić.
Mój wniosek kiedy przychodzi nerwica, depresja to nasze życie daje nam sygnał kolego/koleżanko już chyba czas na zmianę.
Pewnie pomyślcie łatwo się mówi zmienić się tylko jak?. Chodź ja sam nie mogę się jeszcze nazwać odburzonym bo powiedziałem sobie że nazwe się nim wtedy jak będę w 200% pewny że już wszystko przeszło to podam wam kilka punktów jak u mnie to wygląda:
1.Przestanie walki z samym sobą (i tak sie nie wygra)
2.Podawanie się wszystkim objawom i nie podejmowania się próby walki z nimi(nawet jak by wam DD osiągnęło poziom hard to mieć to w dupie)
3.Zmieniać swoje życie,kreować swój charakter na nowo( przestać się przejmować opinią innych walczyć o swoje i robić swoje nie być miękka fają)
4.Do życia podchodzić logicznie a emocje zostawić na później (najpierw przemysl później reaguj)
5.Żyj tu i teraz bo przyszłości i tak nie zanasz(ale pamietaj planować i nie rezygnuj z marzeń)
Wdrażająca to w życie powoli bo nagle się nie da wszystko się normuje i rownowaga wraca oczywiście też nie od razu ale nie można się podawać.
SPIĄĆ DUPE I ZYYYYYYĆ A NIE SIĘ NAD SOBĄ UŻALAC.MAMY SZANSE NA ZMIANĘ TEGO CO W NAS BYŁO NIE TAK I TRZEBA TO WYKORZYSTAĆ.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Trafne wnioski ale Ameryki nie odkryłeś,już dawno wiadomo,że na tym podłym świecie nie warto być dobrym,uczuciowym,wrażliwym ,tylko skur*** mają się dobrze ale ja nie potrafie taka być,więc może to znaczy ,że nie ma dla mnie odburzenia
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- natretnapaula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29
Celine jest odburzenie dla nas wszystkich. Tylko potrzeba czasu i pracy. Uwierz mi że może s**syny mają w życiu prościej i szybciej do czegoś dochodzą bo matacza oszukują i nie mają skrupułów... Ale ja jako typowy wrazliwiec czułam się wygraną w życiu bo... robię to co podpowiada mi serce, robię dobro i chce pomagać... Będę mieć mniej, wolniej ale to będzie czyste. To dla mnie jest ważne.Celine Marie pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 10:14Trafne wnioski ale Ameryki nie odkryłeś,już dawno wiadomo,że na tym podłym świecie nie warto być dobrym,uczuciowym,wrażliwym ,tylko skur*** mają się dobrze ale ja nie potrafie taka być,więc może to znaczy ,że nie ma dla mnie odburzenia
Ja w pewnym momencie nerwicę zaczęłam trochę traktować jak stygmaty... Coś co dał mi Bóg bym to przeszła zwalczyła i była silniejsza.
Kiedy pierwszy epizod mnie przygniótł nie znałam tego forum. Próbowałam sama na lekach i z psychoterapia. Wiesz jaka silna się czułam kiedy tu walczyłam z nerwicą, a w między czasie broniłam magistra i ratowałam bezdomne psy?? Ja miałam takiego powera że mogłam góry przenosić bo czulam siłę i dumę z tego że wygrałam. A potem? Potem było dla mnie codziennością że jest ok i osiadlam na Laurach. Przestałam się cieszyć i być dumna. Zaczelam wracać do dawnego ja i...tu dołożył mi drugi epizod nerwicy. Może teraz po tym 4 wreszcie przestanę się użalać nad sobą i kiedy znów wygram to moja duma z wygranej będzie ze mną na zawsze.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
- natretnapaula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29
Super że takie masz wnioski. Jest to Twój sposób na to by być odburzonym i dobrze. Ważne by dojść do tego że nie można żyć emocjami. Że trzeba żyć dla siebie bo życie jest za krótkie by się tylko użalać nad sobą.Cykor123 pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 09:17Cześć kochani.
Piszę tę post ponieważ chciałbym się z wami podzielić wnioskami jakie wyciągnąłem z forum i do jakich troszkę sam doszedłem.
Czym jest nerwica ? dla nie których udręką,zarazą,czymś co w ogole nie powinno istnieć a jednak jest i nas męczy męczyło i nie chce się do tego wracać.
Dla mnie nerwica jest elementem słabego charakteru jest częścią osoby ktora w swoim życiu nigdy nie potrafiła twardo stapac po ziemi chodź nie kiedy tak jej się wydawało.
