Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witamy na forum!

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
Ann1990
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 20 stycznia 2024, o 00:23

20 stycznia 2024, o 00:28

Hej, tu Ania, witam wszystkich, cieszę się z rejestracji na forum
👋
Ann1990
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 20 stycznia 2024, o 00:23

20 stycznia 2024, o 00:28

Hej, tu Ania, witam wszystkich, cieszę się z rejestracji na forum
👋
Alesa
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 28 stycznia 2024, o 18:25

28 stycznia 2024, o 18:57

Hejka. Witam wszystkich ;)
Alesa
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 28 stycznia 2024, o 18:25

28 stycznia 2024, o 18:58

Emil988 pisze:
10 grudnia 2023, o 04:11
Witajcie. Przychodzę tu ponieważ już sam ze sobą sobie nie radzę. Tak w skrócie, najchętniej bym poprosił o wychowawcze lanie na kolanie od dojrzałej kobiety. Coś na wzór mojej ciotki która mnie wychowywała. Ciągle powtarzała że lać i patrzeć czy równo pochbie a efekty przyjdą same. :cry:
współczuje :shock:
Paula.91
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 3 grudnia 2023, o 12:59

28 stycznia 2024, o 19:15

Hej. Witam Was wszystkich bardzo mocno. Jestem tu nowa. W zaburzeniu jestem od 4 lat. Moją najgorszą zmorą której nie mogę się pozbyć jest uczucie bycia pijaną, nogi z waty, non stop strach, że zaraz padnę jak kłoda.
Kysiek97
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 29 stycznia 2024, o 16:55

29 stycznia 2024, o 22:56

Siema, jestem Krzysiek, jestem zaburzony wiele lat. Najtrudniejszym objawem jest ciągle słyszenie muzyki (natrętne), chaos w głowie i trudnośćz koncentracją uwagi (w skupieniu się na tym co zewnątrz) Jestem w ostatniej klasie licencjackiej, jest trudno, czasami bardzo. Pozdrawiam Was i dobrego wieczoru ludzie !
pepsimaxx
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 22 stycznia 2024, o 12:28

30 stycznia 2024, o 14:35

Hej wszystkim,

Jestem nowa na forum. Mam stwierdzone OCD z przeważajacymi myslami i ruminacjami. W zaleznosci od etapu zycia temat moich natretow sie zmienia obecnie jestem zafiksowana na ROCD. Gdyby ktos mial podobne problemy i chcial wymienic sie wskazowkami czy zwyczajnie sie wygadac to piszcie :)
Swora
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 30 stycznia 2024, o 16:41

30 stycznia 2024, o 17:33

Witam wszystkich :))

