Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam Wszystkich

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

9 października 2016, o 13:10

Myśli masz świadome - tu i teraz - jak np mówisz w głowie do siebie "Kurde, dam radę z tym sprawdzianem", albo "co za pajac z tego wykładowcy" lub też automatyczne np wywołane emocjami. Np gdy podczas kłótni ekspresowo gdy tylko przyjdzie gniew masz w głowie XX sytuacji w których druga osoba np Cię zawiodła. Np idziesz uliczkami którymi spacerowałeś z byłą dziewczyną, dopada Cię smutek i samoistnie przychodzą wspomnienia jak trzymaliście się za ręce tak i w lęku w nerwicy przy objawach somatycznych pamiętasz głupie artykuły które czytałeś w necie o tym, że ukłucie w klatce to może być coś z przystawką w sercu, a drętwienie nogi to stwardnienie. Tych myśli nie kontrolujesz, one przychodzą same. Myśli które przychodzą same są również myślami bez wartości. Nie ma jakiejkolwiek gwarancji, że to co podpowiada Ci lęk nerwicy może się stać, bo myśl nie może być prawdziwa z definicji. To zwykła projekcja umysłu i nic więcej.

Dla mnie ogromnym krokiem było uczenie się NIEUTOŻSAMIANIE z myślami automatycznymi, puszczanie ich płazem.

Co do martwienia się, to martwienie również jest podszyte lękiem i często podobnie niczym nawyk już tego nie kontrolujemy przez co wpadamy w życie tym co może się stać, co komuś się stało zamiast po prostu zacząć żyć tu i teraz. Wszystko to jest możliwe to wyrobienia, ale wymaga praktyki. To nie jest coś co da się nauczyć w miesiąc.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

9 października 2016, o 13:14

ja tez mialam mega duzo zachowan nerwicowych, w zyciu nie myslalam ze to nerwica, myslalam, ze tak po prostu mam. Gdybym juz wtedy cos z tym zrobila to moze by to nie uroslo do takich rozmiarow, nie wiem... Piszesz, ze byles juz z tym u terapeuty czyli piwaznie wziales sie za nerwice. Ja bylam tylko raz u psychologa, zeby sie upewnic pewnie ze to tylko(!) nerwica. Od dawna masz te mysli z nozem? w jakiej sytuacji pomyslal ci sie ten noz?
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
krzosl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 2 czerwca 2016, o 16:02

9 października 2016, o 13:31

;brr zaczelo sie niewinnie od bolow w klatce piersiowej raz drugi i tak mnie scisnelo ze wyladowalem w szpitalu myslalem ze to zawal bo dodatkowo lecze sie na nadcisnienie ale niestety to nie byl zawal jak sie okazalo porobili badania holtera posprawdzali lekarstwa i dawki ktore biore i wg kardiologa jest ok dawek mi nie zmieni lekarstw tez a to co mialem jest na innym tle po kroplowce czulem sie lepiej uspokoilem sie ale do momentu gdy wrocilem do domu wtedy zaczely sie jakies dziwne stany lekowe zaczalem sie bac a nie wiedzialem czego kilka dni pozniej mialem straszny napad leku po przeczytaniu w necie o tej tragedii gdzie ten chlopak z swoja dziewczyna zabil swoich rodzicow nozem no i ten noz zostal mi w pamieci zaczely sie te mysli i stany lekowe a teraz jak jest w miare ok to do momentu jak zobacze noz wtedy takie dziwne cisnienie rosnie albo jak w tv np w wiadomosciach uslysze ze ktos kogos dzgnal nozem to tez mam napady leku dlaczego to tak trzyma cholera wie takze obsesje sa w roznym nasileniu raz slabiutkie a raz mocne tak jak sinusoida to u mnie sie zmienia. Wsciekly i zly jestem na siebie ze mam takie mysli :grr: ja tu sie martwie ze to cos powaznego ze moge byc niebezpieczny a terapeutka i lekarka jak mowie to tylko sie usmiechaja jakby to bylo przeziebienie i te slowa prosze pana to tylko nerwica no niby tylko a jak kiedys ulegne tym myslom ?? to tez tak powiedza ?? to tylko nerwica ?? :shock:
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

9 października 2016, o 14:01

ja juz ponad rok mecze sie z tymi myslami, tez zloszcze sie na siebie, ze mi nie przechodzi, ale wierze, ze w koncu uloze to sobie jakos w glowie, inaczej juz dawno by mnie nie bylo na forum. Bo widzisz z jednej strony ma sie pewnosc, ze te mysli sa sprzeczne z nami a z drugiej strony ma sie tysiac watpliwosci. Na tym niestety polega nerwica. Ty nic nie zrobisz!!! po co sie tu zalogowales? bo te mysli sprawiaja ci bol i ich nie chcesz, tak? zaden morderca sie tu nie loguje i nie opowiada o swoich myslach
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
krzosl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 2 czerwca 2016, o 16:02

