Witaj na forum,

zanim przeczytałem Twój artykuł rozmawiałem z kolegą przez telefon, który ma właśnie takie zaburzenia lękowe jak Ty. Moja przypadłość jest zupełnie inna, i ja się na takich lękach nie znam. Myślę, że to kwestia wrażliwości. I wiesz co jeszcze myślę, że bardzo dużo ma do rzeczy nastawienie do tego "jak będzie". Czy tak się dzieje często w Twoim życiu, że gdy myślisz sobie "ta tabletka mi pomoże", albo "pójdę na spotkanie z koleżanką i dobrze się będę czuć". Jeśli tak, to myślę, że warto zastanowić się nad tym, jak do tematów swych lęków podchodzić z wyprzedzeniem i je neutralizować zanim pojawią się zarodki.

Jeszcze raz witam na forum

Muszę nabrać dystansu do siebie i ludzi. Bardziej docenić swoją osobę i nie podporządkowywać się innym.

Myślę, że jestem na dobrej drodze

Jak już masz pewien klucz, to teraz tylko pozostaje sprawdzić jego zastosowanie, a swoją drogą to ciekawe powiązanie; swojej własnej samooceny z nerwicą natręctw. Myślę, że to może mieć jakiś sens. Powodzenia:p

To ma jak najbardziej sens. Ogólnie jestem krytyczna w stosunku do siebie, więc popadłam też w nerwicę, z której chyba wynikło nasilenie natręctw. Tak myślę...