Dzien dobry wszystkim,zarejstrowalem sie w portalu poniewaz chcialbym podzielic sie moja historia i posluchac opini i byc moze rad ludzi doswiadczonych w temacie.Mam36 lat i od 16 lat mieszkam Holandii,wczesniej to jest od 14 do 18 roku zycia zostalem odizolowany od spoleczenstwa w mlodziezowym osrodku wychowaczym.Pzyjechalem do NL w 2007r i wtedy zaczalem uzywac w nadmiarze alkocholu i prawie wszystkich dragow jakie mozna bylo tylko dostac,glownie byly to feta,koks,extazy i oczywiscie ziolo.Pierwsze poblemy ze zdrowiem pojawily sie rowno po 10latach,mialem 2 razy tak ze przesadzilem z materialem i dostalem palpitacji serca i cisnienie powyzej 210/110.Niedlugo pozniej 2018r urodzilo mi sie dziecko i wtedy postanowilem ze rzucam wszystkie dragi z dnia na dzien tak zrobilem,udalo mi sie to bez zadnej pomocy lekarzy i odwykow,przez te 5lat 2 razy tylko skusilem sie na kreske.Niestety alkochol caly czas mi towarzyszyl chociarz juz w troche mniejszych dawkach.Idziemy dalej,styczen 2022,dwie bliskie mi osoby umieraja z powodu chorob zwiazanych z alkocholem,byl to dla mnie taki szok ze postanowilem z koncem stycznia rzucic alko i wtedy zaczynaja sie dziac dziwne zeczy ze mna.Moje samopoczucie bylo zle,przestalem wychodzic z domu poniewaz czulem dyskkomfort miedzy ludzmi,wydawalo mi sie ze wszyscy sie na mnie patrza w sklepie czy innych zatloczonych miejscach.Udalem sie do lekarz rodzinnego ktory stwierdzil fobie spoleczna,dostalem na miesiac oxazepam a pozniej przez ok.rok citalopram.Po ok.roku odstawilem citalopram i bylo wszystko ok ze mna az do ostatniego miesiaca,mianowicie wybralem sie sam do PL i poszedlem w osmio dniowy balet.Pilem tylko piwo ale pewnej nocy obudzilem i czulem ze mam palpitacje serca i wysokie cisnienie,udalem sie na SOR mialem prawie 4 promile,dostalem tabsy na serce,cisnienie i jakis zastrzyk.Wrocilem do domu zasnalem i po jakis 4 godzinach budze sie zpanikowany,cisnienie wywalone,serce nawala i najgorsze co mnie spotkalo Halucynacje!Dzwonie po ambulans przyjechali i tak oto wyladowalem w psychiatryku w Glucholazach.leczenie wyladalo tak:pierwsze 3 dni po 30mg relanium+hydroksyzyna,dzien 4,5,i 6 15mg relanium+trazodon+hydroksyzyna.W dniu siudmym sytuacja mnie zmusila do wypisania sie na wlasne zadanie poniewaz musialem wracac do NL.Lekarka nie byla zadowolona ale wypis zrobila i chyba troche po chamsku wypisala mi tylko 20 tabletek relanium po 2mg i trazodon 50mg na spanie.Relanium skonczylo sie w czwartek i w piatek znowu sie zaczelo,potezna panika,cisnienie 200 i puls 140.przyjechala karetka,uspokoilem sie.Udalem sie do lekarz rodzinnego ktory zalecil mi przez miesiac brac 2razy dziennie 5mg diazepamu a po miesiacu kontrol i bedziemy myslec co dalej.Teraz mam pytanie do ludzi z forum ktorzy przezyli moze cos takiego zeby podzielili sie swoimi doswiadczeniami,chcialbym sie tez dowiedziec jakie moga byc skutki zazywania 10mg relanium dziennie przez okres dwoch lub trzech miesiecy i czy ciezko bedzie to odstawic?Dodam tylko ze w Holandi bardzo ciezko dostac sie do psychiatry i caly czas prowadzi mnie lekarz rodzinny.