Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wychodzenie z zaburzenia

Pozostałe ciekawe treści dla, których obecnie nie został stworzony osobny dział.
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
ODPOWIEDZ
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

25 marca 2021, o 01:38

Wychodzenie z zaburzenia:

Zaczyna się od tego, że z różnych możliwych przyczyn Twój stan emocjonalny jest przerażony i odpala czerwony alarm ;brr uhuhuh :buu: , a Ty się wkręcasz i wierzysz w zagrożenie

i dalej leci

Twój stan emocjonalny jest przerażony ----Ty również jesteś przerażony/a tym co się z Tobą dzieje ( myśli, objawy, impulsy itd), wierzysz w zagrożenie
Twój stan emocjonalny jest przerażony-----Ty zaczynasz mieć wątpliwości co do realności zagrożenia, czytasz, dowiadujesz się, zdobywasz wiedzę
Twój stan emocjonalny jest przerażony ---- Ty zaczynasz stosować odburzanie, na poziomie logicznym coraz bardziej wierzysz w to, że zagrożenie nie jest realne

Potem zaczyna się okres przeciągania czyli czasem się dajesz wkręcić w zagrożenie, a czasem uspokajasz swój stan emocjonalny stosując niereaktywność i przepuszczając emocje i myśli. To jest taki okres gdzie dobre i złe momenty stale się przeplatają do tego stopnia, że raz widzisz się już w dziale odburzeni, a za chwilę widzisz się w czarnej dupi* i to w dodatku jak się w niej urządzasz, aż finalnie jeśli jesteś konsekwentny/a w swojej odburzeniowej postawie to dochodzisz do momentu gdzie:

Twój stan emocjonalny jest wciąż jest przerażony, ale ma momenty że odpuszcza, kontrola lekko ustaje, analiza jakby przygasa ----Ty jesteś coraz częsciej w trybie normalnym

To moment w którym Twój stan emocjonalnym może się najbardziej przekonać, że nic Ci nie zagraża, a Twój system nerwowy może się regenerować, gdy nie wkręcasz się już w kolejne dramaty i niestworzone historie, które serwuje Ci Twój mózg. W To wszystko mogą być jednak wplecione potężne kryzysy.

I wreszcie TADAM! ^^ :luz: jesteś odburzony/a

Twój stan emocjonalny jest w trybie normalnym ---- Ty również jesteś w trybie normalnym

Przekonałeś swoją postawą niereaktywności wobec myśli, objawów itd że nie ma powodu do obaw i że można wyłączyć czerwony alarm .

Jest to oczywiście schemat w mocnym uproszczeniu i nie u każdego musi to przebiegać dokładnie tak jak opisałam, ale chodzi mi o to żeby ten schemat oddał to że to TY musisz przekonać swój stan emocjonalny, że nie ma powodu do obaw, a nie na odwrót tj. że Twój stan emocjonalny przekonuje Ciebie, że są powody do paniki. U jednych idzie to szybciej i czasami jeśli zaburzenie jest krótko i niezbyt rozbudowane to stan emocjonalny daje się szybciej przekonać gdy np zajmiemy się jakaś nową pracą czy miłością, albo psycholog czy lekarz rodzinny wyjątkowo do nas trafi, ale u osób u których zaburzenie trochę już trwa i zdązyło się rozbudować to zazwyczaj potrzeba trochę czasu i wytrwałości do tego żeby przekonać swój stan emocjonalny żeby przestał panikować.


Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, że moje przemyślenia będą dla kogoś wskazówką ;)
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
justynajustyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 28 czerwca 2020, o 10:24

26 marca 2021, o 21:07

Hej!
Super post 🙏🏼 Absolutnie zgadzam z tym co jest napisane ☺️ Sama jestem na końcowej mecie, mam gorsze dni ale je akceptuje. U mnie pomaga takie „przytulenie mentalnie siebie”. Po prostu pozwalam sobie na kryzysy.
Pozdrawiam wszystkich 🌺🤍
„jeśli chcesz pozbyć się swoich łańcuchów - pokochaj je 🙏🏼🌺
Zuza123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 4 marca 2021, o 21:24

26 marca 2021, o 21:31

Przechodzę prawdopodobnie przez ROCD... jak to wszystko zrobić kiedy uczucia są tak prawdziwe ?:(( 2 miesiące temu, kiedy się to zaczęło było strasznie!! Codziennie płakałam, nie mogłam jeść,
spac, cały czas ściśnięty żołądek. Teraz jest już zdecydowanie lepiej i boje się, że skoro już na to tak nie reaguje to myśli o niekochaniu partnera mogą być prawdą. Jeśli ktoś coś o tym wie, bardzo proszę o pomoc. Czuje się bezsilna :(
Zuza123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 4 marca 2021, o 21:24

26 marca 2021, o 21:32

Dalej to bardzo przeżywam i myśle o tym notorycznie!! Cały czas zastanawiam się czy kocham czy nie go kocham. Jednego dnia kocham bardzo a drugiego zastanawiam się czy na pewno:( uczucia w takich stanach są bardzo realne. Boje się.
justynajustyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 28 czerwca 2020, o 10:24