Nerwica najczęściej dotyka osoby wrażliwe(tak mi się wydaje) ponieważ one przez większość swojego zycia żyły emocjami i swoimi odczuciami.Ludzie o twardym charakterze twardo stoąpajacych po ziemi które nie czekały aż życie im coś podaruje tylko brały z niego logiczne wnioski i żyło tak aby im było dobrze nigdy tego stanu nie doswiadczą.
Znam osobę która miała depresję ponieważ zawsze chciała wszystkim dogodzić tylko nie sobie i zawsze siebie stawiała na drugim miejscu bo była wrażliwa uczuciowa itd.
W końcu wzięła się za siebie i teraz nie boi się postawić na swoim,nie boi się zj**ać osoby która się jej wepchneła w kolejke,fachowca któremu zaplaciła a on zchszanił robote he he to są tylko takie przykłady po prostu kiedyś by tego nie potrafiła zrobić.
Mój wniosek kiedy przychodzi nerwica, depresja to nasze życie daje nam sygnał kolego/koleżanko już chyba czas na zmianę.
Pewnie pomyślcie łatwo się mówi zmienić się tylko jak?. Chodź ja sam nie mogę się jeszcze nazwać odburzonym bo powiedziałem sobie że nazwe się nim wtedy jak będę w 200% pewny że już wszystko przeszło to podam wam kilka punktów jak u mnie to wygląda:
1.Przestanie walki z samym sobą (i tak sie nie wygra)
2.Podawanie się wszystkim objawom i nie podejmowania się próby walki z nimi(nawet jak by wam DD osiągnęło poziom hard to mieć to w dupie)
3.Zmieniać swoje życie,kreować swój charakter na nowo( przestać się przejmować opinią innych walczyć o swoje i robić swoje nie być miękka fają)
4.Do życia podchodzić logicznie a emocje zostawić na później (najpierw przemysl później reaguj)
5.Żyj tu i teraz bo przyszłości i tak nie zanasz(ale pamietaj planować i nie rezygnuj z marzeń)
Wdrażająca to w życie powoli bo nagle się nie da wszystko się normuje i rownowaga wraca oczywiście też nie od razu ale nie można się podawać.
SPIĄĆ DUPE I ZYYYYYYĆ A NIE SIĘ NAD SOBĄ UŻALAC.MAMY SZANSE NA ZMIANĘ TEGO CO W NAS BYŁO NIE TAK I TRZEBA TO WYKORZYSTAĆ.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 46
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20
Nie chodzi o to być twardym skur..nemCeline Marie pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 10:14Trafne wnioski ale Ameryki nie odkryłeś,już dawno wiadomo,że na tym podłym świecie nie warto być dobrym,uczuciowym,wrażliwym ,tylko skur*** mają się dobrze ale ja nie potrafie taka być,więc może to znaczy ,że nie ma dla mnie odburzenia
Tylko o to by popatrzeć trochę na siebie i zastanowić się czy warto tak żyć z ograniczeniami.
Przecież możesz być dobrym czlowiekiem pomagać innym ale być w tym jednoczesnie silny i trzymający się swoich zasad żeby twoja dobroć nie obróciła się przeciwko tobie.
Np. Wygrała byś milion dolarów i ktoś by Cię poprosił o to żebyś wszystko oddała np. Na jakąś fundację to zamiast emocjonalnie bo będziesz chciała pomóc ludziom oddawać wszystko możesz to logicznie przemyśleć i pomóc im w innym sposób bo bedziesz miała możliwość dzięki tym pieniądza a jednoczesnie nie stracisz wszystkiego.Nie trzeba być skurwy..em żeby wiodło się dobrze po prostu trzeba myśleć i rozważać swoje syduacje życiowe nawet te najdrobniejsze.
Najwazniejsze i tak w odburzaniu jest hardkorowe ryzykowanie.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 71
- Rejestracja: 30 lipca 2018, o 11:12
HEHEHEH serio .....Cykor123 pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 09:17Cześć kochani.
Piszę tę post ponieważ chciałbym się z wami podzielić wnioskami jakie wyciągnąłem z forum i do jakich troszkę sam doszedłem.
Czym jest nerwica ? dla nie których udręką,zarazą,czymś co w ogole nie powinno istnieć a jednak jest i nas męczy męczyło i nie chce się do tego wracać.
