Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

wychodzenie z depersonalizacji

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

11 września 2015, o 20:33

Moglby mi ktos opisac choc w przyblizeniu jak wygladaly chwile, kiedy w jakims stopniu zaczelo czuc sie zmiany.. nie chodzi mi o calkowite wyjscie z depersonalizacji, ale czas w trakcie tego.. :) watpliwosci, metlik w glowie itp..
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

12 września 2015, o 18:20

wychodzenie z tego, to lepsze dni i kryzysy..taka przeplatanka. Jak masz 'lepsze dni' to sobie myslisz, ze ta cala nerwica to jest smiechu warta, po prostu widzisz jaka ona absurdalna jest. Aczkolwiek mimo lepszych dni to jakas czesc objawow sie utrzymuje..napięcie, smutek...potem znow kryzys i znow czujesz sie jakbys zaczynala od poczatku. Generalnie najpierw musi zejsc lęk ten nerwicowy..potem jak organizm sie wycisza, zaczyna sie regeneracja i wtedy DD puszcza.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

12 września 2015, o 19:14

Podpisuję się pod tym co napisała munka:)
U mnie to tez była taka przeplatanka. Pare dni lepiej a potem nagle bach, znowu coś, znowu mocny lęk i rozkminki.
W sumie sama derealizacja nie trawała u mnie tak długo.
Znaczniej dłuzej miałam mocny lęk wolnopłynacy i po prostu lawine natretów.
Wszystko rozkminiałam, atomy, kosmos, sens istnienia, anatomie, po prostu analiza szła 24 h.
przez co myślałam że zwariowałam. Do tego łapało mnie to uczucie o którym pisałaś w innym poście
że za chwilę zwariuję. Oczywiście nic sie nie stało ale wiem o co chodzi;)
Bardzo powoli to wszystko schodziło.
Bardzo mi pomogło że Victor mi napisał że to jest już maximum lękowe, już wiecej nic w nerwicy nie ma,
więc pomyślałam że skoro to przezyłam i to juz wszystko to dam radę z tego wyjść.
Bardzo mi też pomogły posty Dankana bo u niego dd przebiegało podobnie i w tym samym czasie
więc miałam jakieś porównanie że to co sie ze mna dzieje, te myśli itd to są objawy i że nie tylko ja to mam.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

12 września 2015, o 22:13

A no wlasnie mnie tez lapia te lepsze I gorsze chwile I tez potwierdzam, ze w tych lepszych nadal gosci ten smutek I watpliwosci. Zaczelam duzo wychodzic.. momentami mam wrazenie ze jest jakby normalnie, ale gdzies daleko w myslach mam dd I to jakby mnie blokowalo.. dodatkowo przez to, ze zszedl mi kawal lęku to zaczynalam swirowac, ze teraz to zwariowalam bo jak to jest, ze ja nagle nie boje sie wyjsc sama, jezdzic po miescie albo stac w kolejce w markecie :p ten lęk zszedl tak nagle, ze nie poznawalam sama siebie I wtedy chyba sie niepotrzebnie nakrecilam I. Dostalam objawu utraty tozsamosci... moje kryzysowe posty o tym swiadcza :p czuje sie jakby mi ktos kanaly zmienial bo raz jest srednio za 3 minuty lepiej potem znowu pomysle I jest inaczej.. ale to chyba jakis znak bo wczesniej bylo ciagle tak samo :)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

12 września 2015, o 22:29

Tak wygląda wychodzenie z tego, przynajmniej u mnie tak było.
Małymi kroczkami.
A ileż kolejek zaliczyłam i wyjść żeby siebie przekonać że dam radę i że nic sie nie stanie.
Ten smutek minie, to po prostu ze zmęczenia, ale minie :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ODPOWIEDZ