Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dźwignia lęku i gniewu - dzień 35

Materiały użytkowników, którzy stworzyli ciekawy materiał ale nie w takiej ilości aby stworzyć im osobny dział.
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
ODPOWIEDZ
Cyprian94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 19 maja 2023, o 18:13

18 stycznia 2024, o 12:39

Do napisania tego posta zainspirowała mnie swoim pytaniem użytkowniczka tego forum - "Twiga". Z tego miejsca pozdrawiam ^^

Będzie to bardzo ważny post ale tak wiem - o każdym moim wpisie tak mówię :DD

Dziś rozszerzymy sobie wpis z dnia 34 "Stresor psychologicznie-emocjonalny to większy problem": stresor-psychologicznie-emocjonalny-ksz ... 18924.html




Zacznę cytatem z tego wpisu:

"Wracając do stresorów. Zarówno stresory fizyczne jak i psychiczne odpalają tą samą reakcje, którą wyżej opisałem. Tylko jest jeden problem. Gatunek ludzki świetnie przez lata ewolucji wykształcił w sobie strategie radzenia sobie w sposób efektywny ze stresorami fizycznymi, czego nie możemy powiedzieć o stresorach psychologicznych czy emocjonalnych. Dowód?

Jeżeli jest Ci zimno, zakładasz bluzę. Jeżeli jesteś głodny, kierujesz się do lodówki lub sklepu. Dopadło Cię jakieś wirusisko - bierzesz ciepłą kąpiel i wskakujesz do rozgrzanego łóżka i odpoczywasz. Świetnie sobie radzimy ze stresorami fizycznymi. Jednak nie tak gładko idzie nam ze stresorami "w naszej głowie". Dlaczego?

Teorii jest wiele. Na pewno jedną rzeczą jest to, że nie możemy fizycznie uciec od naszych myśli i emocji, jak możemy to zrobić ze stresorami fizycznymi. Osoby represjonowane stwarzają jeszcze większe problemy. Druga sprawa, nasza cywilizacja bardzo się rozwinęła i mierzymy się z erą cyfryzacji, nadmiernej stymulacji, prze-bodźcowania, presji itd. Po trzecie stresory fizyczne nie są już tak groźne jaki kiedyś. Dzisiaj nie musisz walczyć z niedźwiedziem na śmierć i życie. Można powiedzieć, że pojawiły się nowe problemy. Powiedzenie, że za większym postępem stoją większe problemy zaczyna nabierać sensu"




Przyjrzymy się temu, jaki mechanizm stoi za stresorami psychologicznymi i emocjonalnymi. Ale żeby to zrozumieć, to najpierw musimy dogłębnie omówić sobie dwie ważne emocje przetrwania: LĘK i GNIEW.

Gdy to omówimy, to zrozumiesz dlaczego tak trudno jest uwolnić się od stresorów psychicznych i emocjonalnych i dlaczego, to one GŁÓWNIE PRZYCYZNIAJĄ SIĘ DO POWSTAWANIA OBJAWÓW I CHORÓB.

Jeśli chodzi o stresory fizyczne, to nawet jeśli zaniedbasz swoje ciało i one przyczynią się do rozregulowania układu nerwowego, do wzrostu jego reaktywności, to w łatwy sposób możesz poprawić swoją kondycję: zadbasz o sen, dietę, aktywność fizyczną i inne czynniki. Do tych czynników można podejść czysto "technicznie", nie trzeba tu wykonywać niewiadomo jakiej pracy psychologicznej czy emocjonalnej czy uczenia się wyciszenia organizmu. Z tego względu myślę, że strategie poprawiające ciało fizyczne są drugorzędne ale czasami wręcz niezbędne (to w końcu tak czy tak? :DD )

Wracając.

Weźmy sobie klasykę gatunku - tygrys.

Atakuje Cię w dżungli. Jaka jest pierwsza myśl a raczej odruch? UCIEKAJ! Dzięki jakiej emocji tak reagujesz? Dzięki lękowi.

Co jeśli nie możesz uciec? Co jest planem B?