Dla mnie nerwica jest elementem słabego charakteru jest częścią osoby ktora w swoim życiu nigdy nie potrafiła twardo stapac po ziemi chodź nie kiedy tak jej się wydawało.
Nerwica najczęściej dotyka osoby wrażliwe(tak mi się wydaje) ponieważ one przez większość swojego zycia żyły emocjami i swoimi odczuciami.Ludzie o twardym charakterze twardo stoąpajacych po ziemi które nie czekały aż życie im coś podaruje tylko brały z niego logiczne wnioski i żyło tak aby im było dobrze nigdy tego stanu nie doswiadczą.
Znam osobę która miała depresję ponieważ zawsze chciała wszystkim dogodzić tylko nie sobie i zawsze siebie stawiała na drugim miejscu bo była wrażliwa uczuciowa itd.
W końcu wzięła się za siebie i teraz nie boi się postawić na swoim,nie boi się zj**ać osoby która się jej wepchneła w kolejke,fachowca któremu zaplaciła a on zchszanił robote he he to są tylko takie przykłady po prostu kiedyś by tego nie potrafiła zrobić.
Mój wniosek kiedy przychodzi nerwica, depresja to nasze życie daje nam sygnał kolego/koleżanko już chyba czas na zmianę.
Pewnie pomyślcie łatwo się mówi zmienić się tylko jak?. Chodź ja sam nie mogę się jeszcze nazwać odburzonym bo powiedziałem sobie że nazwe się nim wtedy jak będę w 200% pewny że już wszystko przeszło to podam wam kilka punktów jak u mnie to wygląda:
1.Przestanie walki z samym sobą (i tak sie nie wygra)
2.Podawanie się wszystkim objawom i nie podejmowania się próby walki z nimi(nawet jak by wam DD osiągnęło poziom hard to mieć to w dupie)
3.Zmieniać swoje życie,kreować swój charakter na nowo( przestać się przejmować opinią innych walczyć o swoje i robić swoje nie być miękka fają)
4.Do życia podchodzić logicznie a emocje zostawić na później (najpierw przemysl później reaguj)
5.Żyj tu i teraz bo przyszłości i tak nie zanasz(ale pamietaj planować i nie rezygnuj z marzeń)
Wdrażająca to w życie powoli bo nagle się nie da wszystko się normuje i rownowaga wraca oczywiście też nie od razu ale nie można się podawać.
SPIĄĆ DUPE I ZYYYYYYĆ A NIE SIĘ NAD SOBĄ UŻALAC.MAMY SZANSE NA ZMIANĘ TEGO CO W NAS BYŁO NIE TAK I TRZEBA TO WYKORZYSTAĆ.

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 71
- Rejestracja: 30 lipca 2018, o 11:12
Oczywiście, że jest!Celine Marie pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 10:14Trafne wnioski ale Ameryki nie odkryłeś,już dawno wiadomo,że na tym podłym świecie nie warto być dobrym,uczuciowym,wrażliwym ,tylko skur*** mają się dobrze ale ja nie potrafie taka być,więc może to znaczy ,że nie ma dla mnie odburzenia

- Kataraka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30
No ja mam dokladnie co Ty zawsze mialam swoje zdanie itd. A dd mnie dopadlo i mnie sciska po prostu jakbym miala kask na glowie. Wiec czemu nerwica ?? Dochodze do tego na terapii... Nie zgadzam sie bo nerwica moze dopasc kazdegoNagisa pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 10:52HEHEHEH serio .....Cykor123 pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 09:17Cześć kochani.
Piszę tę post ponieważ chciałbym się z wami podzielić wnioskami jakie wyciągnąłem z forum i do jakich troszkę sam doszedłem.
Czym jest nerwica ? dla nie których udręką,zarazą,czymś co w ogole nie powinno istnieć a jednak jest i nas męczy męczyło i nie chce się do tego wracać.
Dla mnie nerwica jest elementem słabego charakteru jest częścią osoby ktora w swoim życiu nigdy nie potrafiła twardo stapac po ziemi chodź nie kiedy tak jej się wydawało.
Nerwica najczęściej dotyka osoby wrażliwe(tak mi się wydaje) ponieważ one przez większość swojego zycia żyły emocjami i swoimi odczuciami.Ludzie o twardym charakterze twardo stoąpajacych po ziemi które nie czekały aż życie im coś podaruje tylko brały z niego logiczne wnioski i żyło tak aby im było dobrze nigdy tego stanu nie doswiadczą.
