Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszytkich, prosze o pomoc

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
julia87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 17 stycznia 2015, o 10:23

19 stycznia 2015, o 15:57

Witam wszystkich użytkowników i moderatorów. Na początku chciałam podziękować, że wkładacie tutaj tyle swojej pracy i dajecie taki ogrom wsparcia:) Podczytuje to forum od pewnego czasu i naprawdę dodajecie otuchy, gdy są "gorsze chwile". Napiszę trochę o sobie (tak w skrócie).Już jako nastolatka zauważyłam u siebie natrętne myśli i związanie z nim czynności (by coś się nie stało), nie wiedziałam co to jest, nie było to tak nasilone, czasem mijało, na studiach ciągłe napięcie, że np nie zdam, trzęsące się ciągle ręce, ale w miarę to wtedy ogarniałam. Ostatnie miesiące to już apogeum nerwów, rozpad się mój wieloletni związek, nie wierzyłam już, że się zakocham, tygodniami siedziałam w domu płacząc i się upijając. Pojawiła się nowa miłość, pokochałam, on jest wspaniałym człowiekiem, można powiedzieć mam szczęśliwe życie. I pojawił się ogromny lęk, że mogłabym to wszytko stracić, że mogło by się to skończyć i zostałabym sama, myśl się do zniesienia, paniczny strach, pełno natrętnych myśli, najgorsza przerażająca, że ja mogłabym kogoś bliskiego skrzywdzić. Byłam przerażona, bałam się zasnąć, żebym w nocy nie wstałam i nie zrobiła nikomu nic złego.. Poszłam do psychiatry - nerwica lękowa, przepisał xanax i paroksinor ( czy coś takiego) powiedział, że na terapie za wcześnie bo za silne objawy, bałam się, że zwariowałam, przerażenie totalne. Poszłam do innego lekarza - nerwica lękowa, zalecił terapie, pytając o leki powiedział, że jak chce to mogę brać ale nie muszę bo terapia najważniejsza. Umówiłam się wiec do przychodni po skierowanie na terapie, czekałam prawie miesiąc na wizytę z której właśnie dziś wróciłam, lekarka powiedziała żebym brała xanax i zobaczymy, dała skierowanie do psychologa bo będzie szybciej niż terapia ( na marzec..) Nie wiem już co mam robić, jak sobie radzić, psycholog dopiero w marcu, terapia na razie nie wiadomo kiedy, a dla mnie każdy dzień to walka. Mam przerażające myśli, z najgorszych horrorów, dotyczące największych dla mnie wartości ( Bóg, bliscy), całkowicie sprzeczne ze mną, boje się spać, nie potrafię odpocząć, cały czas czuje napięcie i strach, że mogłabym zrobić coś złego. Natrętne myśli do których już nie mam siły, z czego bym się nie cieszyła to od razu jakaś okropna myśl, np chce do pracy założyć jakąś fajną bluzkę i od razu myśl typu - jak ją założysz to stanie się to i tamto, chce włączyć sobie jakiś serial i np. bluźniercza myśli i tak cały czas. Mam już dość, chce z tego wyjść, chce normalnie żyć tylko nie wiem co robić, czy brać ten xanax, jak wrócić do normalności? Wiem, że te natrętne myśli, które podsuwa mi nerwica są zawsze negatywne, okropne i nieprawdziwe staram się ich nie słuchać, pokonywać lęk, ale niestety czasem mnie tak przerażają, że nie daje rady.. Wiem, że da się z tego wyjść i będę się starać ze wszystkich sił, tylko czuję się bardzo zagubiona i nie wiem co robić. Pomóżcie mi proszę.
Fenix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 17 stycznia 2015, o 20:36

19 stycznia 2015, o 19:31

Witaj Julio, też jestem tu nowy, ale przeszedłem podobne akcje, więc może Ci pomoge. Przede wsyztskim też bałem się że mój związek się rozpadnie (no i się rozpadł), robiłem co mogłem, jednak gdy druga osoba nie jest w porzadku nic na to nie poradzimy i jakoś trzeba to przyjąć na klatę. Doskonale rozumiem co czujesz, jednak takie analizowanie wszystkiego wprowadza Cię tylko w gorszy stan. Byłem tam gdzie jesteś jeszcze tydzien temu, niestety ja nie mam nikogo "nowego" i tkwie w tym sam, jednak czego nie możesz robić, to nakręcać się, pić i zaprzestać wychodzenia z domu itd. Ja bym Ci proponował dużo spacerować, anwet bez celu, a z tak silnymi lekami czy napięciem faktycznie terapia może nie być w tym momencie możliwa. Xanax silnie uzaleznią, więc jesli go wezmiesz to maksymalnie do 2 tygodni. Mysle że i tak lepiej go wziąć niż pić. Zaakcjptuj też ten stan, bo widze na siłę chcesz wyjść JUŻ z tego, a niestety tak tylko uderzysz w mur i będziesz zawiedziona. Na spokojnie wsyztsko. Wiem, że to ciężkie bo sam laziłem non stop, nie mogąc usiedzieć ani obejrzeć filmu ani skupić się na byle jakiej czynności, łącznie ze smarowaniem kanapki. Także te pierwsze cięzkie stany jakoś przeboleć musisz, ale nie polecam do tego alkoholu. terapie jak najbardziej, bo leki będziesz jeść i jeść, czekając na cud, który nie nastąpi. Ale przede wysztskim sama musisz nad tym zacząc pracowac i nie poddawać się. Jak mi tu napisano - zajrzyj też do działu Youtube, słucham juz 2 audycji i możesz tam wiele rzeczy się dowiedzieć, który myśle ze rzuca trochę światła na to co z Tobą się dzieje i łatwiej Ci będzie to wsyztsko zaakcpeptować i podjąc walkę.
pozdrawiam
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