26 marca 2021, o 23:12

Sam fakt ze tak obsesyjnie o tym myślisz i się zastanawiasz świadczy o tym ze kochasz. Jeżeli by tak nie było to byś może się zastanawiała ale nie tak obsesyjnie (nie z takimi odczuciami). Tez przechodziłam przez ROCD i powiem Ci ze z perspektywy czasu patrzę na to jak dar od losu, ponieważ to daje poczucie ze Twoja miłość jest wyborem i jest w pełni dojrzała. Pokochaj siebie. Zaprzyjaźnij się ze sobą, ze swoim wewnętrznym głosem. Pozdrawiam Cię i głowa do góry! nerwica zawsze czepia się najwyższych dla Ciebie wartości 🌺🤍
„jeśli chcesz pozbyć się swoich łańcuchów - pokochaj je 🙏🏼🌺
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

27 marca 2021, o 00:41

Zuza123 pisze:
26 marca 2021, o 21:32
Dalej to bardzo przeżywam i myśle o tym notorycznie!! Cały czas zastanawiam się czy kocham czy nie go kocham. Jednego dnia kocham bardzo a drugiego zastanawiam się czy na pewno:( uczucia w takich stanach są bardzo realne. Boje się.
Przeżywasz to i myślisz notorycznie ponieważ zawierżyłaś iluzji lękowej która atakuje ważną dla Ciebie wartość.
Ponieważ zawierżyłaś temu, że w życiu cokolwiek jest pewne na 100%.
Przez to, że uwierzyłaś w tą iluzję to zaczęłaś to przeżywać, analizować, ustalać, poddawać nieustannej kontroli, ale lęk wręcz szybował, bo robiłaś dokładnie to co podbija lęk i umacnia stan zagrożenia, a więc swoim zachowaniem upewniałaś tylko swój stan emocjonalny w tym, że jest problem, więc myśli było coraz więcej, a Ty coraz gorzej się czułaś. Gdy wreszcie przestałaś reagować na te myśli ( podejrzewam, że trochę z wyczerpania i trochę z nabytej wiedzy o ROCD ) to umysł zaczął Cię podchodzić z tej strony, że skoro nie reagujesz to może to jest prawda, może Ci nie zależy ( umysł robi to ponieważ Twój stan emocjonalny dalej nie wierzy, że jest ok, więc on dalej szuka zagrożeń )? A Ty się znowu zaczęłaś w to wkręcać i dalej utrzymujesz w ten sposób stan zagrożenia, co będzie powodować, że mózg będzie Ci podsyłał więcej tego typu myśli. No bo skoro jest problem, no to trzeba drążyć. Tylko Twój brak reakcji może przerwać to lękowo koło.
Druga sprawa to przeceniasz znaczenie myśli, to że sobie pomyślisz o tym, że kochasz swojego męża, albo go nie kochasz to tak naprawdę nie ma większego znaczenia, bo to tylko myśli, które są w dużej mierze zależne od naszego stanu emocjonalnego. Ja raz myślę, że mojego faceta kocham, a za chwilę, że zaraz wywalę go jak stoi. I to nie ma znaczenia, bo to co ma znaczenie to moje decyzje, wybory, to co robię, a nie to co mi przyjdzie do głowy pod wpływem jakieś emocji.
Ostatnio zmieniony 27 marca 2021, o 00:52 przez Katja, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

27 marca 2021, o 00:49

justynajustyna pisze:
26 marca 2021, o 21:07
Hej!
Super post 🙏🏼 Absolutnie zgadzam z tym co jest napisane ☺️ Sama jestem na końcowej mecie, mam gorsze dni ale je akceptuje. U mnie pomaga takie „przytulenie mentalnie siebie”. Po prostu pozwalam sobie na kryzysy.
Pozdrawiam wszystkich 🌺🤍
Dziękuję :lov: Też stosuje "mentalne przytulenie", co jest dla mnie nowością, bo wcześniej stosowałam bardziej "mentalnego liścia".
Coś w tym stylu https://www.youtube.com/watch?v=gTOVQoAP7ho
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
justynajustyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 28 czerwca 2020, o 10:24

27 marca 2021, o 00:59

Katja pisze:
27 marca 2021, o 00:49
justynajustyna pisze:
26 marca 2021, o 21:07
Hej!
Super post 🙏🏼 Absolutnie zgadzam z tym co jest napisane ☺️ Sama jestem na końcowej mecie, mam gorsze dni ale je akceptuje. U mnie pomaga takie „przytulenie mentalnie siebie”. Po prostu pozwalam sobie na kryzysy.
Pozdrawiam wszystkich 🌺🤍
Dziękuję :lov: Też stosuje "mentalne przytulenie", co jest dla mnie nowością, bo wcześniej stosowałam bardziej "mentalnego liścia".
Coś w tym stylu https://www.youtube.com/watch?v=gTOVQoAP7ho

O kochana! genialna scena z genialnym aktorem 🤍 😂 strzał w 10 😂
„jeśli chcesz pozbyć się swoich łańcuchów - pokochaj je 🙏🏼🌺
Zuza123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 4 marca 2021, o 21:24