Znam osobę która miała depresję ponieważ zawsze chciała wszystkim dogodzić tylko nie sobie i zawsze siebie stawiała na drugim miejscu bo była wrażliwa uczuciowa itd.
W końcu wzięła się za siebie i teraz nie boi się postawić na swoim,nie boi się zj**ać osoby która się jej wepchneła w kolejke,fachowca któremu zaplaciła a on zchszanił robote he he to są tylko takie przykłady po prostu kiedyś by tego nie potrafiła zrobić.
Mój wniosek kiedy przychodzi nerwica, depresja to nasze życie daje nam sygnał kolego/koleżanko już chyba czas na zmianę.
Pewnie pomyślcie łatwo się mówi zmienić się tylko jak?. Chodź ja sam nie mogę się jeszcze nazwać odburzonym bo powiedziałem sobie że nazwe się nim wtedy jak będę w 200% pewny że już wszystko przeszło to podam wam kilka punktów jak u mnie to wygląda:
1.Przestanie walki z samym sobą (i tak sie nie wygra)
2.Podawanie się wszystkim objawom i nie podejmowania się próby walki z nimi(nawet jak by wam DD osiągnęło poziom hard to mieć to w dupie)
3.Zmieniać swoje życie,kreować swój charakter na nowo( przestać się przejmować opinią innych walczyć o swoje i robić swoje nie być miękka fają)
4.Do życia podchodzić logicznie a emocje zostawić na później (najpierw przemysl później reaguj)
5.Żyj tu i teraz bo przyszłości i tak nie zanasz(ale pamietaj planować i nie rezygnuj z marzeń)
Wdrażająca to w życie powoli bo nagle się nie da wszystko się normuje i rownowaga wraca oczywiście też nie od razu ale nie można się podawać.
SPIĄĆ DUPE I ZYYYYYYĆ A NIE SIĘ NAD SOBĄ UŻALAC.MAMY SZANSE NA ZMIANĘ TEGO CO W NAS BYŁO NIE TAK I TRZEBA TO WYKORZYSTAĆ.. Jestem osobą, która zawsze była realistką, mam umysł analityczny, silny charakter, jestem ambitna, nie użalam się nad sobą, ale próbuję coś zmienić i pracuję nad sobą. Zawsze liczyłam na siebie, nie należę do bojaźliwych, mam swoje zdanie i nigdy nie wstydziłam się go artykułować, czy bronić. Jestem także normalnym człowiekiem i posiadam empatię oraz współczucie dla innego człowieka. Mimo wszywstko dziadostwo się przypałętało. Nie jestem słabym człowiekiem i mam co do tego 100 % pewność. O ile zgadzam się z Tobą co do zmiany życia, kreowania charakteru, odwagi do poddania się objawom aby można było podjąć właściwą walkę, planowanie, marzenia etc., to totalnie nie zgadzam się, że nerwica dotyka wyłącznie ludzi o słabym charakterze, czy wyłącznie bardzo wrażliwych. Możliwe, że są oni po prostu bardzej podatni. Moim zdaniem trzeba znaleźć stan równowagi w tym wszystkim. Człowiek jest wielowymiarowy i nie da się bezemocjonalnie iść przez życie (to też nie jest normalne). Zgadzam się także z tym, że nie należy do wszystkiego podchodzić zbyt emocjonalnie.
- Havana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 30 lipca 2018, o 23:16
Cykor123 trochę mnie podłamałeś.
Co to znaczy mieć twardy charakter i spinać d...., dla mnie to znaczy, spałować siebie i zepchnąć wszystko do podświadomości. Bardzo dobrze, że nie każdy jest ludzkim "pit bullem" i na tym świat polega, że nie wszystkich można wrzucić do jednego worka, bo mamy różne temperamenty, mamy różne osobowości, przeszliśmy różne traumy, mamy różne rodziny, które kształtowały nasz "mocny charakter".
Patrząc głębiej każdy ma swoją drogę i czas rozwoju, niektóre religie powiedzą: każdy ma swoją karmę do przerobienia, inne: to krzyż, który prowadzi do zbawienie i zmartwychwstania.
I powiem Ci, że ja się cieszę, że już w dzieciństwie doświadczałam pierwszych lęków i nerwica na przemian z depresją towarzyszy mi w życiu, cieszę się choćby dlatego, że mam przez, to współczucie dla innych, którzy cierpią, bo sama wiem co to jest.
