Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

WITAM WSZYSTKICH

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Pablo94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 8 stycznia 2023, o 02:13

3 lipca 2023, o 20:23

Hej, nazywam sie Paweł mam 29 lat i opowiem moją krótką historię związaną z napadami lęku i nerwicą.

Wszystko zaczęło sie ok 3. lata temu po wypadku ojca gdy wywrócił się i pękł tętniak w głowie. Jako że były to czasy ''covidowe'' po 4 dniach od operacji głowy (odssysanie krwi z mózgu) został wypuszczony. Jako ze był wrakiem człowieka wracał do szpitala jeszcze 3 razy bo nie był w stanie funkcjonować dostawał ataków padaczki etc. etc. a nas nikt nie przygotował na takie widoki ponieważ nikt nawet z nami nie rozmawiał. Generalnie spadły na mnie obowiązki domowe i zarządzanie firmą ojca (Jak to powiedział mój psychiatra, Mój organizm działał jak na amfetaminie). Po pół roku gdy wszystko juz doszło do ''normy'' i sie ustabilizowało jako tako zacząłem mieć straszne skoki ciśnienia. W momencie gdy tętno skoczyło do 180 pojechałem na SOR gdzie zrobili mi testy na narkotyki ekg. po czym spytali o alkohol powiedziałem ze pije sporadycznie, ale niestety zrzucili wine na to i wypisali ze szpitala. Następna wizyta na SOR z tymi samymi objawami kilka dni później tym razem skierowanie do Kardiologa. USG serca Holter wszystko w normie i skierowanie do Psychiatry. Nie chciało mi się wierzyć ja zawsze dusza towarzystwa wesoły chłopak raczej bez problemów do psychiatry?! Dowiedziałem się wtedy że moja babcia w latach 80 której nie poznałem miała schizofrenię , więc od razu zacząłem wkręcać sobie chorobę. Wizyta u psychiatry bardzo miła, a nie wiedzieć czemu ludzie boją się iść do tego specjalisty. Boli cię ząb idziesz do dentysty, ale gdy ma się jakieś zaburzenia apropo głowy mamy blokadę iść do psychiatry :!!!: Doktor wytłumaczył jak pisałem wyżej ze organizm gdy mogł sobie pozwolić na oddech wywołał u mnie lęki i najprawdopodobniej wypadek ojca był zapalnikiem. Brałem ok. rok Rexetin zaczynając od pół tabletki koncząc na 2.5 tabletki. Zalecona została psychoterapia ale tabletki zaczęły działać i odpusciłem. Minął rok powoli zszedłem z dawki aż w końcu przestałem brać leki. Poznałem dziewczynę która znała problem wspierała mnie w tym wszystkim znalazłem lepszą pracę, wszystko zaczęło sie układać na lepsze aż nawet zapomniałem o moich problemach. Ni z tego ni z owego lęki zaczęły wracać myślałem jak to możliwe.... przecież wszystko jest Ok.. nie ma powodu się bać. Niestety powrót do Rexetinu i obietnica że tym razem zgłoszę sie na psychoterapię. Ruszyłem mocno z tematem Psycholog wytłumaczył co i jak niestety ostatnio znowu troszkę odpuściłem (Nawałnica pracy). Jestem aktualnie na 0.5 tabletki Rexetinu i napady lęku wracają czasami w dziwny sposób, dlatego tutaj jestem.

