Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wychodzenie z rutyny a natręty

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

10 stycznia 2016, o 15:28

Hej ;) dawno mnie tu na forum nie było, więc wrócę aż z postem :DD

Mianowicie, chcę poznać Wasze zdanie odnośnie rutyny w zaburzeniu.
Jak większość pewnie wie, mam nerwicę i DD już ponad 2 lata, wiadomo jest o wiele, wiele lepiej, DD sobie spokojnie przechodzi, ale doskiwera mi ostatnio jedna rzecz. W swojej "karierze" nerwicowej moim głównym konikiem jest lęk przed samobójstwem i ogólne natręty na jego temat. Wcześniej miałam je bardzo często, potrafiły miesiącami zaprzątać moją głowę.
Ostatnio zauważyłam, że zaczęły one się pojawiać w momencie zmian w moim życiu. Miałam w przeciągu roku kilka wydarzeń, które spowodowały wzrost tych myśli i kolejne zastanowienia ( czy to faktycznie chęć zrobienia sobie czegoś czy nerwica). Pierwszy -to zdanie licencjata, kiedy to dzień przed egzaminem dostałam takiego ataku paniki, że nic nie umiem, nie zdam i od razu pojawiły mi się myśli , że chcę rzucić się z okna, a później, gdy go zdałam totalny bezsens, że po co ja to zrobiłam jak i tak umrę.
Kolejny - kiedy miałam półroczną przerwę od studiów, i w październiku wróciłam na magisterkę - historia się powtórzyła i z dobry miesiąc męczyły mnie taki myśli.
I w końcu ostatnio, po sylwestrze, wróciłam z wyjazdu w góry i nagle jeden impuls sprawił, że od kilku dni mam pełno myśli po co żyć, po co się uczyć, nie dam rady w życiu, nie chcę rodziny, dziecka i reszty... a to, że mi się nie chce gdzieś wyjść lub zrobić to od razu depresja a nie lenistwo.
Oczywiście zauważyłam i zauważam w tych sytuacjach wielkie podobieństwo i kiedy emocje ostygną totalnie twierdzę, że jestem idiotką i wierzę w takie myśli.
Dlatego mam do Was pewne pytanie, jak myślicie, dlaczego akurat w takich momentach zaczynają mnie dręczyć takie myśli? Myślę, że to swego rodzaju nawyk, gdzie kiedyś umysł w takiej sytuacji się wystraszył i teraz pamięta te wspomnienia i nieźle podcina mi skrzydła.
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 08:16

10 stycznia 2016, o 15:49

Zauważam pewne podobieństwo do tego, co ja przechodzę. Moje objawy są bardzo łagodne, bo to jest dosłownie jedna natrętna myśl na dzień albo i co parę dni, i trwa zaledwie parę sekund. Potem pozostaje tylko napięcie i analiza - której unikam :)
Moja psycholog twierdzi i ja się z nią zgadza, że moje lęki i myśli chcą mnie chronić przed zmianami w życiu. Zawsze jak pomyślę o przyszłości: aby gdzieś wyjść, cos kupić, coś zmienić, gdzieś pojechać pojawia się lęk - po co to robić?? Robiłam takie zadanie - Wam pewnie znane, a mianowicie:
napisałam na kartce treść myśli, lęku i potem dopisywałam co się może stać od tej myśli i każdej kolejnej. np: myśl "a jeśli lęk wróci" -> to będę się źle czuła -> nie będę mogła normalnie funkcjonować ->nie będę mogła wyjść z domu -> nikogo nie poznam -> zostanę sama na zawsze ->nic się nie zmieni w moim życiu -> zawsze będę nieszczęsliwa itd. aż dochodzimy do końca przemyśleń. Patrząc na tę analizę (ta jest przykładowa i skrótowa) widać, że lęk chroni mnie przed działaniem. Przed nowymi wyzwaniami. To wymówka, że nie mogę czegoś zmienić w życiu, bo mam lęk. Jestem samotna, nie dlatego, że jestem zła, tylko mam lęki itp.
Nie znam Twojego przypadku. Ale być może przyda się taka analiza.
Swoją drogą, być może jest tak, że mózg przyzwyczaił się do reakcji na pewne zdarzenia. Ale to właśnie przecież cały czas zmieniamy podczas odburzania :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