9 października 2016, o 14:28

:roll: niby tak ale ciagla ta niepewnosc mnie zzera a moze to nie nerwica ?? tylko psychopatia ;puk ;brr skoncze w pierdlu
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

9 października 2016, o 14:40

krzosl pisze::roll: niby tak ale ciagla ta niepewnosc mnie zzera a moze to nie nerwica ?? tylko psychopatia ;puk ;brr skoncze w pierdlu
Słuchaj ją często tak mam że wmawiam sobie że to żadna nerwica pewnie tego chce bo jestem z natury zła itd. Ale jakby tak było to z natury zła bym miała w D... że chce czegoś złego i ponadto sprawiało by mi to przyjemność a nie cierpienie i ból. Wtedy wierzę że jestem dobra i to OCD chce mi znów zepsuć dzień. Ale póki co takie tłumaczenie sobie zajmuje mi nawet tydzień przy czym jeden natret goni drugi...
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
krzosl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 2 czerwca 2016, o 16:02

9 października 2016, o 14:49

;puk powiedzcie co ja w swoim zyciu zle zrobilem ze teraz takie katusze mnie nekaja :buu:
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

9 października 2016, o 15:04

wiesz co Paula, my chyba mamy podobna sytacje, duzo twoich wpisow pasuje do mnie. Te mysli chcialam/nie chcialam minely, ale pojawily sie "a co jesli ja przed chwila cos zrobilam?" szok!! i tak hoduje moja nerwiczke. Tylko ja wiem co sie dzieje ze mna tak naprawde, ze to iluzja i kiedys to minie. Taki mam cel:-)
Paula Ci fajnie napisala: psychopaci sie nie zadreczaja, ze maja takie mysli. Chociaz normalni ludzie tez takie mysli maja, nie slyszales nigdy jak ktos mowi" myslalem, ze go zabije!". Mi psycholog powiedzial, ze moja mama na pewno nie raz miala takie mysli jak bylam mala i sie namnie wnerwila.

-- 9 października 2016, o 14:04 --
wiesz co jeszcze Ci powiem, takie uspokajanie sie, ze jezeli te mysli nie sprawiaja mi przyjemnosci to znaczy, ze wszystko ze mna ok nic ci nie dadza, bo nerwica zaraz zacznie ci podsylac mysli, ze to jednak sprawia ci przyjemnosc. Ja tak przynajmniej mialam. Zaraz moj mozg wyszukal, ze przeciez gralam w gry komp. gdzie sie do kogos strzelalo i spr mi to przyjemnosc, albo jakies fantazje sexualne lekko brutalne i cala teoria sie wali...uspokajaniem sie nie wyjdziesz z tego
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

9 października 2016, o 15:05

Krzosl to tylko powinno być dla Ciebie większym dowodem na to, że masz zaburzenie emocjonalne jakim jest nerwica. Masz lęk dotyczący tego, że zrobisz coś komuś w lęku i kontrolujesz się cały czas. Nerwica nie zamienia się w choroby psychiczne więc nie masz co bać się o utratę kontroli. Nie jest po prostu możliwe zrobienie czegoś czego się nie chce, a fakt, że się tego boisz dobrze o Tobie świadczy, bo każdy normalny człowiek bałby się zrobić krzywdę innej osobie bez powodu.

Wg mnie problem który Cię dotyka to jeszcze zbyt mała wiedza o problemie, który Cię dotyka. Cały czas żyjesz iluzją w jaką Cię wrzuca lęk, niepotrzebnie wchodzisz w analizy dotyczące tego czy czegoś nie zrobisz itp Niepewność wywołana jest lękiem i wątpliwości pojawiają się podczas zaburzenia cały czas i nie da się ich usunąć.

Polecam Ci kilkukrotnie zapoznać się z materiałami na forum
zaburzenia-odburzanie-rozwoj.html
https://www.youtube.com/channel/UCcpYOp ... /playlists

Myślę, że jakbyś sumiennie przy tym posiedział to w 3 miesiące byś zebrał już tą podstawową wiedzę dotyczącą tego co Ci dolega i jak powoli z tego wychodzić.