Nie chcę tego dalej rozwijać ale chyba jeszcze mało przeżyłeś i życzę Ci rozwinąć w sobie tą "słabą stronę", bo na pewno ją masz
Co to znaczy mieć twardy charakter i spinać d...., dla mnie to znaczy, spałować siebie i zepchnąć wszystko do podświadomości. Bardzo dobrze, że nie każdy jest ludzkim "pit bullem" i na tym świat polega, że nie wszystkich można wrzucić do jednego worka, bo mamy różne temperamenty, mamy różne osobowości, przeszliśmy różne traumy, mamy różne rodziny, które kształtowały nasz "mocny charakter".
Patrząc głębiej każdy ma swoją drogę i czas rozwoju, niektóre religie powiedzą: każdy ma swoją karmę do przerobienia, inne: to krzyż, który prowadzi do zbawienie i zmartwychwstania.
I powiem Ci, że ja się cieszę, że już w dzieciństwie doświadczałam pierwszych lęków i nerwica na przemian z depresją towarzyszy mi w życiu, cieszę się choćby dlatego, że mam przez, to współczucie dla innych, którzy cierpią, bo sama wiem co to jest.
Nie chcę tego dalej rozwijać ale chyba jeszcze mało przeżyłeś i życzę Ci rozwinąć w sobie tą "słabą stronę", bo na pewno ją masz

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 46
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20
Mój post opiera się tylko i wyłącznie na moim przykładzie i tym jak ja widzę zaburzenie nikomu mojego poglądu nie mam zamiaru narzucać.Havana pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 11:16Cykor123 trochę mnie podłamałeś.
Co to znaczy mieć twardy charakter i spinać d...., dla mnie to znaczy, spałować siebie i zepchnąć wszystko do podświadomości. Bardzo dobrze, że nie każdy jest ludzkim "pit bullem" i na tym świat polega, że nie wszystkich można wrzucić do jednego worka, bo mamy różne temperamenty, mamy różne osobowości, przeszliśmy różne traumy, mamy różne rodziny, które kształtowały nasz "mocny charakter".
Patrząc głębiej każdy ma swoją drogę i czas rozwoju, niektóre religie powiedzą: każdy ma swoją karmę do przerobienia, inne: to krzyż, który prowadzi do zbawienie i zmartwychwstania.
I powiem Ci, że ja się cieszę, że już w dzieciństwie doświadczałam pierwszych lęków i nerwica na przemian z depresją towarzyszy mi w życiu, cieszę się choćby dlatego, że mam przez, to współczucie dla innych, którzy cierpią, bo sama wiem co to jest.
Nie chcę tego dalej rozwijać ale chyba jeszcze mało przeżyłeś i życzę Ci rozwinąć w sobie tą "słabą stronę", bo na pewno ją masz![]()
Może masz i rację że kiedyś na to inaczej będę patrzył nie wiem. Jeśli chodzi mi o twardy charakter to nie chodzi mi o to żeby być nwm nie miłym czy nie uczciwym czy żeby zamykać się emocjonalnie tylko o to żeby wszystkie swoje emocje logicznie przemyśleć by można było je z zadowoleniem pokazać a nie żałować później i mówić czemu tak wyszło i czemu tak zrobiłem powiedziałem ect. Twardy charakter według mnie oznacza człowieka ktory mimo wszystko potrafi popatrzeć też na siebie jak i na innych powiedzieć tak ale i też powiedzieć nie gdy potrzeba. Prawda jest taka jeżeli nic nie bedziemy robić z naszym zaburzeniem to bedziemy stać w miejscu a żeby coś robić to trzeba zaryzykować na maksa a to jest wlasnie polazanie charakteru.A to co napisałem wczesniej to tylko przykład że jak nie zepniemy dupe to się będziemy z tym męczyć i egektu nie będzie widać Pozdrawiam jak kogoś urazilem to przepraszam ale pokazałem tylko co ja myślę
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 46
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20
Fajnie że pracujesz nad sobą ale nie mów że nie należysz do bojzliwych i że masz silny charakter skoro odczuwasz lęk.Lęk jest naszą słabością która płynie od nas samych czyli min.z naszego wykreowanego charakteru.Nagisa pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 10:52HEHEHEH serio .....Cykor123 pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 09:17Cześć kochani.
Piszę tę post ponieważ chciałbym się z wami podzielić wnioskami jakie wyciągnąłem z forum i do jakich troszkę sam doszedłem.