10 stycznia 2016, o 15:53

u mnie zawsze było i jest tak, że wszystko robili za mnie rodzice, nawet ostatnio jak poszłam do pracy powiedzieli, że po co, skoro oni mi dadzą pieniądze itd. i że jeszcze się napracuję.
i myśle, że to nerwica wykorzystuje. staram się nigdy nie rezygnować z tego co robię - mam myśli, że po co mam kupić buty, kupuję, po co mam się uczyć, uczę. są dni kiedy idzie mi to genialnie, a są dni, kiedy wierzę w natręty..
ale cóż, taka nerwica ;D
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

10 stycznia 2016, o 16:08

Hej nierealna.Od razu Ci powiem, że na początku swojej przygody z tą stroną lubiłam czytać twoje posty, były podobne do moich i motywowały mnie w działaniu :)
A wracając do tematu to coś w tym jest, jednak mnie najczęściej łapią kiedy mam depresyjny nastrój lub po prostu wątpię czy to faktycznie nerwica.NIe stoję jeszcze przed jakimiś poważnymi zmianami więc może dlatego u mnie nic się nie pojawia hah :D
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

10 stycznia 2016, o 21:37

nierealna pisze:Hej ;) dawno mnie tu na forum nie było, więc wrócę aż z postem :DD

Mianowicie, chcę poznać Wasze zdanie odnośnie rutyny w zaburzeniu.
Jak większość pewnie wie, mam nerwicę i DD już ponad 2 lata, wiadomo jest o wiele, wiele lepiej, DD sobie spokojnie przechodzi, ale doskiwera mi ostatnio jedna rzecz. W swojej "karierze" nerwicowej moim głównym konikiem jest lęk przed samobójstwem i ogólne natręty na jego temat. Wcześniej miałam je bardzo często, potrafiły miesiącami zaprzątać moją głowę.
Ostatnio zauważyłam, że zaczęły one się pojawiać w momencie zmian w moim życiu. Miałam w przeciągu roku kilka wydarzeń, które spowodowały wzrost tych myśli i kolejne zastanowienia ( czy to faktycznie chęć zrobienia sobie czegoś czy nerwica). Pierwszy -to zdanie licencjata, kiedy to dzień przed egzaminem dostałam takiego ataku paniki, że nic nie umiem, nie zdam i od razu pojawiły mi się myśli , że chcę rzucić się z okna, a później, gdy go zdałam totalny bezsens, że po co ja to zrobiłam jak i tak umrę.
Kolejny - kiedy miałam półroczną przerwę od studiów, i w październiku wróciłam na magisterkę - historia się powtórzyła i z dobry miesiąc męczyły mnie taki myśli.
I w końcu ostatnio, po sylwestrze, wróciłam z wyjazdu w góry i nagle jeden impuls sprawił, że od kilku dni mam pełno myśli po co żyć, po co się uczyć, nie dam rady w życiu, nie chcę rodziny, dziecka i reszty... a to, że mi się nie chce gdzieś wyjść lub zrobić to od razu depresja a nie lenistwo.
Oczywiście zauważyłam i zauważam w tych sytuacjach wielkie podobieństwo i kiedy emocje ostygną totalnie twierdzę, że jestem idiotką i wierzę w takie myśli.
Dlatego mam do Was pewne pytanie, jak myślicie, dlaczego akurat w takich momentach zaczynają mnie dręczyć takie myśli? Myślę, że to swego rodzaju nawyk, gdzie kiedyś umysł w takiej sytuacji się wystraszył i teraz pamięta te wspomnienia i nieźle podcina mi skrzydła.
Ja Ci powiem kochana, że tak może być.
Ja np. nie czuję nic czasami , a innymi dniami czuję się świetnie. Ale w takie jak dzisiaj mam odczucie brak emocji i takie natręty - czyli wszystko źle mi się kojarzy. I to jest o tyle trudne, że nawet jak Sobie to racjonalizuję to średnio mi idzie. Uważam, że pokonam nerwicę, ale trochę tych kryzysów trzeba przejść. I to tyle , co mi się wydaję. Nie wiem, też od czego to zależy
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