Nazywam się Agata, mam 37 lat. Znalazłam to forum, ponieważ szukam pomocy gdzie tylko mogę. Moja historia zaczęła się od opadającej kosci ogonowej, z potwornym bólem, wypukliny kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-krzyżowym i prywatnych wizyt u lekarzy. Każdy mówił, że to nerwica lękowa z hipochondrią i depresją. Owszem choruje na to od wielu lat, zaczęło się od rozwodu, 6 lat temu. Ale objawy, które mnie dotknęły były spowodowane również chorobami fizycznymi. Nigdy wcześniej nie brałam leków przeciwlękowych czy antydepresyjnych. A został mi przepisany Alprox, lek z grupy benzodiazepin. Brałam go nieświadomie słysząc od lekarzy, że to bardzo łagodny lek i rozluźni mi mięsnie kręgosłupa... przez okres 8 miesięcy w dawce 1 mg na dobę, czyli po dwie tabletki. I tu zaczyna się moja historia, z którą chciałam się z Panstwem podzielić i prosić o jakieś porady, czy mam się czego obawiać. Między czasie około 3 miesięcy temu zamówiłam dietę pudełkową, tego samego dnia się przytrułam, dostałam silnego bolu glowu i oczu oraz zoladka. To trwało jakieś 4 dni, po wyzdrowieniu nagle dostałam pokrzywki, lekarz przepisał mi leki histaminowe, więc ja sama na własną rękę odstawiłam z dnia na dzień Alprox. Czułam się dobrze, po jakimś czasie pokrzywka ustąpiła a ja zachorowałam na grypę. Wysoka gorączka, trwało to jakieś 4-5 dni. Wszystko mi przeszło, po czym zaczęłam nagle się trząść, nogi i ręce odmawiały mi posluszenstwa. Nie mogłam chodzić i utrzymać kubka w ręce. Miałam drzenie całego ciała, drgania miesni, dziwne ich uczucie i bol kosci, stawow. Wszystkiego, całego ciała. Potykałam się i czułam się nie sobą. Zaczęłam chodzić od lekarza do lekarza, dużo czytać o SM czy o SLA. Oczywiście wszystkie moje objawy pasowały do tych chorób. Zostały mi one wykluczone. Natrafiłam sama dociekając co mi jest w internecie na informacje o benzodiazepinach, jakie one robią w organizmie człowieka spustoszenie. Zaczęłam się suplementowac magnezem, witaminami z grupy B, witamina D3 oraz wapniem. Poszłam do psychiatry i neurologa, stwierdzili, że mam zespół uzależnienia od benzodiazepin. Ponownie zaczęłam przyjmować Alprox i zmniejszać dawkę o 1/4 tabletki co 1 tydzień oraz dodatkowo zażywać Pregabaline Accord. Objawy troszkę ustąpiły, dalej czuję fascykulacje mięśni, mam drzenie kącika ust I policzka po jednej stronie, nogi są jak nie moje nogi. Wszystkie miesnie mnie bolą. To tak jakby te miesnie byly takie ciężkie, nie wiem jak to opisać. Nie jestem sobą, bardzo źle się czuję. Każdy wysiłek u mnie powoduje olbrzymie zmeczenie. Chodzę po lekarzach robię pełno badań, każdy patrzy na mnie jak na wariatkę. Proszę mi napisać czy nagłe odstawienie w sumie niewielkiej dawki Alproxu mogło u mnie spowodować takie objawy i czy po ponownym jego zazywaniu tylko w mniejszej dawce objawy mogą dalej występować? Czy mam się czym martwić? Siedzę tylko w internecie i wyszukuje chorób jakie mi dolegają, doposowujac swoje objawy... dziękuję za pomoc, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru😊😚
Pablito00
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 31 stycznia 2024, o 10:41

31 stycznia 2024, o 11:07

Cześć! mam problem, mam zdiagnozowana nerwicę lękową, przerabiałem już dziesiątki chorób, oczywiście nic nie wykazało, teraz panicznie boję się sm lub asl. W sumie to przerabiałem to również 2 lata temu, niby samo przeszłości. Mam uczucie jakby prawa ręka była sztywna, słabsza itd czy również ktoś zmaga się lub zmagał z takim problemem? Pozdrawiam
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

31 stycznia 2024, o 18:41

Swora pisze:
30 stycznia 2024, o 17:33
Witam wszystkich :))

