Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam Wszystkich

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
kerims
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 19 grudnia 2015, o 21:19

26 lutego 2016, o 19:51

No to ładnie Cię załatwiła ta pani psych.Zastanawiam sie po co kazała Ci rysowac to drzewo i kupowac psa?Ja też jakos zadowolony z terapi nie jestem ale moja pani psych.jedna też powiedziała to samo co Tobie co??!!Ale druga pani do ktorej chodzilem na terapie przynajmniej po kilku sesjach wytlumaczyla mi ze prawdopodobienstwo ze zrobie krzywde sobie lub innym prawie równa się zeru.Ja jej mówię że nie wiem czy nie tej krzywdy ale ona do mnie stanowczo ale ja to wiem!!!!Po tym nabrałem trochę pewnosci do siebie co nie sprawilo ze natrety minęły całkowicie czesciowo tak.Też mi mówiła ze lęk to jak fala przychodzi i odchodzi i taka jest prawda.U mnie natrety sie zwiekszaja jak jestem zmeczony.Ale jak mam wolna chwile to sobie cwicze nawet i same brzuszki i troche sie lepiej poczuje.Tak i dzisiaj bylo.
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

26 lutego 2016, o 21:50

Ja teraz chodzę do dobrej psycholog. Teraz akurat miałam u niej przerwę, bo pojechała do sanatorium. Jest to pierwsza psycholog, która mądrze mówi. Ta mi wyjaśniła, ze ja ciągle dusiłam w sobie emocje w domu rodzinny byłam podporządkowana i kiedyś musiał nastąpić wybuch i to w ten sposób. Druga psycholog bardzo kładła nacisk na asertywność i tylko na to i byłam zmęczona wizytami u niej i zrezygnowałam z niej. A ta pierwsza to ta z tym drzewkiem(może chciała ten rysunek w ramkę oprawić bo jej się podobało?:), po wizycie u tej Pani płakać mi się chciało, bo potrzebowałam pomocy a jej nie uzyskałam. Pamiętam jak pierwszy raz dostałam nerwicy lękowej ( nie wiedząc jeszcze, ze to nerwica) to myślałam sobie, ze jestem jedyna na świecie z czymś takim:( a teraz już wiem, ze nas jest wielu, przynajmniej możemy się powspierać.
Ja robię relaksację sobie, meliske na noc, pogadanki z mężem czasem. Jak się źle czuje to zadzwonię do koleżanki aby się troche wyluzować i pośmiać. Biorę magnez codziennie i witaminy z grupy b i jem banany:) to tak dla informacji, Cwiczenia, też dobra rzecz:) no i już nareszcie idzie wiosna, co mnie bardzo cieszy.:)Jesieni i zimy nie lubię.
A tak z innej beczki pytanie, czy Twoja córeczka chodzi do szkoły czy zerówki? Ja chce dać synka do szkoły do pierwszej klasy ale czasem mam wątpliwości i się waham a już w marcu trzeba dać odpowiedź.
madzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 10 lutego 2016, o 09:16

27 lutego 2016, o 09:11

Witam . Praktycznie wszyscy w tej nerwicy mamy taki sam schemat myśli (mordercze ,samobóje ) i to już nas powinno uspokoić , są one spowodowane nerwiczką chociaż czasami jest ciężko w to uwierzyć ja sobie tłumacze to tak że ludzie którzy to naprawdę robią nie rozmyślają nie trzęsą się ze strachu nie kołacze im się serce i przede wszystkim nie szukają pomocy tak jak my :) ale na jak długo mi pomoże to tłumaczenie sobie nie wiem jak na razie czuję się lepiej i mam dystans do tych myśli ;)
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

27 lutego 2016, o 21:10

No madzik ja tez sie staram tak sobie tłumaczyc te mysli.My cały czas o tym mówimy,myslimy o tym,niektórzy rok albo dłuzej i tak z tym zyjemy sobie zamartwiając sie. Ja sie tylko zastanawiam skąd te mysli sie w ogóle tak nagle biorą?Ja przed zaburzeniem to nigdy przenigdy nie miałam takich mysli a tu w zaburzeniu bach.My nie jestesmy złymi ludzmi ale wrazliwcami,lękowcami i to chyba dlatego tak sie dzieje.Cięzko jest wyjsc na prostą oj ciężko.
Awatar użytkownika
kerims
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 19 grudnia 2015, o 21:19