1.Potrafię sobie wmówić choroby wszelakie, Boli mnie głowa to guz mózgu, boli mnie brzuch to rak trzustki.
Czy objawy ''miękkich nóg'' wrażenia ze zaraz się coś stanie dostane padaczki etc. etc. jest normalne?
2.Pojawił się również dzień w którym byłem po prostu wściekły na wszystko i wszystkich ( Nigdy tak nie miałem)
3. jeszcze jeden dzień który odbiegał od normy to wrażenie że odpływam że nie jestem w swoim ciele

Generalnie gdy łapią mnie ataki staram się ćwiczyć oddech często pomaga, ale te 3 punkty wyżej zaatakowały znienacka i nie mogłem sobie poradzić. Wiem ze muszę ruszyć znowu z psychoterapią ale co sądzicie czy to dalej wynik nerwicy i ataków lękowych czy może czegoś więcej ? :(
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 377
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

3 lipca 2023, o 20:31

Pablo94 pisze:
3 lipca 2023, o 20:23
Hej, nazywam sie Paweł mam 29 lat i opowiem moją krótką historię związaną z napadami lęku i nerwicą.

Wszystko zaczęło sie ok 3. lata temu po wypadku ojca gdy wywrócił się i pękł tętniak w głowie. Jako że były to czasy ''covidowe'' po 4 dniach od operacji głowy (odssysanie krwi z mózgu) został wypuszczony. Jako ze był wrakiem człowieka wracał do szpitala jeszcze 3 razy bo nie był w stanie funkcjonować dostawał ataków padaczki etc. etc. a nas nikt nie przygotował na takie widoki ponieważ nikt nawet z nami nie rozmawiał. Generalnie spadły na mnie obowiązki domowe i zarządzanie firmą ojca (Jak to powiedział mój psychiatra, Mój organizm działał jak na amfetaminie). Po pół roku gdy wszystko juz doszło do ''normy'' i sie ustabilizowało jako tako zacząłem mieć straszne skoki ciśnienia. W momencie gdy tętno skoczyło do 180 pojechałem na SOR gdzie zrobili mi testy na narkotyki ekg. po czym spytali o alkohol powiedziałem ze pije sporadycznie, ale niestety zrzucili wine na to i wypisali ze szpitala. Następna wizyta na SOR z tymi samymi objawami kilka dni później tym razem skierowanie do Kardiologa. USG serca Holter wszystko w normie i skierowanie do Psychiatry. Nie chciało mi się wierzyć ja zawsze dusza towarzystwa wesoły chłopak raczej bez problemów do psychiatry?! Dowiedziałem się wtedy że moja babcia w latach 80 której nie poznałem miała schizofrenię , więc od razu zacząłem wkręcać sobie chorobę. Wizyta u psychiatry bardzo miła, a nie wiedzieć czemu ludzie boją się iść do tego specjalisty. Boli cię ząb idziesz do dentysty, ale gdy ma się jakieś zaburzenia apropo głowy mamy blokadę iść do psychiatry :!!!: Doktor wytłumaczył jak pisałem wyżej ze organizm gdy mogł sobie pozwolić na oddech wywołał u mnie lęki i najprawdopodobniej wypadek ojca był zapalnikiem. Brałem ok. rok Rexetin zaczynając od pół tabletki koncząc na 2.5 tabletki. Zalecona została psychoterapia ale tabletki zaczęły działać i odpusciłem. Minął rok powoli zszedłem z dawki aż w końcu przestałem brać leki. Poznałem dziewczynę która znała problem wspierała mnie w tym wszystkim znalazłem lepszą pracę, wszystko zaczęło sie układać na lepsze aż nawet zapomniałem o moich problemach. Ni z tego ni z owego lęki zaczęły wracać myślałem jak to możliwe.... przecież wszystko jest Ok.. nie ma powodu się bać. Niestety powrót do Rexetinu i obietnica że tym razem zgłoszę sie na psychoterapię. Ruszyłem mocno z tematem Psycholog wytłumaczył co i jak niestety ostatnio znowu troszkę odpuściłem (Nawałnica pracy). Jestem aktualnie na 0.5 tabletki Rexetinu i napady lęku wracają czasami w dziwny sposób, dlatego tutaj jestem.