Nazywam się Agata, mam 37 lat. Znalazłam to forum, ponieważ szukam pomocy gdzie tylko mogę. Moja historia zaczęła się od opadającej kosci ogonowej, z potwornym bólem, wypukliny kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-krzyżowym i prywatnych wizyt u lekarzy. Każdy mówił, że to nerwica lękowa z hipochondrią i depresją. Owszem choruje na to od wielu lat, zaczęło się od rozwodu, 6 lat temu. Ale objawy, które mnie dotknęły były spowodowane również chorobami fizycznymi. Nigdy wcześniej nie brałam leków przeciwlękowych czy antydepresyjnych. A został mi przepisany Alprox, lek z grupy benzodiazepin. Brałam go nieświadomie słysząc od lekarzy, że to bardzo łagodny lek i rozluźni mi mięsnie kręgosłupa... przez okres 8 miesięcy w dawce 1 mg na dobę, czyli po dwie tabletki. I tu zaczyna się moja historia, z którą chciałam się z Panstwem podzielić i prosić o jakieś porady, czy mam się czego obawiać. Między czasie około 3 miesięcy temu zamówiłam dietę pudełkową, tego samego dnia się przytrułam, dostałam silnego bolu glowu i oczu oraz zoladka. To trwało jakieś 4 dni, po wyzdrowieniu nagle dostałam pokrzywki, lekarz przepisał mi leki histaminowe, więc ja sama na własną rękę odstawiłam z dnia na dzień Alprox. Czułam się dobrze, po jakimś czasie pokrzywka ustąpiła a ja zachorowałam na grypę. Wysoka gorączka, trwało to jakieś 4-5 dni. Wszystko mi przeszło, po czym zaczęłam nagle się trząść, nogi i ręce odmawiały mi posluszenstwa. Nie mogłam chodzić i utrzymać kubka w ręce. Miałam drzenie całego ciała, drgania miesni, dziwne ich uczucie i bol kosci, stawow. Wszystkiego, całego ciała. Potykałam się i czułam się nie sobą. Zaczęłam chodzić od lekarza do lekarza, dużo czytać o SM czy o SLA. Oczywiście wszystkie moje objawy pasowały do tych chorób. Zostały mi one wykluczone. Natrafiłam sama dociekając co mi jest w internecie na informacje o benzodiazepinach, jakie one robią w organizmie człowieka spustoszenie. Zaczęłam się suplementowac magnezem, witaminami z grupy B, witamina D3 oraz wapniem. Poszłam do psychiatry i neurologa, stwierdzili, że mam zespół uzależnienia od benzodiazepin. Ponownie zaczęłam przyjmować Alprox i zmniejszać dawkę o 1/4 tabletki co 1 tydzień oraz dodatkowo zażywać Pregabaline Accord. Objawy troszkę ustąpiły, dalej czuję fascykulacje mięśni, mam drzenie kącika ust I policzka po jednej stronie, nogi są jak nie moje nogi. Wszystkie miesnie mnie bolą. To tak jakby te miesnie byly takie ciężkie, nie wiem jak to opisać. Nie jestem sobą, bardzo źle się czuję. Każdy wysiłek u mnie powoduje olbrzymie zmeczenie. Chodzę po lekarzach robię pełno badań, każdy patrzy na mnie jak na wariatkę. Proszę mi napisać czy nagłe odstawienie w sumie niewielkiej dawki Alproxu mogło u mnie spowodować takie objawy i czy po ponownym jego zazywaniu tylko w mniejszej dawce objawy mogą dalej występować? Czy mam się czym martwić? Siedzę tylko w internecie i wyszukuje chorób jakie mi dolegają, doposowujac swoje objawy... dziękuję za pomoc, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru😊😚
wypowiem się bo sama brałam leki przez 1,5 roku i zmieniałam w sumie dwa razy tabletki.....z nimi niby jest tak ,żę nie uzależniaja tak mówią lekarze jednak jest to chemia podawana do organizmu. Ja gdy zaczynałam i przy odstawieniu i zmianie na inny lek również miałam skutki odstawienne i nie prawdą jest jak mówią lekarze ,że ich nie ma skąd mogą wiedziec w praktyce jak ich pewnie nie zażywają ;,, kazdy organizm jest inny jednak ten bardziej wrażliwy , wyczulony niestety pewnie to odczuje. Ja po zmianie na inny lek czułam bardzo duży niepokój, trzęsienie się całego ciała, napięcie. Po odstawieniu również było to samo organizm mimo wszystko się uzależnia i musi to po prostu wydalić. Dlatego nie raz lekarz jeżeli masz duży syndrom odstawienia przepisuja dodatkowo lek na uspokojenie aby przetrwać te około dwutygodniową adapratcję. Mi psychiatra powiedział ,że mogę lek odstawić od razu jednak to był błąd ja to bardzo odczułam i wróciłam do niego zaczęłam to robić stopniowo jak ty. Czytając to co napisałaś możesz mieć syndrom odstawienia leku ale jednocześnie może to być też objaw nerwicy. Podczas brania leków czułam się nawet spokojna na tyle iż mogłam funkcjonować jednak po ich odstawieniu mi bynajmniej psycho-somatyka całkowicie wróciła ponieważ nie pracowałam nad sobą tak jak powinnam leki wszystko uśpiły gdy je przestałam brać wszystko wróciło. Więc musisz sama wyciągąć wnioski. Albo odstawiasz pomału i z głową sugerując się swoją obcerwacją i rozwagą i to po prostu przetrwasz. Myślę, że to jest po lekach tym bardziej ,że gdy do nich wróciłaś to się trochę uspokoiło. Lekarze patrzą na takich jak my zawsze jak na wariata bo jeżeli wyniki są dobre to oni tego nie rozumieją. A niestety tak działa nerwica rozpiepsza nas zupełnie w co my nie wierzymy. :buu:
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Chucky
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 1 lutego 2024, o 09:03

