Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
mateo384
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 13:55

7 lipca 2016, o 13:27

Hmmm mam pytanko bo ja wszystko rozumiem jestem oczytany a co chwile sie cofam (czuje sie jak bym co dwa dni mial dezawi o tak jiz z3lata)troche mnie to zmienilo ale te gorsze dni pchaja nas na dno ile razy juz panikowalem wczesniej tlumaczylem sobie ze smiechem to nerwica teraz jest masakra boje sie jesiebi wyjazdu za grabice a chce ale te konf. Wewnetrzne rozne durne mysli ze tego nie zrobisz tamtego ze cos sobie zrobisz wezmie cie deprecha cale zycie bedziesz smutny i ten smutek za mna sie ciagnie najbardziej wkurza mnie ze non stop mysle o nerwicy wstajr rano i juz szukam pomocy a to glupota bo ja sie wkrecam mam wiedze uzyc ja trzeba dla tego inteligentne osoby szybko z tego wychodza...
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

7 lipca 2016, o 14:06

Piszesz ze masz wiedze to zacznij ja praktykowac :) Pierwsze co zrob to zmien nastawienie do zycia ,czyli staraj sie zyc normalnie pomimo nerwicy i odseparuj sie od zaburzenia czyli wyobraz sobie ze nerwica to jest cos obok cb ,czyli lekowy chochlik ktory podsyla ci to wszystko on bedzie ci towarzyszyl ale zadnego realnego wplywu na cb nie ma ,moze ci tylko straszyc nic wiecej :)
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

7 lipca 2016, o 14:14

Zgadzam się z Kamilem!

Bo tu nie chodzi tylko o to żeby mieć wiedzę, ale przede wszystkim żeby ją wprowadzać w życie! Nie zwracaj uwagi na nerwicę, wiem, że cięzko, ale naprawde nie zwracaj, nie zajmuj się tym! Zobaczysz jaki będzie efekt! Uwierz mi, wiem co mówię. Jeszcze całkiem niedawno nie wierzyłam sama, ale jestem żywym przykładem na to, że można. Ja już mam przebłyski, sama łapię się na tym.. kurde... zapomniałam o nerwicy... bo jakaś myśl przyszła a ja po jakimś czasie dopiero zareagowałam, że zapomniałam powiedzieć, tak akceptuję takie myśli, nie boję sie ich... Czyli widzisz... Samo odchodzi w zapomnienie, co prawda powoli, ale skutecznie!!!
mateo384
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 13:55

7 lipca 2016, o 16:00

dzieki za wsparcie ale ja mam tak czasem jestem silny i wogle a czasem spadam w dól i własnie konczy sie to takim czyms ja bardzo lubie rozmawaiac z ludzmi i hmmm jestem otwart iw pracy tez jestem otwart na wszystkich nie uciekam z krzykiem nerwica jest ze mna a ja sie staram gadac z innymi to moj sposob na nia zmieniam temat i to jest wtedy epizod ale najgorsze sa mysli z ktorymi czasem zaczynam dyskusje a nie da sie nie miec mysli trzeba je akceptowac a z ta akceptacja u mnie jest rożnie raz jest a jak zanika to problem narasta miałem juz códowne tygodnie ale objaw sie zaczyna i mysli sie pojawiaja a mmoze to cos innego i jak ulegne szukam depresji itd wtedy juz leze i kwicze jak konkret sie wciagne to objawy mnie prawie klada ale ja potrafie sie podniesc nie jem zadnych leków biore wszystko na klate co by to nie było leki brałem chwile i oglupiaja calkiem nie czulem sie sobą a teraz tez czasem sie nie czuje ale chociaz mam satysfakcje ze ide nadal nic mi nie bedzie łaze do psychologa juz z rok ale... hmmm jakos on do mnie nie trafia gada mi o jakis innych przypadkach co na poczatku mnie wkrecało bardziej bo bralem je zaraz do siebie ze ja tez tak moge... trzeba poznac siebie fakt wiem ze duzo zeczy mi nie odpowiadalo wewnetrznie ze pilem sporo tak sobie ze mało sie przemieszczałem ze mialem tyle planowbez realizacji a teraz zaczynam to realizowac:)czasem wyskoczy mysl co dalej jak to zrobisz....????normalnie byłby dołek teraz staram sie wrzucic ,,cos sie znajdzie"fajni ludzie sa na tym forum szkoda ze dopiero niedawno je znalazłem.
Awatar użytkownika
potrzebujacyy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 2 października 2015, o 22:11

