Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszystkich

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Marti28
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 5 stycznia 2024, o 11:03

5 stycznia 2024, o 15:00

Cześć wszystkim!

Jestem nowa na forum, czytałam od jakiegoś czasu i postanowiłam się zarejestrować by dzielić się swoimi doświadczeniami i szukać wsparcia u ludzi podobnych do mnie.
Mam na imię Martyna, mam 26 lat i od prawie 14 lat zmagam się z emetofobią. Mimo tego, że zaburzenia zaczęły się dawno temu to nigdy mi nie przeszkadzało to w życiu. Chodziłam normalnie do szkoły, wychodziłam ze znajomymi, podróżowałam, później normalnie rozpoczęłam "dorosłe życie" i zaczęłam pracę. Wiedziałam, że to co się ze mną dzieje nie jest normalne, ale dopiero gdzieś w szkole średniej zaczęłam przekopywać internet i dowiadywać się z czym mam do czynienia. Zaczęło się od tego, że w wieku 13 lat cierpiałam na długo utrzymujące się mdłości, do tej pory nie wiadomo czym były spowodowane bo mimo badań lekarze nie znaleźli żadnych powodów chorobowych. Każdego dnia żyłam z myślą, że zaraz zwymiotuję i w końcu zaczęłam się tego panicznie obawiać. Mdłości po czasie ustały, a ja zaczęłam normalnie żyć. Niestety wszystko wywróciło się do góry nogami kiedy w zeszłym miesiącu przechodziłam grypę jelitową. Koszmar wrócił, znowu mdłości, biegunka i samopoczucie tragiczne. Zaczęłam się bać, przestałam wychodzić z domu nawet do osiedlowego sklepu i od prawie miesiąca przebywam na zwolnieniu lekarskim. Odechciało mi się żyć, nigdy nie cierpiałam przez swoje zaburzenia aż tak bardzo. Od psychiatry dostałam leki SSRI i ułatwiające zasypianie, ale po nich jest tylko gorzej. W ogóle nie mam energii na ruszenie się z łóżka, zmiotło mnie całkowicie. Najbardziej paradoksalne jest to, że przez te wszystkie lata ani razu nie zwymiotowałam bo ilekroć było mi niedobrze, to starałam się za wszelką cenę to wstrzymywać i tak się ślizgam przez życie. Mam mętlik w głowie bo niejednokrotnie myślałam o tym, żeby spróbować wywołać wymioty, ale zaraz ogarnia mnie panika że zemdleję, wpadnę w jakiś amok i że już nigdy nie przestanę rzygać. Powiem Wam, że straszne to jest bo nigdy nie wiadomo kiedy to się może zdarzyć. Wyjdę do pracy albo na miasto i stanie się najgorsze.. Ciężko to znosić, nadchodziły mnie myśli żeby po prostu to skończyć bo życie w ten sposób nie ma już sensu. Strasznie to głupie, że człowiek wpada w panikę na samą myśl o takich fizjologicznych czynnościach..
ODPOWIEDZ