19 stycznia 2015, o 19:42

Witaj :) Od siebie tobie powiem ze to jest wlasnie nerwica :) I rowniez od siebie polecam ci poznac wpisy naszych administratorow spis-tresci-autorami-t4728.html a takze nagrania na you tube, ja tak ogolnie ze swoimi lękami i nerwica poradzilam sobie na podstawie tych wpisow dlatego je polecam. W sumie jest u mnie znacznie lepiej niz na poczatku wiec tak jak mowisz to jest mozliwe aby to przeszlo. Kosztuje to troche wyrzeczen i tez czasu ale sama terapia tez az tak wiele nie zmienia bo ja np chodzilam a praca nad soba jest tak samo mozliwa tyle ze czuwa nad toba psycholog i pomaga ulozyc tez jakies inne sprawy.
Do tego w tym czasie po prostu czekaj na terapie, jezeli prywatnie nie mozesz isc.
i powoli, powoli do dziela, jestes na poczatku wiec ten etap poczatkowy trzeba poswiecic na zdobycie jakiejs wiedzy :)
julia87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 17 stycznia 2015, o 10:23

19 stycznia 2015, o 21:01

Dziękuje Fenixie i Weroniu za odpowiedz i rady:) Bardzo chce i wierze, że z tego wyjdę. Naprawdę super, że jest to forum, szkoda tylko, że nie wiedziałam o nim wcześniej, może wtedy szybciej bym zrozumiała co mi dolega i jak sobie radzić a moje "nerwicowe objawy" nie rozwinęły by się do takich rozmiarów. Niestety lekarze psychiatrzy nie za bardzo starają się pomóc i wyjaśnić cokolwiek o co chodzi z tą nerwicą i tymi okropnymi myślami, a powinni, bo to przecież do nich na początku się kierujemy. Naprawdę jak już gdzieś czytałam - w przychodniach czy poradniach psychologicznych powinny być ulotki kierujące na to forum;)
Ja póki co poszerzam swoją wiedzę, staram się powoli stawiać czoła lękom ( choć czasem trudno), wiem, że te myśli to tylko natręty, pochodzą z nerwicy i nie tak naprawdę mają żadnego znaczenia, jednak czasem potrafią mnie tak wystraszyć, że nie daje rady.. więc też do końca sobie z nimi nie radze, przykład: myślę -zjadłabym coś pysznego na obiad i już jest natręt straszący, że jak to zjem to coś się stanie albo zrobie coś złego, w ten sposób te myśli mnie strasznie hamują, zniechęcają i odbierają radość życia. Dotyczą prawie wszystkiego, są okropne. Przygnębia mnie to bardzo. Na terapie pójdę tylko jak jakąś znajdę (szkoda, że tyle trzeba czekać, bo chciałabym jak najszybciej zacząć), nad xanaxem się cały czas zastanawiam, do ludzi wychodzę jak najbardziej bo w domu ciężko, miejsca znaleźć sobie nie mogę, ale czasem też chciałabym się położyć, odpocząć -nie potrafię(atak natrętów, lęk).
Co do związków Fenixie na własnym przykładzie powiem Ci, że to nie koniec świata, jeśli się związek rozpadał, druga osoba nie była w porządku to dobrze, że rozpadł się wcześniej niż później. Ja przez lata żyłam w strachu i napięciu co chyba w końcu doprowadziło mnie do nerwicy, teraz oczywiście też się boje żeby przez tą nerwice nie zniszczyć nowej miłości. Jeszcze raz dzięki, nagrań na yt jasna sprawa będę słuchać:)
Fenix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 17 stycznia 2015, o 20:36

19 stycznia 2015, o 21:26

julia87 pisze:Niestety lekarze psychiatrzy nie za bardzo starają się pomóc i wyjaśnić cokolwiek o co chodzi z tą nerwicą i tymi okropnymi myślami, a powinni, bo to przecież do nich na początku się kierujemy.
No to jest faktycznie duży problem, wypiszą ci leki i "do następnego". Psychologowie, z jakimi się spotykałem też nei byli lepsi. W zassadzie wszystko co wiem o tej chorobie to z internetu...

Ten Xanax to wypisują chyba już od ręki, bo to modne. Jeśli się wahasz to na pewno zainwestuj w magnez i popijaj melise, bo to Ci tylko może pomóc i nie uzależni.

O związkach to widze dział osobny tu nawet powstał... Ja 3 lata prawie bałem się, żeby czegoś nie spieprzyć, nadskakując drugiej osobie, no ale najwyraźniej za dobrym być nie można, bo gdy przyjdzie czas, że zaczniesz wymagać albo siądziesz przez nerwicę, to drugiej osobie może cie potraktować tak, że dopiero pojdzie ci w pięty. Także ta asertywność też jest czymś, o co trzeba zadbać od początku bo inaczej kaplica.
ODPOWIEDZ