Czym jest nerwica ? dla nie których udręką,zarazą,czymś co w ogole nie powinno istnieć a jednak jest i nas męczy męczyło i nie chce się do tego wracać.
Dla mnie nerwica jest elementem słabego charakteru jest częścią osoby ktora w swoim życiu nigdy nie potrafiła twardo stapac po ziemi chodź nie kiedy tak jej się wydawało.
Nerwica najczęściej dotyka osoby wrażliwe(tak mi się wydaje) ponieważ one przez większość swojego zycia żyły emocjami i swoimi odczuciami.Ludzie o twardym charakterze twardo stoąpajacych po ziemi które nie czekały aż życie im coś podaruje tylko brały z niego logiczne wnioski i żyło tak aby im było dobrze nigdy tego stanu nie doswiadczą.
Znam osobę która miała depresję ponieważ zawsze chciała wszystkim dogodzić tylko nie sobie i zawsze siebie stawiała na drugim miejscu bo była wrażliwa uczuciowa itd.
W końcu wzięła się za siebie i teraz nie boi się postawić na swoim,nie boi się zj**ać osoby która się jej wepchneła w kolejke,fachowca któremu zaplaciła a on zchszanił robote he he to są tylko takie przykłady po prostu kiedyś by tego nie potrafiła zrobić.
Mój wniosek kiedy przychodzi nerwica, depresja to nasze życie daje nam sygnał kolego/koleżanko już chyba czas na zmianę.
Pewnie pomyślcie łatwo się mówi zmienić się tylko jak?. Chodź ja sam nie mogę się jeszcze nazwać odburzonym bo powiedziałem sobie że nazwe się nim wtedy jak będę w 200% pewny że już wszystko przeszło to podam wam kilka punktów jak u mnie to wygląda:
1.Przestanie walki z samym sobą (i tak sie nie wygra)
2.Podawanie się wszystkim objawom i nie podejmowania się próby walki z nimi(nawet jak by wam DD osiągnęło poziom hard to mieć to w dupie)
3.Zmieniać swoje życie,kreować swój charakter na nowo( przestać się przejmować opinią innych walczyć o swoje i robić swoje nie być miękka fają)
4.Do życia podchodzić logicznie a emocje zostawić na później (najpierw przemysl później reaguj)
5.Żyj tu i teraz bo przyszłości i tak nie zanasz(ale pamietaj planować i nie rezygnuj z marzeń)
Wdrażająca to w życie powoli bo nagle się nie da wszystko się normuje i rownowaga wraca oczywiście też nie od razu ale nie można się podawać.
SPIĄĆ DUPE I ZYYYYYYĆ A NIE SIĘ NAD SOBĄ UŻALAC.MAMY SZANSE NA ZMIANĘ TEGO CO W NAS BYŁO NIE TAK I TRZEBA TO WYKORZYSTAĆ.. Jestem osobą, która zawsze była realistką, mam umysł analityczny, silny charakter, jestem ambitna, nie użalam się nad sobą, ale próbuję coś zmienić i pracuję nad sobą. Zawsze liczyłam na siebie, nie należę do bojaźliwych, mam swoje zdanie i nigdy nie wstydziłam się go artykułować, czy bronić. Jestem także normalnym człowiekiem i posiadam empatię oraz współczucie dla innego człowieka. Mimo wszywstko dziadostwo się przypałętało. Nie jestem słabym człowiekiem i mam co do tego 100 % pewność. O ile zgadzam się z Tobą co do zmiany życia, kreowania charakteru, odwagi do poddania się objawom aby można było podjąć właściwą walkę, planowanie, marzenia etc., to totalnie nie zgadzam się, że nerwica dotyka wyłącznie ludzi o słabym charakterze, czy wyłącznie bardzo wrażliwych. Możliwe, że są oni po prostu bardzej podatni. Moim zdaniem trzeba znaleźć stan równowagi w tym wszystkim. Człowiek jest wielowymiarowy i nie da się bezemocjonalnie iść przez życie (to też nie jest normalne). Zgadzam się także z tym, że nie należy do wszystkiego podchodzić zbyt emocjonalnie.
Ja pisząc o twardym charakterze mam namysli postawić na swoim względem zaburzenia.