27 marca 2021, o 14:21

Bardzo wam dziękuję dziewczyny.. jestem w tym mowa i najzwyczajniej w świecie nie wiem jak mam reagować, nagle nie widzę z nim przyszłości, cały czas nachodzą mnie myśli typu, że może tak naprawdę chcę być sama a nie w związku. Kiedy to się zaczęło bardzo chciałam z nim cały czas przebywać cały czas zapewniałam, ze go kocham, a teraz stalam się na to bardziej obojętna, tak jakbym nie chciała tego związku, ale tak naprawdę nie potrafię się rozstać :( Dziękuję za to, że odpisałyscie i podzieliłyście się swoimi spostrzezeniami
Zuza123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 4 marca 2021, o 21:24

27 marca 2021, o 14:23

Czy to normalne, że objawy są takie jakbym zwyczajnie się odkochała?
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

27 marca 2021, o 17:30

Zuza123 pisze:
27 marca 2021, o 14:23
Czy to normalne, że objawy są takie jakbym zwyczajnie się odkochała?
Tak. Po prostu jesteś zdominowana przez lęk, dlatego nie możesz normalnie odczuwać innych ( poztywnych ) uczuć, masz natrętne wątpliwości i sama już nie wiesz co czujesz. To normalne w stanie silnego lęku.

Na forum jest mnóstwo materiałów o tym czym są myśli ( i czym nie są ), jak należy do nich podchodzić, jak radzić sobie z natrętnymi myślami, bo niestety, ale wobec myśli lękowych trzeba przyjąć pewną postawę, innej drogi nie ma ( oprócz leków, które jak dobrze pójdzie to zamaskują problem ). To co robisz obecnie tj wkręcanie się w te myśli, wiara w nie, usilne szukanie odpowiedzi na pytania, które podsyła Ci umysł, to wszystko tylko nakręca jeszcze bardziej lęk i utrzymuje ten stan.
Co za tym dopytywanie się nas nic nie da, bo ja Ci napiszę "że moim zdaniem kochasz swojego męża", a Ty za chwilę zapytasz kogoś innego o to samo i tak bez końca, bo Twój umysł przez ciągłe upewnianie się nie uspokaja ( czasem pojawia się chwilowa ulga, ale zaraz przychodzą kolejne wątpliwości ), tylko wręcz przeciwnie, im bardziej szukasz zapewnień, że wszystko jest ok, tym bardziej Twój stan emocjonalny utwierdza się w tym, że nie jest ok i utrzymuje stan zagrożenia. Naprawdę to jest bardzo ważna ( kluczowa wręcz ) sprawa żeby to zrozumieć.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

27 marca 2021, o 21:02

Kilka fragmentów z książki "Jak wyzwolić się spod wpływu niedojrzałych emocjonalnie rodziców." Lindsay C. Gibson dla wszystkich tych, którzy mają problem z właściwym zrozumieniem tego czym są myśli:


"...twoje myśli same w sobie nie wyrządzą nikomu krzywdy. Myśl jest doświadczeniem wewnętrznym, a nie zdarzeniem interpersonalnym. Myśli nieszkodliwie wyrastają z naszych instynktów przetrwania, podświadomych dążeń do zapewnienia sobie bezpieczeństwa oraz przyjemności i nie są zależne od naszej woli. Jako osobiste, nieobrobione konstrukty umysłu nie są ani dobre, ani złe. "

"Ważne, byś uświadomił sobie, że wcale nie musisz myśleć grzecznie. Na szczęście nie ma policji pilnującej poprawności myśli, a ty masz nieograniczone prawo do tego, żeby myśleć to, co przychodzi ci do głowy."

"Swoboda myśli jest nieodzowna dla naszego zdrowia psychicznego i niezależności. Myśli – nawet te, które wydają się „złe” – to naturalne zjawiska żyjące własnym życiem. Zdrowa jednostka ludzka myśli bez ograniczeń, mądrzy ludzie pozwalają więc swoim myś­lom przychodzić i odchodzić, bez szczególnego utożsamiania się z nimi. Czasem proces myślowy stanowi świetny sposób na rozładowanie wściekłości – nikogo nie rani i nie poddaje się kontroli. Możemy decydować o swoich działaniach, ale żaden człowiek nie ma wpływu na to, jaka będzie jego następna myśl."
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Zuza123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 4 marca 2021, o 21:24

28 marca 2021, o 11:23

Wow. Bardzo Ci dziękuję, już byłam na skraju poddania się i opuszczenia relacji idę działać dalej 🙏❤️
Mysticoo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 4 lutego 2023, o 18:00

16 października 2023, o 12:31

Moim zdaniem jest to jeden z najważniejszych postów na tym forum.
Każdy kto się odburza, mijają miesiące i nagle pojawia się potężny kryzys, powinien przeczytac sobie to zdanie.

".... W To wszystko mogą być jednak wplecione potężne kryzysy." - warto o tym pamiętać, ponieważ to w olbrzymim stopniu pomaga akceptować.

Dzięki!
ODPOWIEDZ