Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wizyta u psychologa - blagam Was o pomoc

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

3 września 2016, o 11:24

Witajcie,
Przed chwilą byłam u psycholozki, wyszłam z gabinetu gorzej niż poszłam. Mam problem z uczuciami do synka i narzeczonego. Natrętne myśli "kocham nie kocham". Cała historię można wyczytać z moich postów. W każdym razie pani stwierdziła, że nerwica natręctw to choroba psychiczna i że ja jej nie mam, bo to dziedziczne. Pierwszy szok. Drugi szok to powiedziała, zeby lepiej nie mówić partnerowi o lekach, bo może kiedyś będzie chciał to wykorzystać na swoją stronę. Trzeci to to, że ja mogę sobie to wszystko wmówić i serio przestać ich kochać. Dodam, że mam silne dd teraz i już sama nie wiem, czy to że mną jest coś nie tak czy ja już jestem może popierdo....
Może ja sobie wmawiam to wszystko co chce żeby istanialo. Jestem rozwalona już. Chciałam wytrwać roczne karmienie bez leków, ale chyba w poniedziałek pójdę do psychiatry bo już sama nie wiem co jest prawdą a co nie.
Jeszcze jedno:"ona do mnie: przecież chyba czujesz, że kochasz tego swojego syna i narzeczonego" hello, ja poza lekiem nic nie czuję...
Awatar użytkownika
Dementorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 9 sierpnia 2015, o 09:46

3 września 2016, o 11:27

Hello trzeba zmienic psychologa :) co to za podejscie.. ;/
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

3 września 2016, o 11:28

Szpagat, nie chodź juz do tej pani :/
Awatar użytkownika
Natka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 30 kwietnia 2016, o 13:44

3 września 2016, o 11:30

Zmien psychologa. Mnie moja psycholozka nakrecila przeciwko rodzicom tak, ze chcialam sie jak najszybciej wyprowadzic i odcielam sie od nich calkowicie. Na szczescie mam swoj rozum. Ty tez go masz. :)
Kiedy czujesz się wypalony, pamiętaj, że feniks odradza się z popiołów
Awatar użytkownika
5aiL w1th M3
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 16:17

3 września 2016, o 11:38

Pozdrów tę panią ode mnie, bo potrafi rozbawić człowieka i poszukaj nowego psychologa. Nagadała Ci bzdur.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

3 września 2016, o 11:43

Masakra, powinnas ja gdzies zglosic za nieodpowiedzialne podejscie..............Co za debilka, sory
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

3 września 2016, o 11:55

No tak, tylko ja już to wszystko usłyszałam i nie odslysze, a sami wiecie jak jest w silnym dd...
Ja do niej: przecież wiem, że ich kocham, Małego karmię piersią, a to wymaga wysiłku, troszcze się, a ona "ale pani musi to czuć! Co pani czuje jak pani karmi?" Kurka lek, bo w nim jestem po uszy.
Aha i jeszcze "proszę pomyśleć jakby ich zabrakło co by pani czuła". No ja pieprzę porady jak z kafeterii. Uwierzcie mi, że wczoraj miałam z 15min przebłyski od dd i było fajnie, wszystko wiedzialam, a teraz znowu dupa zimna.
Ostatnio zmieniony 3 września 2016, o 11:58 przez szpagat, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wilku
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 130
Rejestracja: 14 marca 2015, o 21:06

3 września 2016, o 12:06

Szpagat, mam ten sam problem co Ty. W ciągu całej mojej nerwicy też wybrałam się do psychologa i to poleconego.
Pani zamiast pomóc mi się otworzyć to sprawiła, że czułam się jak bym zeznawała. Do tego zasugerowała, że to może być prawda, i że mąż pewnie mnie zmuszał do pewnych rzeczy, albo tworzył sytuacje, że uczucia wygasły.
Wyszłam roztrzęsiona i od razu zaczęłam płakać i już nigdy do niej nie wróciłam.