1.Potrafię sobie wmówić choroby wszelakie, Boli mnie głowa to guz mózgu, boli mnie brzuch to rak trzustki.
Czy objawy ''miękkich nóg'' wrażenia ze zaraz się coś stanie dostane padaczki etc. etc. jest normalne?
2.Pojawił się również dzień w którym byłem po prostu wściekły na wszystko i wszystkich ( Nigdy tak nie miałem)
3. jeszcze jeden dzień który odbiegał od normy to wrażenie że odpływam że nie jestem w swoim ciele

Generalnie gdy łapią mnie ataki staram się ćwiczyć oddech często pomaga, ale te 3 punkty wyżej zaatakowały znienacka i nie mogłem sobie poradzić. Wiem ze muszę ruszyć znowu z psychoterapią ale co sądzicie czy to dalej wynik nerwicy i ataków lękowych czy może czegoś więcej ? :(
Cześć Pablo! Jesteś w dobrym miejscu, poczytaj wpisy Wiktora i Hewada, na you tubie są filmiki z odburzania, wszystkie info dotyczące zaburzen. Według mnie wszystkie 3 punkty które wymieniasz to czysta nerwiczka. Niestety jednym z jej gównianych zagranek jest właśnie to że potrafi przywalić nawet jak jest dobrze, w każdej chwili. Na początek najlepiej przyswoić solidnie wiedzę właśnie z charakterystyki zaburzrnia lękowego. Pozdrawiam
znawca84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 17 października 2022, o 14:02

3 lipca 2023, o 22:39

Moja nerwica zaczęła się dokładnie w bardzo podobnym momencie - dopiero jak mogłem odpocząć po bardzo mocnych jeśli chodzi o stres, presję i różne sytuacje życiowe latach. To co napisałeś to książkowe objawy naszej przyjaciółki nerwicy i tak jak wspomniał kolega wyżej jesteś w miejscu, które realnie da Ci mega duża wiedzę na temat tego zaburzenia.

https://youtube.com/playlist?list=PLRdi ... xvDOyHAEL7

Zacznij od tych nagrań. Na forum jest również mnóstwo wpisów. W skrócie musisz przestać uciekać od leku i nauczyć się być na niego obojętnym. Wtedy wyjdziesz z lekowego koła. Trzymam kciuki :)
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 377
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

4 lipca 2023, o 06:19

znawca84 pisze:
3 lipca 2023, o 22:39
Moja nerwica zaczęła się dokładnie w bardzo podobnym momencie - dopiero jak mogłem odpocząć po bardzo mocnych jeśli chodzi o stres, presję i różne sytuacje życiowe latach. To co napisałeś to książkowe objawy naszej przyjaciółki nerwicy i tak jak wspomniał kolega wyżej jesteś w miejscu, które realnie da Ci mega duża wiedzę na temat tego zaburzenia.

https://youtube.com/playlist?list=PLRdi ... xvDOyHAEL7

Zacznij od tych nagrań. Na forum jest również mnóstwo wpisów. W skrócie musisz przestać uciekać od leku i nauczyć się być na niego obojętnym. Wtedy wyjdziesz z lekowego koła. Trzymam kciuki :)

Koleżanka 😆 u mnie w sumie też po ciężkim półrocznym stresowo okresie, jak już wszystko wracało na swoje tory wywaliła nerwica. I widzę też że każdy kryzys tak właśnie u mnie sie pojawia, mam okres większej mobilizacji, coś tam więcej się w życiu dzieje i teraz nawet są to niekoniecznie sytuację o negatywnym zabarwieniu stresowym, czasem to jest okres gdzie towarzyszyły mi radość i ekstytacja i nagle bum zjazd.
znawca84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 17 października 2022, o 14:02

4 lipca 2023, o 10:24

Oj to przepraszam bardzo - koleżanka :D
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 377
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

4 lipca 2023, o 19:47

znawca84 pisze:
4 lipca 2023, o 10:24
Oj to przepraszam bardzo - koleżanka :D
Spoczko,a Ty już odburzony?
ODPOWIEDZ