9 lipca 2016, o 13:31

Mateo, każdy człowiek jest tylko czlowiekiem. Mamy lepsze i gorsze dni, czy to my, nerwicowcy, czy też inni, którzy z tymi dolegliwościami sie nie mierzyli. Mamy prawo jak każdy gorzej sie poczuć, mieć doła, złapać zamułe...ale trzeba się otrząsnąć, wziąć w garść i jechać z tematem dalej! Ja z nerwica żyje od 6 lat, objawy nasiliły mi się we wrześniu ubiegłego roku, znalazłem tą skarbnicę wiedzy i zacząłem działać...też miewałem, miewam i będę miewał gorsze okresy (tak jak Ty, miałem juz super chwile) ale takie jest życie. Ja jestem zwolennikiem porzucenia kontroli, i tak nie będę miał pełnej kontroli nad swoim życiem, oddałem ją Panu Bogu. obecnie jak przyjdą gorsze dni, nie załamuję się, znam tą nerwicę, tłamszę ją racjonalnym myśleniem, trzeba sobie wypracować taki stan umysłu. Tak w sumie dochodze do wniosku, że jak wyjdziemy z nerwicy mateo, to będziemy skurczybykami nie do zajechania, będziemy lepiej znosić złe chwile, trzeba dużo pracować nad sobą, piona bracie
kucyki46
Gość

9 lipca 2016, o 14:05

mateo384 pisze:Hmmm mam pytanko bo ja wszystko rozumiem jestem oczytany a co chwile sie cofam (czuje sie jak bym co dwa dni mial dezawi o tak jiz z3lata)troche mnie to zmienilo ale te gorsze dni pchaja nas na dno ile razy juz panikowalem wczesniej tlumaczylem sobie ze smiechem to nerwica teraz jest masakra boje sie jesiebi wyjazdu za grabice a chce ale te konf. Wewnetrzne rozne durne mysli ze tego nie zrobisz tamtego ze cos sobie zrobisz wezmie cie deprecha cale zycie bedziesz smutny i ten smutek za mna sie ciagnie najbardziej wkurza mnie ze non stop mysle o nerwicy wstajr rano i juz szukam pomocy a to glupota bo ja sie wkrecam mam wiedze uzyc ja trzeba dla tego inteligentne osoby szybko z tego wychodza...
Czy ludzie inteligentni szybciej wychodzą? Wyjście, dla każdego co innego oznacza. Wyjscie z lęków wg mnie nie załatwia tematu. Widziałem ludzi którzy stawali się obojętni i mieli wszystko gdzieś, także ludzi z którymi współżyli. Ignorowanie myśli nabrało poteżnego wymiaru. Czyli nie patrz na innych. Dezintegracja pozytywna. To co napisałeś, że masz gorsze dni, ale ogólnie zachowujesz ludzką twarz, jesteś otwarty na otoczenie. Dobrze. Czyli pozostaje kwestia natrętnych myśli. Może pracuj z kartką. Zapisuj co chcesz i motywuj argumentami które zarazem bedą kontrargumentami dla natręta
mateo384
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 13:55

10 lipca 2016, o 11:27

W sumie to dobry pomysl ja juz roznych netod probowalem na poczatku a leki moga zatrzymac natretne mysli???
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

10 lipca 2016, o 12:02

Leki tylko moga na jakis czas tlumic objawy , z lekami jest tak ze nie wiadomo ktory bedzie dzialal n nas odpowiednio .Mateo w zaburzeniu chodzi zeby zmienic nawyki zlego myslenia.A z natretami sie dialoguje ,robi im na przekor,ryzykuje ,osmiesza ,ignoruje a wszystko po to by zmiejszyc wartosc tych mysli przez to wlasnie nie nakrecamy leku i pokazujemy stanowi emocjonalnemy ze nie ma sie czego bac.Ztracic tego lekowego chochlika \nerwice z naszego ramienia - postaw sobie cel w tym wszystkim ,badz swiadomy dlaczego to robisz ,a celem jest wopne zycie od lekow ,wyjscie z tej iluzji to mnie motywuje.
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
ODPOWIEDZ