Natretnapaula: Staraj się nie dziwić, że emocjonalnie do Ciebie takie rzeczy nie docierają i że pojawiają się wątpliwości automatycznie. Taka natura lęku, jednak Ty nie musisz na te myśli odpowiadać, nie musisz w nie brnąć, bo myśl to tylko myśl. Nic więcej. Lęk nie jest w stanie zrobić z Ciebie złej osoby :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

9 października 2016, o 15:25

Suzero, problem chyba w tym, ze my sobie nakladamy presje, zeby to minelo po przeczytaniu/odsuchaniu materialow z forum, bo to takie proste sie wydaje, a przy pierwszej konfrontacji z jakas normalna zyciowa sytuacja machina rusza od nowa. Smutne to, bo ciezko nam zatrybic, ze potrzeba czaaasu. Ty tu piszesz o 3 miesiacach na podstawy a my chcemy wrocic do normy juz(!)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

9 października 2016, o 15:36

Nauka i nabieranie doświadczeń przychodzi z czasem, jednakże podstawa z czego wynikają myśli, objawy i dlaczego nie warto się na nich skupiać tylko na odburzeniu czyli w mojej interpretacji wyjściu z koła lękowego które napędza tę całą machinę to podstawa. Objawy w moim wypadku utrzymywały się jeszcze po odburzeniu i niekiedy potrafią wrócić na parę sekund, ale po prostu moja postawa już jest zupełnie inna i wiem, że po raz kolejny w to koło nie wpadnę.

Nie chodzi o to by to wszystko minęło od słuchania słów innych czy od materiałów, bo jest to nie możliwe. To lękowe nawyki są już zapisane w głowach, ale reagując inaczej, czyli właśnie spokojem na somatykę bądź myśli, możesz wytworzyć nowe reakcje, by odruchem nie była panika, a po prostu spokój i bez wystawiania się na ten ogromny dyskomfort dokonanie zmian nie jest niestety możliwe. Wiedzą nie wpłyniesz na podświadomość tylko działaniem.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
krzosl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 2 czerwca 2016, o 16:02

9 października 2016, o 15:42

A jak zrobic by tego sie pozbyc w ciagu tyg no gora dwoch ??
justyna_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 27 sierpnia 2016, o 20:13

9 października 2016, o 16:13

Tylko z takim podejściem, że nie chce się żeby tych myśli nie było to za daleko się nie pójdzie :) ja dopiero po 10 miesiącach terapii i 3 miesiącach bycia tu na forum dopiero się wyrobiłam, że już się nie przerażam gdy pojawi się głupia myśl. A głupie myśli mogą być zawsze, tylko trzeba zablokować reakcję na nie :) We wszystkich nawet książkach można znaleźć, żeby nie przeceniać znaczenia własnych myśli. Taka atmosfera lękowa w umyśle to i takie myśli są :)
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

9 października 2016, o 17:43

Tove pisze:wiesz co Paula, my chyba mamy podobna sytacje, duzo twoich wpisow pasuje do mnie. Te mysli chcialam/nie chcialam minely, ale pojawily sie "a co jesli ja przed chwila cos zrobilam?" szok!! i tak hoduje moja nerwiczke. Tylko ja wiem co sie dzieje ze mna tak naprawde, ze to iluzja i kiedys to minie. Taki mam cel:-)
Tove ja również zauważyłam że nasze sytuacje są bardzo podobne. Czytając Twoje posty czasem wydaje mi się jakbym czytała o sobie. U mnie póki co chcę/nie chcę dały spokój, a mam " a może to zrobiłam" wydaje mi się że póki co jest jeszcze gorsze niż było tamto. Ale czekasm i też dążę tylko do jednego celu- aby minęło :)

Subzero dzięki bardzo. Staram się jak mogę aby tak robić. Mam nadzieję, że nabiorę wiedzy jeszcze i będę umiała jej użyć łącznie z Waszymi radami :)

-- 9 października 2016, o 17:43 --
krzosl pisze:A jak zrobic by tego sie pozbyc w ciagu tyg no gora dwoch ??
Trochę mało czasu wg mnie. Wiem, że każdy podchodzi indywidualnie do wszystkiego może akurat Tobie przyjdzie to szybciej.

Ja chodziłam do psychiatry, na psychoterapię oraz brałam leki. Fazę spokoju takiego dłuższego bez nawracających co chwila natrętów miałam po około 3 miesiącach leczenia.

Na to potrzeba czasu. Przychodzi nagle ale pracuje się nad ogarnięciem jej trochę dłużej. Przede wszystkim aby ją poznać ( trzeba wroga poznać aby stanąć z nim do walki) potrzeba też czasu- poznać dobrze ;col
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

9 października 2016, o 19:16

Paula, moja nerwica tez zmienila taktyke na to, ze niby cos zrobilam. Czasem przypominaja mi sie jakies rzeczy sprzed nawet 10-12 lat i mase watpliwosci, czy cos zrobilam(!) oczywiscie jestem pewna, ze nie, ale... (szok jakie glupoty potrafia przyjsc do glowy)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
ODPOWIEDZ