Pozdrawiam
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Cykor jakieś bzdury piszesz - zaburzenia i choroby psychiczne mogą złapać każdego, dosłownie KAŻDEGO. Czy to zamknięta w domu "kura domowa" czy odnoszący sukcesy biznesmen. Zanim zaczęłam chodzić do mojej poradni zdrowia psychicznego, myślałam że tam chodzą tylko jacyś niedomyci, śliniący się ludzie. A tu niespodzianka, eleganckie kobiety, które na chwilę wyrwały się z pracy, żeby pójść do psychiatry, dużo osób młodych, ładne, zadbane dziewczyny, itp. Nie ma tu tylko "przegrywów życiowych". Nerwica dotyka i słabych i silnych ludzi, nie wybiera, jest jak rak, który też nie patrzy kim jesteś. Mało chyba w życiu widziałeś i przeżyłeś, tak wnioskuję z twojego posta.
you infected my blood
- Havana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 30 lipca 2018, o 23:16
Nie, nie uraziłeś. Traktuję, to jak dyskusję, a przez internety, to jest tak, że nie wszystkiego się powie i można różnie interpretować wypowiedzi. Dla mnie rzeczywistość po prostu jest bardziej złożona. Ale zgadzam się z tym co napisałeś, że trzeba wziąć się za siebie, a nie kręcić się tylko w kółko siebie. Jest tu wiele materiałów do odsłuchania, w których są konkretne odpowiedzi, ale łatwiej jest napisać posta niż siąść i odsłuchać. Chociaż też wiem po sobie, że czasem jest się w takim stanie, że nie jest się w stanie zrobić nic. I wiem, że trzeba, to przeczekać i jak tylko zaburzenia odpuszczą, to spiąć d...., tak to rozumiem i tak udaje mi się robić.Cykor123 pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 11:55Prawda jest taka jeżeli nic nie bedziemy robić z naszym zaburzeniem to bedziemy stać w miejscu a żeby coś robić to trzeba zaryzykować na maksa a to jest wlasnie polazanie charakteru.A to co napisałem wczesniej to tylko przykład że jak nie zepniemy dupe to się będziemy z tym męczyć i egektu nie będzie widać Pozdrawiam jak kogoś urazilem to przepraszam ale pokazałem tylko co ja myślę
Pozdrawiam

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 46
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20
He he no właśnie można to moja wina bo troche nie tak to wszystko wyjaśniłem jak chciałem.tapurka pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 12:14Cykor jakieś bzdury piszesz - zaburzenia i choroby psychiczne mogą złapać każdego, dosłownie KAŻDEGO. Czy to zamknięta w domu "kura domowa" czy odnoszący sukcesy biznesmen. Zanim zaczęłam chodzić do mojej poradni zdrowia psychicznego, myślałam że tam chodzą tylko jacyś niedomyci, śliniący się ludzie. A tu niespodzianka, eleganckie kobiety, które na chwilę wyrwały się z pracy, żeby pójść do psychiatry, dużo osób młodych, ładne, zadbane dziewczyny, itp. Nie ma tu tylko "przegrywów życiowych". Nerwica dotyka i słabych i silnych ludzi, nie wybiera, jest jak rak, który też nie patrzy kim jesteś. Mało chyba w życiu widziałeś i przeżyłeś, tak wnioskuję z twojego posta.
Nie chodzi mi o to kogo może to spotkać tylko chodzi mi o to że ludzie z nerwicą tylko i wyłącznie z nerwicą nie chorobami psychicznymi bo z tym się zgodze z Tobą to nie wybiera w pewnym momencie życia ulegli swojej słabości dlatego musza utwardzic i wykreować swój charakter w inny sposób niż to robili do tej pory po to by tą słabość pokonać.
Słabość+sytuację zyciowe=nerwica, lęk
Zmiana podejscia(charakter,pogląd)+ryzykowanie na maksa= wolność
Dziękuję pozdrawiam
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 71
- Rejestracja: 30 lipca 2018, o 11:12
Każdy człowiek odczuwa lęk, strach. To jest normalne. W innym wypadku, byśmy nie przetrwali. U nerwicowców jest to po prostu zaburzone. Nie będę teraz wnikać w to jak działa nerwica. Materiały są na forum i YT. Większość osób na tym forum (w tym ja) to już wie. Fakt, że dotknęła mnie nerwica nie świadczy o słabym charakterzeCykor123 pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 12:09Fajnie że pracujesz nad sobą ale nie mów że nie należysz do bojzliwych i że masz silny charakter skoro odczuwasz lęk.Lęk jest naszą słabością która płynie od nas samych czyli min.z naszego wykreowanego charakteru.Nagisa pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 10:52HEHEHEH serio .....Cykor123 pisze: ↑21 sierpnia 2018, o 09:17Cześć kochani.