1 lutego 2024, o 10:19

Siema. Jestem tu nowy, więc się przywitam. Cześć.
U mnie problemy lękowe uwidoczniły się jakieś dwa lata temu. Zaczęło się niewinnie, takie tam lekkie odrealnienie, po czym dostałem ataku paniki, takiego wiecie, z wzywaniem pogotowia. To było ponad rok temu. Drugiego ataku już nie było, a przynajmniej nie tak spektakularnego 😁 Ze 3-4 razy byłem blisko kolejnych, ale jakoś udało się mi uspokoić. No ale atak, atakiem, lęki mam cały czas. Chyba o zdrowie, swoje i moich dzieci. Objawy somatyczne rownież mam. Nie byłem w tej sprawie u żadnego psychologa czy psychiatry. Za to po ataku paniki zrobiłem sobie wiele badań. Tam gdzie mnie kierowali, tam szedłem się badać. Mam 41 lat i to było moje pierwsze takie mocne sprawdzanie się pod kątem zdrowia.
Morfologia-ideał, aż sam zaskoczony byłem
Laryngolog-wszystko ok
Okulista-wszystko ok poza wadą krótkowzroczności, którą mam od 20 lat.
Rezonans mózgu-bez zastrzeżeń
Neurolog-wszystko ok
Serce-igła
Tętnicę szyjne-igła
Fizjoterapeuta-stwierdził mocne spięcie mięśni w okolicach karku. Byłem kilka razy żeby to rozluźnić. Cosik pomogło.

Neurolog oraz Pani z pogotowia delikatnie zasugerowały, że wygląda to na problemy o podłożu nerwowym. Wtedy jeszcze nie połączyłem tego z „nerwicą”. Teraz dopiero, po roku, staram się to do siebie dopuścić.
Mój główny objaw, przez który prawie cały czas czuję się kiepsko, niepewnie, wycofany to:
Uczucie słabych, miękkich nóg. Tak jakby miały nie nadążyć za tym co chcę zrobić. Coś, jak tu niektórzy piszą, uczucie pijanej głowy. Cały czas poczucie, że w końcu wyglebię. Dodam, że od kiedy mam ten objaw, czyli jakieś dwa lata, nigdy się nie wywaliłem, ani nic podobnego.
Oczywiście jakieś tam inne objawy też mam, ale to może w dziale z objawami napiszę. Tu chciałem tylko zacząć.
Oglądałem i wysłuchałem wielu nagrań chłopaków z forum. Staram się to u siebie wprowadzać, ale jakoś topornie to mi idzie. Choć był moment przebłysku, że już myślałem, że idę w dobrym kierunku, że nie potrzebuję leków i diagnozy specjalisty, że sobie z tym poradzę z pomocą zaburzonych.
Teraz jestem znów na rozstaju dróg. Czy to jest napewno “nerwica”, czy iść do specjalisty to sprawdzić itd.
Z góry przepraszam za chaos w wypowiedzi, ale teraz to ja ogólnie jestem jednym wielkim chaosem 🤷🏻‍♂️
Ale mi przywitanie wyszło 😱
Pozdrawiam
Chucky
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

1 lutego 2024, o 12:28

Hej Chucky,
mam podobnie, przy czym ja miałem 3 lata temu wycieczkę na SOR, a z miesiąc temu ratowałem się w aptece i tam wezwali karetkę ale nie przejechałem się nią, zbadali pogadali i wywalili :P
W środę mam wizytę u psychoterapeuty, pierwszą bo jednak chyba sobie nie daje rady mimo wiedzy z forow.
Większość badań też dobre.
Przykład z dzisiaj, od rana złe samopoczucie, szybko do przedszkola dziecko by "mieć spokój", w sensie jak coś mi sie stanie to bez dziecka :) To chyba wkrętka ale ciągle się boje jak sie zle czuje ze cos mi sie stanie. O 11 miałem rozmowe w sprawie pracy, do 11 rozne somaty, podczas rozmowy spokój (skupienie było gdzie indziej), teraz jeszcze mam chwile spokoju. .. także tak
Witaj na forum ! :)
Chucky
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 1 lutego 2024, o 09:03

