Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

witajcie

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
ODPOWIEDZ
kulka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 maja 2013, o 15:14

18 maja 2013, o 16:01

Trafiłam tutaj, bo chyba chcę jakiejś zmiany, mimo ogromnego strachu. Od dłuższego czasu praktycznie nie wychodzę z domu. Unikam ludzi, bo mam za dużo myśli w głowie. uogólniając : obrzydliwie niska samoocena i lęk przed byciem ocenianym. Paranoiczny i paniczny. Utrzymujący się od zawsze od kiedy pamiętam.
Chcę się wybrać na terapię, ale wiem jak wychodziło to w poprzednich kilku podejściach. Lekarze nasilają u mnie barierę, za którą trzymam większość emocji. Podświadomie zachowuję się jak zwykła osoba z gorszym dniem. Ukrywam to co jest najważniejsze i najtrudniejsze.
Po za tym boję się Samej relacji interpersonalnej i obawiam się, że kiedy jakiś lekarz pozna mnie choć trochę zrobię coś co zwykle. Ucieknę.
Czy może ktoś z Was przeżywał coś podobnego? Jak się zmusić do zmian i wytrwać w tym?

kulka.
Derealizacja
Gość

18 maja 2013, o 18:49

Ja miałem bardzo duży problem z niską samooceną i lękiem przed ocenianiem, przez innych.
Pierwsze pytanie jakie powinnaś sobie zadać - to skąd wziął się ten lęk i dlaczego masz tak bardzo niską samoocenę.
Nie urodziłaś się z nią - ale została nabyta, najpewniej w okresie dzieciństwa albo dojrzewania. Ktoś po prostu musiał Ci tą niską samoocenę zrobić.
Nigdy nie jest ona wrodzona.
To, że jestem teraz taki, a nie inny – to, że mam nerwicę lękową i depersonalizacje jest spowodowane doświadczeniami. Przede wszystkim tymi, które miały miejsce w dzieciństwie i okresie dorastania. Wtedy tworzy się charakter i osobowość człowieka. Mam kompleksy, postrzegam się za brzydkiego – myślę, że nie podobam się kobietom i nigdy nikt się we mnie nie zakocha – bo zawsze byłem w tym właśnie utwierdzany – zarówno w domu, jak i w szkolę. Byłem (z jakichś powodów) utwierdzany w tym, że jestem w jakiś sposób gorszy – brzydszy. Byłem utwierdzany w tym, że jestem odrzucany i nie lubiany. Ale – czy, jeżeli poszedłbym do innej szkoły - traktowaliby mnie tak samo ? Może nie – może właśnie zupełnie inaczej – może wszyscy by mnie lubili i akceptowali ?

Jedno jest pewne, że właśnie przez to – teraz brakuje mi pewności siebie. Ba, w ogóle jej nie mam – jak i wiary w siebie i swoje możliwości. Właśnie w tym jest problem – nie wierzę w siebie – bo będąc dzieckiem, inne dzieciaki traktowały mnie tak, a nie inaczej – dzieciaki. Więc tak naprawdę to przez dzieciaki z podstawówki, teraz – będąc dorosłym człowiekiem się boje – absurd. A jednak jest to powszechne – kiedy dziecku inni dokuczają w szkolę, jako dorosły człowiek nie ma pewności siebie. Skoro pewność siebie – ani jej brak, nie jest wrodzone, tylko nabyte – można to zmienić. Jednak pewność siebie jest zależna od tego, czy jesteśmy akceptowani i lubiani przez innych – więc jedyną drogą to zmienienia tych przekonań na temat samego siebie i zmienienia lęku w pewność siebie jest bycie wśród jak największej ilości ludzi – poznawanie nowych osób, udzielanie się – najważniejsze jest jednak to, żeby zawsze być sobą. Skoro mam się przekonać, czy inni mnie akceptują – muszę być sobą.

Zastanów się dlaczego jest tak, a nie inaczej - dlaczego masz niską samoocenę, kto i w jaki sposób Ci ją zrobił - to jest pierwszy krok do pokonania tego lęku.

-- 18 maja 2013, o 17:53 --
Na pewno zwróciłaś uwagę na ostatnie zdania - nie da się pokonać lęku, nie wychodząc na arenę - nie wychodząc mu na przeciw.
W przypadku - gdzie np. niska samoocena i lęk przed ocenianiem spowodowany jest doświadczeniami ze szkoły - relacjami z innymi, rówieśnikami - zastanów się kim oni teraz są.
Do czego doszli - oraz jacy są. I zastanów się, jak w takiej sytuacji jest ten lęk absurdalny. Kto zrobił Ci tą niską samoocenę ? Od tego trzeba zacząć.
kulka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 maja 2013, o 15:14

19 maja 2013, o 00:54

Najgorsze jest to, że wiem co mogło tak na mnie wpłynąć. Nie jedna rzecz ale kilka, poczynając od 'powinni cię oddać do domu dziecka, 3 już nie jest im potrzebne' po 'zabiję cię durna szmato'. Jednak to, że cały czas się umniejszam, nie dbam o swoje potrzeby, nie pozwala mi obiektywnie spojrzeć na tamtych. Bo i tak czuję się gorsza.

I za każdym razem gdy wychodzę staram się mieć jak najlepsze nastawienie, że będzie w porządku i czad. Ale ktoś zaczyna się na mnie patrzeć i to upada. Serce przyśpiesza, pocę się jak mała świnka i tracę zdolność płynnego wysławiania się.
I poważnie zastanawiam się nad terapią.


Dzięki wielkie za odpowiedź, zawsze jakoś łatwiej kiedy ktoś jest lub był w podobnej sytuacji.
Derealizacja
Gość

19 maja 2013, o 13:48

Pamiętaj, że cały ten lęk - wynika z błędnych przekonań na temat samego siebie - które zostały Ci zrobione przez konkretnych ludzi i dziesiątki przykrych doświadczeń z ich strony.
Da się go usunąć w 100 % - a kiedy już to zrobisz, na jego miejscu po przez wyznaczanie sobie celów i ich realizacje - zacznie się pojawiać coś nowego - pewność siebie. Psychoterapia jest dobrym pomysłem - znam bardzo dobrze ten lęk i wiem jak jest z nim ciężko - ale wiem też, że da się go, na prawdę usunąć. Wtedy zaczniesz patrzeć realnie na wiele rzeczy i uświadomisz sobie, że ten lęk był absurdalny. Skąd jesteś ? Jeżeli wolisz być w pełni anonimowa na forum - nie odpowiadaj na to pytanie. ;)
kulka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 maja 2013, o 15:14

20 maja 2013, o 00:36

Ostatnio moimi jedynymi celami, które wyszły to było umycie okien. Tej samej nocy piętro wyżej była impreza. Jednak wymiotowanie przez okno tu u nich tradycja :^

Ale hulajnoga i do przodu;)

Jestem z Lublina.
pozdrawiam
ODPOWIEDZ