Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
pannanikt33
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 15 września 2023, o 10:21

15 września 2023, o 17:06

Dzień dobry. Moim problemem jest sytuacja z partnerem, który pod koniec maja przed wyjazdem na wakacje oznajmił mi, że po powrocie się wyprowadza z domu. Mój partner jest ode mnie młodszy (25lat). Jesteśmy ze sobą już 4 lata mamy pieska. Na wakacjach powiedział mi, że zaczął terapie bo coś się z nim nie tak stało. Jest dla mnie inny, wszystko go denerwuje, irytuje. Od dwóch miesięcy również miał duże problemy gastryczne, nie jadł regularnie, nie chodziliśmy na siłownie (gdzie wcześniej cały czas razem siłownia i liczenie kaloryczności posiłków) Wygarnął mi wszystkie jakieś bolące go rzeczy, to ze w tym roku przeżyliśmy moją operacje piersi, operacje psa (mops problem z oddychaniem), jego egzaminy na aplikacje i egzaminy już na aplikacji. Powiedział, że terapeuta kazał mu się na jakiś czas wyprowadzić żeby nie robił mi krzywdy psychicznej. Po powrocie z wakacji tak też zrobił. Na początku pisał do mnie, przychodził nas odwiedzać (wziął po prostu rzeczy do kolegi, który wyjechał do pracy na wakacje). Z każdym spotkaniem jakoś taki dziwny był. Spowolniona motoryka, zero chęci życia w sobie, oczy zupełnie inne niż zazwyczaj. Sama gdzieś tez w temacie depresji zaczęłam się edukować bo od razu zapaliła mi się lampka, że to nie ten sam facet coś jest nie tak!!!! Sam mówił mi, że się czuje źle i był wypruty z emocji. Ostatnio kontakt z nim był dość ciężki ja tez mozliwe, że popełniłam błąd w postaci nacisku( ale ile można żyć w niewiedzy kiedy wróci). Wcześniej pisał i mówił, ze do powrotu jeszcze chwila. Kryzys nastąpił po jego urodzinach już w dniu urodzin gdy się widzieliśmy było z nim cos nie tak. Dopiero niedawno powiedział mi, że zaczął brać tabletki (psychotropy ale nie wiem jakie i nie wiem jaka jest diagnoza u niego). Przed ostatnie spotkanie odbywało się dla mnie jak w jakiejś innej rzeczywistości. przyszedł praktycznie recytując, że musimy się rozstać bo ja jestem z psem z tylu jego głowy i nie może się przez to leczyć. Po czym zaczął strasznie szlochać i tak mniej więcej histeria się przekładała z opanowaniem i bez emocji mimika. W piątek przyszedł do mnie bo musieliśmy podjąć decyzje odnosnie mieszkania. Przedłużył umowę i ja podpisał mówiąc, ze jest bardziej na nie. (Ja mu wcześniej dałam do zrozumienia, ze lepiej poczekać zobaczyć jak leki będą działać bo może zły lek, zła dawka i miał czas do namysłu). Aktualnie milczymy bo jak pisze to najwidoczniej działa to wprost przeciwnie do zamierzonego efektu. Czuje, ze on mnie traktuje jak wroga i obwinia o to, ze jest chory. Byłam najbliżej i cały czas przy nim. Nie jestem ideałem tez wiele razy moze powiedziałam kilka słów za dużo. Ale my się nawet za bardzo nie kłóciliśmy. Codziennie prawie sam z siebie mówił mi i pisał, ze mnie kocha. Nie ma tez żadnych osób 3 na horyzoncie( nie jest on zdatny kompletnie do zawierania znajomosci w takim stanie). Bardzo go kocham i nie chce go stracić ale tez nie wiem jak mam postępować.
ODPOWIEDZ