1 lutego 2024, o 13:19

Dzięki Piotrek💪 I tak, takie robienie wszystkiego szybko, póki jakoś się w miarę czuję, a zaraz może być gorzej, też znam. Ja w ogóle to nie pamiętam kiedy byłem ostatnio wyluzowany, bez ciągłych myśli, że coś może się wydarzyć. I również mam tak, że jak się czymś konkretnie zajmę, to jest znacznie lepiej. No nic, jedziemy z koksem i próbujemy się odburzyć. Piąteczka 🤚
bakus
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 3 lutego 2024, o 12:49

3 lutego 2024, o 21:59

Hej mam pewien problem od jakiegoś czasu czuje że jak cały dzień będę w domu i nie zrobię nic pożytecznego to wtedy czuje że następny dzień będzie taki sam jak ten i boję się zwykłego życia. Zaczęło się to jakoś 3 tygodnie temu albo miesiąc przed moimi wakacjami. Przed wakacjami zacząłem czuć że nie robie nic pożytecznego w życiu, że każdy dzień jest taki sam. Na wakacjach się uspokoiło lecz wróciłem z wakacji 4 dni temu i codziennie czuje że mam coś porobić albo gdzieś wyjść. Muszę się wypłakać żeby było trochę lepiej. Jestem bardzo nostalgiczną osobą i na myśl jak super było na wakacjach chce mi się płakać. boję się też zwykłego polskiego życia-żona, 2 dzieci, kredyt na mieszkanie i te same zwykłe dni nie zmieniające się w ogóle. Jestem w wieku nastoletnim, proszę was o pomoc kto miał taki problem bo powoli nie wytrzymuję z tym. Proszę was o pomoc mam nadzieje że to zniknie.
Awatar użytkownika
takemylootbro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 15 grudnia 2023, o 23:15

4 lutego 2024, o 02:19

bakus pisze:
3 lutego 2024, o 21:59
Hej mam pewien problem od jakiegoś czasu czuje że jak cały dzień będę w domu i nie zrobię nic pożytecznego to wtedy czuje że następny dzień będzie taki sam jak ten i boję się zwykłego życia. Zaczęło się to jakoś 3 tygodnie temu albo miesiąc przed moimi wakacjami. Przed wakacjami zacząłem czuć że nie robie nic pożytecznego w życiu, że każdy dzień jest taki sam. Na wakacjach się uspokoiło lecz wróciłem z wakacji 4 dni temu i codziennie czuje że mam coś porobić albo gdzieś wyjść. Muszę się wypłakać żeby było trochę lepiej. Jestem bardzo nostalgiczną osobą i na myśl jak super było na wakacjach chce mi się płakać. boję się też zwykłego polskiego życia-żona, 2 dzieci, kredyt na mieszkanie i te same zwykłe dni nie zmieniające się w ogóle. Jestem w wieku nastoletnim, proszę was o pomoc kto miał taki problem bo powoli nie wytrzymuję z tym. Proszę was o pomoc mam nadzieje że to zniknie.
Z jednej strony odczuwasz lęk przed tym, że w życiu już nic ci się nie przydarzy. Dość szybko jak na twój wiek. Natomiast z drugiej przeraża cię dorosłe życie i zobowiązania. Prawda jest taka, że pewnych rzeczy człowiek nie uniknie. Można uniknąć posiadania dzieci, małżeństwa czy kredytu, ale takiej pracy na przykład już nie unikniesz. Czy te myśli i uczucia znikną? Trudno powiedzieć. Najprawdopodobniej tak, jeżeli nie masz jakiś głębszych problemów z psychiką, to pewnie jakaś zmiana otoczenia, dobre doświadczenia i relację oderwą cię od takich myśli społeczno-egzystencjalnych. Można powiedzieć, że wszystko jeszcze przed tobą dlatego najlepiej zmniejsz swoje oczekiwania wobec życia, ciesz się z małych rzeczy, bo później będzie tylko gorzej.
ODPOWIEDZ