Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszystkich!

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Hasbo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 8 maja 2016, o 22:04

6 czerwca 2016, o 00:01

Cześć,

tak to może mało oryginalne przywitanie, ale jednak jest. :)

Zacznę od tego, że, tak jak wielu z Was, odkryłem to forum, szukając odpowiedzi na moje rozterki i lęki i jestem pełen podziwu dla tych którzy je założyli, którzy tu piszą, zwłaszcza dla Victora, Divina czy Ciasteczka. Te wpisy są bardzo mądre i naprawdę, jak to już ktoś napisał, więcej daje mi w zrozumieniu moich problemów niż jakakolwiek inna, ludzka forma terapii.

Naprawdę to wspaniała robota i dobrze że jesteście!

Czytam to już od dawna różne wpisy i postanowiłem jednak że coś tu napiszę. Więc może po tym przydługim wstępie, zaczną od problemów ;)

Otóż ja w zasadzie mam tylko jeden rodzaj lęku, tzn. chodzi o ataki paniki. Konkretnie zawsze jest to związane z wychodzeniem z domu i mijaniem ludzi, albo stykaniem się z nimi w miejscach publicznych, takich jak: ulice, sklepy, autobusy itd. I to są myśli agresywne, tzn. że zaraz stracę kontrolę i się zaraz na kogoś rzucę.
Nie wiem, czy rozsądnie tak pisać, ale wolałbym każdy inny rodzaj lęku niż ten. To jest przerażające, nawet teraz, kiedy rozumiem ten mechanizm, posiadłem już dużą wiedzę i próbuję ją realizować w praktyce. Wychodzę z domu i niestety mam tych ataków kilka dziennie, w tym niektóre naprawdę mocne. To jest teraz mój priorytet: obniżyć te stany, trochę zredukować poziom tego lęku, żebym mógł dalej pójść dalej. Zacząłem biegać, trochę mi to pomaga, ale problem i tak wraca. Już zaczynam poważnie zastanawiać się nad wsparciem farmakologicznym, bo nie daję rady...

Choć muszę przyznać też, nie wiem czy tak macie, że nie wiem czy to naprawdę są agresywne myśli, czy lęk przed tym, że mogą być agresywne...?
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

6 czerwca 2016, o 00:29

Witaj na forum Hasbo ! Twoje myśli to są nerwicowe natręty , to nie są Twoje prawdziwe intencje te myśli mają za zadnie Cię straszyć , możesz je wyśmiewać i nie nadawać im znaczenia .
Ja np : do moich myśli mówiłam żeby odeszły ode mnie i przyszły jak już wyjdę z nerwicy mi to pomaga .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

6 czerwca 2016, o 05:56

Witaj na forum :)
Dokładnie, to natręty. Lęk przed utratą kontroli, że nagle będziesz tylko obserwatorem własnych działań, a potem będziesz borykać się z konsekwencjami. Nie stanie się tak. Umysł podsuwa czarne scenariusze.Grunt to nie wierzyć im, wtedy się będziesz mniej nakręcać, obniżysz ich siłę,aż do ich zniknięcia(w długofalowej perspektywie).
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Hasbo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 8 maja 2016, o 22:04

6 czerwca 2016, o 11:30

Bardzo Wam dziękuję za te słowa otuchy :)

Będę się starał, a na forum będę co jakiś czas wrzucał info o postępach...

Pozdrawiam!
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

6 czerwca 2016, o 12:45

Szalom

Na lęk przed konkretnymi sytuacjami (unikanie), najlepszym rozwiązaniem jest świadome wystawianie się na takie sytuacje, ale dopiero po tym jak zrozumie się mechanizmy. Sporym błędem popełnianym jest odburzanie się po tym jak się mechanizmy zna, ale właśnie nie do końca sie je rozumie.
Nie jest to tak, że dopuścisz do takiej sytuacji i nagle czary mary wszystko znika, ale trzeba właśnie dopuszczać do siebie myśli, ale nie reagować lękowo. Wiedzieć skąd wynikają, uświadomić sobie logicznie co najmniej trzema argumentami, dlaczego dana myśl jest nieprawdą i potem świadomie wpływać na stan emocjonalny. Jako załącznik zapodam Ci 2 fotki z mojego podręcznika terapii poz-beh, który mówi o sytuacjach w których negatywne myśli się pojawiają.

1.
https://zapodaj.net/6c4cda50675da.jpg.html
2.
https://zapodaj.net/3bad36567191e.jpg.html

Mam nadzieje, że okażą się pomocne. :)

Aaaa i witaj na pokładzie :DD
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

6 czerwca 2016, o 13:23

Powinni mi płacić za tę reklamę :DD
http://www.samosedno.com.pl/pokonaj-dep ... e,523.html
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Hasbo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 8 maja 2016, o 22:04

6 czerwca 2016, o 18:37

Bardzo dziękuję, subzero :)

To zdanie mnie uderzyło: "Sporym błędem popełnianym jest odburzanie się po tym jak się mechanizmy zna, ale właśnie nie do końca sie je rozumie."

No właśnie mnie to zastanawiało, dlaczego nie mogę przejść ponad te stany emocjonalne, mając wiedzę... widać że sprawa jest bardziej złożona...

Mi trudno jest siebie przekonać racjonalnie w chwilach lęku bardzo nasilonego...

Fajnie być z Wami na pokładzie :)

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

6 czerwca 2016, o 18:53

subzero1993 pisze:Powinni mi płacić za tę reklamę :DD
http://www.samosedno.com.pl/pokonaj-dep ... e,523.html
Tez mam ta książkę :) świetna sprawa ;)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

6 czerwca 2016, o 20:19

Hasbo pisze:Bardzo dziękuję, subzero :)

To zdanie mnie uderzyło: "Sporym błędem popełnianym jest odburzanie się po tym jak się mechanizmy zna, ale właśnie nie do końca sie je rozumie."

No właśnie mnie to zastanawiało, dlaczego nie mogę przejść ponad te stany emocjonalne, mając wiedzę... widać że sprawa jest bardziej złożona...

Mi trudno jest siebie przekonać racjonalnie w chwilach lęku bardzo nasilonego...

Fajnie być z Wami na pokładzie :)

Pozdrawiam!
Hasbo, bo to trzeba zrozumieć emocjonalnie, a nie tylko racjonalnie. I dlatego to jest takie trudne i to wymaga czasu, dużo czasu. A nam się wydaje na początku, że powiemy - ok, kapuje, ale dalej się źle czuje i co z tego? A to tak nie działa.
ODPOWIEDZ