27 lutego 2016, o 22:04

katarynka.Tak moja córcia chodzi do pierwszej klasy.Jest pierwszym rocznikiem który szedł jako 6 latki.Mogliśmy ją odroczyc ale nie było podstaw.Ja osobiscie odradzam wyslania dziecka jako 6 latka.Miala byc nauka przez zabawe a jakos tak nie jest.Z materialem ida bardzo szybko.Zadania domowe dodawanie do 20 i to nie łatwe rebusy jak dla dziecka.Czytanki z tym u nas nie ma problemu bo nasza pociecha idac do 1 klasy umiala czytać.Widze tak samo u corki koleżanek placz bo chca sie bawic a nie uczyc.Nie ma różnicy w klasie miedzy 7 a 6 latkami wszyscy maja ten sam materiał.Szkoda odbierac dzieciństwa dziecku niech sie jeszcze pobawi.Na szkołę przyjdzie czas.Mi z rodzinka udalo wyjachac sie na wekend do Zakopanego.Samopoczucie napewno lepsze ale nerwiczka jest ze mna nie dala o sobie zapomniec.Tak sobie tutaj dzis siedze patrze ta tych ludzi bo tyle ich sie tu kreci i mysle czy któryś z nich przeżywał kiedys to co my?No ciekawe?I tez tak mysle czy kiedy rozmawiałam w cztery oczy z osobą
cierpiaca na nerwice?Nikt do tego sie nie przyznaje.Aha zarobiłem kolejny krok kupiłem sobie wiesiolka haha.

-- 27 lutego 2016, o 21:50 --
Tak.Czym bardziej na tych myslach sie koncentrujemy to one bardziej nam dokuczaja.Nie wiem czy macie takie chwile zeby przyszła ta myśl i się jej nie bać?U mnie zdarzają się takie.

-- 27 lutego 2016, o 22:04 --
katarynka napisałem do Ciebie na priv.
zosiazosia2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 16 lutego 2016, o 13:18

27 lutego 2016, o 22:22

Ja też już nie dostaję ataku paniki na myśl o tym, że robię komuś krzywdę. Tyle czasu mnie to męczyło , że gdybym faktycznie chciała to zrobić to już dawno bym zrobiła. Grunt to totalnie lekceważyć te myśli i wyśmiewać. Ja stosuję mnóstwo metod, zamiany wizualizacyjne, racjonalizowanie, ryzykowanie itd i z każdym dniem czuję się dużo lepiej. Czasem mam takie przebłyski, że może już wszystko jest ze mną OK. Bo nie odczuwam lęku, a wiem że te myśli są kompletnie nieracjonalne. Jedno jest pewne, jak zaczynamy się z tym szarpać i analizować, pętla zaciska się coraz bardziej i sytuacja tylko się pogarsza. Jesteśmy wspaniałymi, dobrymi i empatycznymi ludźmi! Gdyby tak nie było nigdy nie napisalibyśmy publicznie o swoim problemie i nie odczlibyśmy przerażenia kiedy pierwszy raz przyszła taka myśl :)
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

28 lutego 2016, o 14:57

Kerims ja dziś też tak miałam,będąc w kościele zastanawiałam się czy ktoś ma natrętne myśli?zdarza mi się takie analizowanie. Kerims to Ty fajny weekend miałeś.:)Ja w domku z rodzinką:)Myśli się do końca nie pozbyłam niestety,strach we mnie siedzi jakiś i się martwię,że już tak zawsze będzie, ostatnio zaczęłam się martwić.
ZosiaZosia2 Ty widzę idziesz pełną parą,muszę iść za Twoim przykładem,bo gdzieś stanęłam w miejscu z tym odburzaniem na rozmyślanie o natrętach, dlaczego przyszły i że one takie straszne te natrętny i jeszcze to wszystko we mnie siedzi a już wydawalo mi sie,że idę do przodu:(dziś mam trochę doła:(

-- 28 lutego 2016, o 14:57 --
Kerims ja z Pomorza jestem -Słupsk
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

28 lutego 2016, o 21:14

Czesc Wam:)ja tez od pewnego czsu myslalam, ze jestem jedyna osoba na swiecie z myslami morderczymi. To forum dalo mi duzo wsparcia i wskazowek jak z tym walczyc. Poczatki byly straszne, natretne mysli nie dawaly mi spokoju a wyrzuty sumienia skad i dlaczego sie pojawiaja siedzialy w glowie. Ale malymi kroczkami zaczynam czytac forum i jest raz lepiej raz gorzej. Chyba trzeba po prostu przez to przejsc...najpierw zaczelam sie uspokajac tak jak madzik, ze nie chce tych mysli, ze sie trzese po nich, tylko jak Viktor mnie uswiadomil, ze nerwica dziala w taki sposob, ze jezeli bedziemy sie uspokajac w taki sposob to nastepnym razem gdy pojawi sie straszna mysl i nie bedziemy sie trzasc to dopiero bedzie przerazajace. Ja tak mialam, W pewnym momencie zaczelam ignorowac te mysli i uspokajac gdy naplywaly - tylko zaczelam sobie wkrecac, ze pewnie zaczelo mi sie to podobac i sie przyzwyczailam, bledne kolo.... tez tak macie?
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

