Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszystkich

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Damaris
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 21 kwietnia 2024, o 10:35

21 kwietnia 2024, o 15:26

Cześć😊 Stwierdziłam że ja też się przywitam i opowiem moja historie.
We wrześniu zeszłego roku mialam pierwszy atak paniki ,który skończył się wizyta na Sor, bo ja byłam świecie przekonana że mam albo zawał albo udar 🤦‍♀️
Nigdy wcześniej nie słyszałam o czymś takim jak atak paniki...tzn słyszałam ale inaczej sobie to wyobrażałam na a już na pewno nie tak że cała drętwieje, mam ciśnienie wystrzelone w kosmos,ledwo oddycham i pamiętam że strasznie mnie piekły żyły w lewej ręce.
Na Sorze mimo że byłam konająca to byłam w stanie podać z marszu swój pesel i ogólnie odpowiadać na pytania lekarzy😂
Oczywiście zrobili mi wszystkie badania i wszystkie były dobre oprócz tego ze miałam w dolnej granicy potas, ale ogólnie wyniki były git 😆😆.Dostałam hydroksyzyne i kopa w dupe w stronę domu.
Wróciłam do domu dalej nie świadoma tego że to był atak paniki i ogólnie nie wkręciłam się w to brałam magnez witaminy i potas i tak tydzien zleciał,bez żadnych analiz beż żadnych wkrętek.
Po tygodniu wróciłam do pracy na nocna zmianę...no i się zaczęło....
Na przekazaniu zmiany zaczęło mi się kręcić w glowie,strasznie się trzęsłam miałam mdłości...czułam że nie dam rady zacząć pracy i poinformowałam o tym mojego kierownika. Posiedzialam do 12 na socjalnym żeby się trochę uspokoić i wtedy mój kierownik się mnie zapytał czy cos się dzieje bo jemu się wydaje że to na tle nerwowym,ale ja cały czas twierdziłam że przecież nic złego się u mnie nie dzieje bo przecież mam super rodzine (dwójkę dzieci i męża) dom, prace,znajomych, żadnych kredytów, żadnych problemów zdrowotnych i ogólnie zawsze byłam człowiekiem jak to mówią moje koleżanki z pracy " luz blus"nie rozumiałam że coś może mnie spotykać na tle nerwowym.
Po tej sytuacji w pracy poszłam do swojego lekarza rodzinnego posprawdzała wyniki ze szpitala zleciła jeszcze kilka dodatkowych (które wyszły w normie)
I wtedy też mi powiedziała że jej to wygląda na problemy natury nerwowej i że jak chce to może mi na próbę zapisać leki i zaznaczyła że te leki działaj dopiero mniej więcej po dwóch tygodniach stosowania. No to jak już lekarz mi to powiedział,ze na tle nerwowym,no to już sobie to wzielam do siebie i stwierdziłam że spróbuję tych tabletek.
W domu przeczytałem ulotkę 😅 czego nigdy wcześniej raczej nie robilam No i zaczęłam je brac. Nie będę szczegółowo opowiadała co się że mną działo bo dnia by mi brakło ale ogólnie przez tydzień chodziłam emocjonalnie po ścianach. Na prawdę ja sama siebie nie poznawałam. Brałam te leki tydzien po czym stwierdziłam że jak mam się tak czuć to już wolę te ataki paniki i nie chce więcej tych lekow brac. Na szczęście trafiłam dosyć szybko na grupę na fb i tak sobie czytałam te wszystkie posty.Nie mam już ataków paniki nigdy nie miałam leku wolnopłynącego żadnej derealizacja ani depersonalizacji za to cały czas jestem nerwowa tak jak bym cały czas czekała aż cos się stanie. W listopadzie zdiagnozowano u mnie niedoczynnosc tarczycy i też się zastanawiam czy to jak się czuje nie jest jej sprawka .
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