Piszę tę post ponieważ chciałbym się z wami podzielić wnioskami jakie wyciągnąłem z forum i do jakich troszkę sam doszedłem.
Czym jest nerwica ? dla nie których udręką,zarazą,czymś co w ogole nie powinno istnieć a jednak jest i nas męczy męczyło i nie chce się do tego wracać.
Dla mnie nerwica jest elementem słabego charakteru jest częścią osoby ktora w swoim życiu nigdy nie potrafiła twardo stapac po ziemi chodź nie kiedy tak jej się wydawało.
Nerwica najczęściej dotyka osoby wrażliwe(tak mi się wydaje) ponieważ one przez większość swojego zycia żyły emocjami i swoimi odczuciami.Ludzie o twardym charakterze twardo stoąpajacych po ziemi które nie czekały aż życie im coś podaruje tylko brały z niego logiczne wnioski i żyło tak aby im było dobrze nigdy tego stanu nie doswiadczą.
Znam osobę która miała depresję ponieważ zawsze chciała wszystkim dogodzić tylko nie sobie i zawsze siebie stawiała na drugim miejscu bo była wrażliwa uczuciowa itd.
W końcu wzięła się za siebie i teraz nie boi się postawić na swoim,nie boi się zj**ać osoby która się jej wepchneła w kolejke,fachowca któremu zaplaciła a on zchszanił robote he he to są tylko takie przykłady po prostu kiedyś by tego nie potrafiła zrobić.
Mój wniosek kiedy przychodzi nerwica, depresja to nasze życie daje nam sygnał kolego/koleżanko już chyba czas na zmianę.
Pewnie pomyślcie łatwo się mówi zmienić się tylko jak?. Chodź ja sam nie mogę się jeszcze nazwać odburzonym bo powiedziałem sobie że nazwe się nim wtedy jak będę w 200% pewny że już wszystko przeszło to podam wam kilka punktów jak u mnie to wygląda:
1.Przestanie walki z samym sobą (i tak sie nie wygra)
2.Podawanie się wszystkim objawom i nie podejmowania się próby walki z nimi(nawet jak by wam DD osiągnęło poziom hard to mieć to w dupie)
3.Zmieniać swoje życie,kreować swój charakter na nowo( przestać się przejmować opinią innych walczyć o swoje i robić swoje nie być miękka fają)
4.Do życia podchodzić logicznie a emocje zostawić na później (najpierw przemysl później reaguj)
5.Żyj tu i teraz bo przyszłości i tak nie zanasz(ale pamietaj planować i nie rezygnuj z marzeń)
Wdrażająca to w życie powoli bo nagle się nie da wszystko się normuje i rownowaga wraca oczywiście też nie od razu ale nie można się podawać.
SPIĄĆ DUPE I ZYYYYYYĆ A NIE SIĘ NAD SOBĄ UŻALAC.MAMY SZANSE NA ZMIANĘ TEGO CO W NAS BYŁO NIE TAK I TRZEBA TO WYKORZYSTAĆ.. Jestem osobą, która zawsze była realistką, mam umysł analityczny, silny charakter, jestem ambitna, nie użalam się nad sobą, ale próbuję coś zmienić i pracuję nad sobą. Zawsze liczyłam na siebie, nie należę do bojaźliwych, mam swoje zdanie i nigdy nie wstydziłam się go artykułować, czy bronić. Jestem także normalnym człowiekiem i posiadam empatię oraz współczucie dla innego człowieka. Mimo wszywstko dziadostwo się przypałętało. Nie jestem słabym człowiekiem i mam co do tego 100 % pewność. O ile zgadzam się z Tobą co do zmiany życia, kreowania charakteru, odwagi do poddania się objawom aby można było podjąć właściwą walkę, planowanie, marzenia etc., to totalnie nie zgadzam się, że nerwica dotyka wyłącznie ludzi o słabym charakterze, czy wyłącznie bardzo wrażliwych. Możliwe, że są oni po prostu bardzej podatni. Moim zdaniem trzeba znaleźć stan równowagi w tym wszystkim. Człowiek jest wielowymiarowy i nie da się bezemocjonalnie iść przez życie (to też nie jest normalne). Zgadzam się także z tym, że nie należy do wszystkiego podchodzić zbyt emocjonalnie.
Ja pisząc o twardym charakterze mam namysli postawić na swoim względem zaburzenia.
Pozdrawiam
