jak w temacie jest tu ktoś z nerwicą i męczą go natrętne myśli i lęki?

Niestety, tak jak możesz zobaczyć po opisach działów i treści postów innych użytkowników, to chorujemy tu prawie wszyscy na stawy i niektórzy na nerki. Przykro mi.

Haha dobre

Od kilkunastu lat mam zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Najpierw były to kompulsje kontrolujące związane z magicznym myśleniem, potem problemy religijne (mogły być natrętne "natchnienia" (zwłaszcza do modlitwy?) i skrupuły (skrupulanctwo), obecnie lęk przed zakażeniem (nie tylko koronawirusem, ten rodzaj obaw był na długo przed epidemią u mnie) i "nałóg" przysięgania. Powiedziałbym, że z czasem OCD robi się u mnie coraz gorsze. Leki na OCD biorę od ponad 11 lat. Dawniej nieregularnie, od ok. 4 lat regularnie. Zespół natręctw to nie jest mój jedyny problem psychiatryczny. Od dzieciństwa byłem dziwny i "głupi". Zdiagnozowano mi zespół Aspergera w 2008 r. i zaburzenia schizotypowe w 2015 r. Te trzy rozpoznania (OCD, ZA, schizotypia) dostaję za jednym razem od kilku lat. Przez pewien czas w 2016 roku miałem rozpoznaną schizofrenię i nawet Abilify brałem, ale miało wyraźne skutki uboczne i szybko odstawiłem.