Wiesz szpagat ja się z tym borykam od stycznia 2015 roku, ale jak pomyślę to już parę miesięcy wcześniej coś było nie tak. Z mojego doświadczenia im bardziej będziesz chciała czuć tym na pewno nie poczujesz, bo to jest presja, którą na siebie nakładasz (Zresztą pewnie wiesz i każy to Ci powie).
I niestety ale nie będzie magicznego momentu, że nagle poczujesz i już nerwica odejdzie. Po prostu żyjąc i zajmując się innymi rzeczami + nie zastanawiając się nad tym jak rozwiązać problem kocham-nie kocham, powoli zejdzie lęk i zaczniesz czuć się lepiej, będzie mniej myśli.
Ale leki z pewnością tylko zakryją to na jakiś czas, a jak przestaniesz brać, to natręty wrócą, bo nie będziesz wiedziała jak reagować na myśli.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

3 września 2016, o 12:06

Ja bym sugerowala szukac raczej psychoterapeuty, a nie psychologa.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

3 września 2016, o 12:09

Aha i jeszcze może chce zwrócić na siebie uwagę stąd sobie wszystko wmawiam. I muszę uważać, bo sm sobie człowiek nie wkreci, ale uczucia już tak.
Iil że to są obsesję, a obsesję to nie natręctwa?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

3 września 2016, o 12:17

szpagat pisze:Aha i jeszcze może chce zwrócić na siebie uwagę stąd sobie wszystko wmawiam. I muszę uważać, bo sm sobie człowiek nie wkreci, ale uczucia już tak.
Iil że to są obsesję, a obsesję to nie natręctwa?
Szpagat, powiedz tym myślom stop. Bardzo się nakręcasz. Rozumiem Twoje cierpienie i nie dokladaj jeszcze więcej do niego. Niestety nie spotkalas sie z fachowa opieka, tak delikatnie można to ująć.

Zajmij głowę czymś innym i udaj sie do innego terapeuty.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

3 września 2016, o 16:18

Trochę przeraża mnie fakt, że np. Mając natręctwa, że zrobie coś dziecku ona by mogka zasugerowac, że to może być prawda, tzn. Że ja się boję, ale zrobię.
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

3 września 2016, o 16:39

O kurde ale baba....
szpagat wiem przez co przechodzisz, wiem jak mocno boli odcięcie od uczuć, emocji a wszystko to przy setce innych objawów i dd.

Straszną krzywdę Ci wyrządziła to kobieta ale bądź silna. Przetrwasz to. Tak, usłyszałaś i nie odsłyszysz ale postaraj się nie nadawać temu wartości.
Ta kobieta po prostu nie ma racji. Im dalej, tym łatwiej będzie Ci o tym zapomnieć.

Niestety, potwierdza się to co pisał Zordon w swoim temacie - psycholog może mieć problem ze zrozumieniem tego i może to wszytko pogorszyć.
Trzymaj się!


Edit: topic6421.html - wiem, że czytałaś to pewnie milion razy ale przeczytaj raz jeszcze, spokojnie.
To jest PRAWDA a nie jakieś pierdolenie pani psycholog od siedmiu boleści.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

3 września 2016, o 21:46

Dziękuję Wam za słowa wsparcia.
Dd samo w sobie jest piekłem, a tu jeszcze dodatkowe wrażenia...

-- 3 września 2016, o 21:46 --
Straszna krzywde moze zrobic taki psycholog. Powinnam juz na wstepie sie zwinac, bo jak powiedzialam jej, ze kiedys mialam natret, ze skacze z okns, to ona mnie "powiedziala pani, ze chciala skoczyc z okna". Ej, jakie chciala? Kurcze, szok...
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

3 września 2016, o 21:52

Powinna się tu znaleźć jakaś czarna lista psychologów...
żeby nikt nie musiał cierpieć tak jak Ty.

szpagat - będzie lepiej, naprawdę
ODPOWIEDZ