28 lutego 2016, o 22:54

Tak Tove ja też tak mam :( Męczę się z tym g.. tyle czasu i jest raz lepiej raz gorzej. Czasem myślę sobie jest lepiej będzie dobrze a za chwilę znowu różne myśli na temat tego dlaczego takie myśli mi przyszły do głowy i w ogóle czy tak już będzie zawsze, ze będę żyła z tymi myślami itd. To jest błędne koło niestety a im bardziej się tych myśli nie chce tym bardziej one siedzą sobie i się cieszą, ze są. Ale zauważmy, ze większość osób na forum ma takie myśli. Jest nas wielu, którzy chcą wygrać:) musimy się wspierać i nie dawać się. Ja właśnie zrobiłam medytacje relaksacyjną i jestem naładowana pozytywną energią i cieszę się po prostu chwilą.
Jak ja odkryłam, że nie jestem jedyna z takimi myślami na tym świecie to się w sumie trochę ucieszyłam i mi ulżyło, bo już myślałam, ze wariatka ze mnie.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

28 lutego 2016, o 23:39

ka tez przestalam czytac od grudnia inne fora.Szczerze to nie bylam u zadnego specjalisty, "zdiagnozowalam"sama nerwice, objawy 100% zgodne z opisem na forum. Nie chce siac juz watpliwosci typu choroba psychiczna albo opetanie, bo chyba jestem na tyle inteligentna zeby przyjac info z forum do wiadomoci:-) chociaz do psychologa pewnie pojde tylko musze znalezc kompetentnego zeby sie znow w cos nie wkrecic:-) dzis wymyslilam sobie sposob ze wspominam czas "sprzed morderczych mysli"gdyby mi wtedy ktos powiedzial o czyms co mnie teraz spotkalo to bym go wysmiala:-) czytalas katarynko maja story(oczywiscie to tylko % z tego co przezywam). przeciez ja nigdy przenigdy nikomu zle nie zyczylam a tu takie mysli!!! why??? musi chyba jeszcze duzo czasu minac zanim sie z tym oswoje. Mam teraz fosc wazny okres i musze sie skoncentrowac a tu valy czas mysli w jednym kierunku.... musze sie jakos pozbierac! jak to pokonam to obiecalam sobie ze zrobie cos dobrego dla innych:-)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

29 lutego 2016, o 08:45

Ja tez nie potrafie sobie wytlumaczyc skąd u mnie takie mysli? Nie dosc ze mordercze to jeszcze samobojcze katastrofa to najgorsze natrety:(Czytalam Twoja historie Tove.Zobacz ile osób ma takie mysli i pyta sie dlaczego ja i z tym żyje. Musimy sie tego świństwa pozbyć,dobrze że tu nas każdy zrozumie.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

29 lutego 2016, o 10:03

nic tak chyba nie dodaje powera jak czytam, ze nie jestem sama i mase ludz. Najsmieszniejszw jest toi ma podobne lub wrecz identyczne mysli. Jest to jakis rodzaj wsparcia.Najsmieszniejsze jest to, ze jak czytam historie innych to sobie mysle"czym sie on/ona przejmuje, przrciez to tylko mysli wystraszpnego mozgu, ale sobie ciezko kurka to wytlumaczyc, ehh
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

29 lutego 2016, o 19:33

Rozumiem Cię Tonę,mam dokładnie to samo co Ty.Też czytam i sobie myślę większość tu na forum ma te natrętny ale mimo to jest ciężko.Ale dobrze,że możemy się powspierac.Dla mnie to forum to rewelacja:)Dziś mam lepszy dzień,uśmiechałam się ale jak mi wszystko wraca to rozmyślanie dlaczego te myśli się w ogóle pojawiły to czuję się przygnębiona wtedy i zdołowana. Takie błędne koło. Ale musimy dać radę Tonę zobacz ile nas tu jest z tym samym problemem i wszyscy się trzymają i nie zwariowali:)i każdy chce iść do przodu to pocieszające.:)))
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

29 lutego 2016, o 19:44

ostatnio nawet mialam takie przeblyski jakby mi to wszystko odpuszczalo:-) tyle sie naczytalam zeby nie walczyc z tym akceptowac i ignorowac, przyzwyczajac sie do tych mysli. Jak sie domyslasz pomoglo takue podejscie na chwile, bo ogarnal mnie strach w tym blogim stanie wyluzowania, czy czasem mi sie te natretne mysli nie zaczely podobac, albo czy czasem ich nie mam od dawna, tylko wczesniej mnie nie przerazaly po prostu tylko sie podobaly. I znowu tysiac watpliwosci i rozkminek:-( czemu...?! juz mialam nadzieje a tu kolejne ale, tez tak macie?
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
kerims
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 19 grudnia 2015, o 21:19

29 lutego 2016, o 20:28

Ja mam tez coś takiego.Rozmyslam jak zle sie czuje jaki to jestem zmeczony właśnie ostatnie 2 dni tak mam.Glowa od tego ciężka no i jestem potwornie zmeczony i odczuwam wew.niepokój.I też na około te mysli.Czasem nie mozna o czyms innym pomyslec bo to jest silniejsze.Ale wystarczy czyms konkretnym sie zająć i juz sie o tym nie mysli i na chwile przychodzi ulga.
ODPOWIEDZ