12 stycznia 2016, o 14:21

Nierealna wydaje mi się, że te natręty pojawiają się w tych kluczowych momentach bo może boisz się ciągle wziąść odpowiedzialność za swoje życie. U mnie jest gorzej i nerwica doskwiera jak mam jakiś problem i to jest właśnie takie uciekanie w nerwice i jej objawy. Ostatnio cały czas próbuje wziąść odpowiedzialność za swoje życie i stawić czoła problemom. Nerwica próbuje nas odciągnąć od tego co się dzieje realnie i daje objawy żeby się zajmować iluzją - to taki mechanizm obronny przez problemami.. Nie bój się stawić czoła temu co niesie Ci życie. Jak będziesz miała natręty to powiedz sobie, wiem ,że one sie teraz pojawiają bo stoję przed takim i takim wyzwaniem w życiu. Tym razem stawie mu czoło a nie ucieknę w objawy. Mi to pomaga.... :D Myślę, że świadomość tej sytuacji powinna Ci pomóc.
Jak piszesz to rodzice zawsze za Ciebie wszystko załatwiali i teraz dlatego się boisz samodzielności. Nie bój się bo nic złego się nie wydarzy. Masz to już 2 lata i ciąle się boisz????? Nie dostrzegasz iluzji nerwicowej, która niby chce Cie chronić przed całym światem a tak naprawdę Cię blokuje. Rozwiń wkońcu skrzydła. Tego Ci życzę. :D

-- 12 stycznia 2016, o 15:21 --
A tak w ogóle Nierealna zauważyłam ,że ostatnio się rzadko pojawiasz. Myślałam nawet ,że jesteś już odburzona, choć przyznam, że ja też ostatnimi czasy rzadko tu narzekam bo doszłam do wniosku,że to do niczego nie prowadzi. Mozna się tak kręcić w kółko i wiecznie analizować i się zalić. Próbuję coś z tym w końcu zrobić.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

14 stycznia 2016, o 12:01

betii pisze:Nierealna wydaje mi się, że te natręty pojawiają się w tych kluczowych momentach bo może boisz się ciągle wziąść odpowiedzialność za swoje życie. U mnie jest gorzej i nerwica doskwiera jak mam jakiś problem i to jest właśnie takie uciekanie w nerwice i jej objawy. Ostatnio cały czas próbuje wziąść odpowiedzialność za swoje życie i stawić czoła problemom. Nerwica próbuje nas odciągnąć od tego co się dzieje realnie i daje objawy żeby się zajmować iluzją - to taki mechanizm obronny przez problemami.. Nie bój się stawić czoła temu co niesie Ci życie. Jak będziesz miała natręty to powiedz sobie, wiem ,że one sie teraz pojawiają bo stoję przed takim i takim wyzwaniem w życiu. Tym razem stawie mu czoło a nie ucieknę w objawy. Mi to pomaga.... :D Myślę, że świadomość tej sytuacji powinna Ci pomóc.
Jak piszesz to rodzice zawsze za Ciebie wszystko załatwiali i teraz dlatego się boisz samodzielności. Nie bój się bo nic złego się nie wydarzy. Masz to już 2 lata i ciąle się boisz????? Nie dostrzegasz iluzji nerwicowej, która niby chce Cie chronić przed całym światem a tak naprawdę Cię blokuje. Rozwiń wkońcu skrzydła. Tego Ci życzę. :D

-- 12 stycznia 2016, o 15:21 --
A tak w ogóle Nierealna zauważyłam ,że ostatnio się rzadko pojawiasz. Myślałam nawet ,że jesteś już odburzona, choć przyznam, że ja też ostatnimi czasy rzadko tu narzekam bo doszłam do wniosku,że to do niczego nie prowadzi. Mozna się tak kręcić w kółko i wiecznie analizować i się zalić. Próbuję coś z tym w końcu zrobić.
No tak, uciekasz w iluzję, sam niestety tak miewam. To pokazuję, że trzeba iść dalej i nie poddawać się , nie wnikać w to wszystko. No i trzeba czasu
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
ODPOWIEDZ