Walka! Czego potrzebujesz aby móc walczyć? Gniewu!

Dlatego mówimy często reakcja "walcz / uciekaj".

Jak widzisz emocje lęku i gniewu to dwie emocje dzięki któremu prawdopodobnie nasz gatunek przetrwał i zarządza tą ziemią. Są jeszcze inne emocje, które nam na to pozwoliły np. wstręt (mogłeś rozpoznać, które pożywienie jest zatrute, nieświeże i mogłeś uniknąć śmierci). Ale w kontekście objawów i powstawania chronicznego zagrożenia widzę, że lęk i gniew są kluczowe.

Jak widzisz każdy mówi o lęku, nawet nazwa zbioru objawów opierających się na lęku nazywa się "zaburzenie lękowe". Ale dlaczego nie ma tam także gniewu? Odpowiedź pozostawiam mądrzejszym głowom ode mnie.

Można powiedzieć, że gniew to lęk na pedale gazu. Włączyłeś nitro, dopalacz, nazwij to.

Lęk to uczucie, które odczuwasz, gdy wyczuwasz rzeczywiste lub domniemane niebezpieczeństwo, a złość / gniew stanowi BARDZIEJ INTENSYWNĄ reakcję, gdy nie możesz ROZWIĄZAĆ ZAGROŻENIA. Czyli gniew wkracza do akcji gdy sobie nie poradziłeś. A DOSKONALE WIEMY, ŻE W PRZYPADKU STRESORÓW PSYCHICZNYCH I EMOCJONALNYCH CZĘSTO SOBIE NIE RADZIMY WIĘC GNIEW WKRACZA DO AKCJI ZAWSZE. Gdybyś sobie radził/a, to nie powstałyby w tobie objawy czy choroby.

Nic z tych dwóch emocji nie powinno być dla nas groźne, bo one nas chronią, ale gdybym Ci powiedział czego się bardziej obawiać to odpowiem: Gniewu, a nie lęku!

Są to reakcje wbudowane w każdą żywą istotę, które podtrzymują życie. Jedynym sposobem na ich obniżenie jest zmniejszenie poziomu hormonów stresu, markerów stanu zapalnego i metabolizmu (wskaźnika zużycia paliwa). Nie możesz argumentować ani kontrolować reakcji na ucieczkę lub walkę. Jest to tak skuteczne, jak rozmowa z dyskiem twardym komputera – nie może działać. Świadomość wywołuje tę samą fizjologię zagrożenia, ale nie można przed nią uciec. Zastanów się, ile energii życiowej pochłania walka z tymi nieprzyjemnymi emocjami.

Pewnie powiesz, że ty tylko czujesz lęk a nie gniew. Ale czy na pewno? Przyjrzyj się temu.

Teraz już wiesz dlaczego na różnych forum dotyczących chorób, objawów jest tyle plucia jadem i nienawiści? Ci ludzie utknęli w gniewie, bo nie mogą rozwiązać zagrożenia jakim są objawy!

Wracając do przykładu tygrysa, teraz już wiesz dlaczego tak dobrze nauczyliśmy sobie radzić ze stresorami fizycznymi - kierowałeś się dwiema sprawdzonymi strategiami: lęk i gniew. Czasami włączałeś pozostałe jak np. wstręt.

ALE CO JEST NAJWAŻNIEJSZE - ZAGROŻENIE DAŁO SIĘ ROZWIĄZAĆ! MOGŁEŚ ALBO UCIEC ALBO WALCZYĆ I WYGRAĆ ALBO WALCZYĆ I ZGINĄĆ. NAWET JAK ZGINĄŁEŚ, TO JAKKOLWIEK GŁUPIO TO NIE ZABRZMI - ZAGROŻENIE TAKŻE SIĘ SKOŃCZYŁO. WIĘC LĘK I GNIEW TAKŻE SIĘ ZMNIEJSZYŁY.

ALE CO DZIEJE SIĘ W PRZYPADKU ZAGROŻEŃ MENTALNYCH? NIE MOŻESZ ANI UCIEC, ANI WALCZYĆ WIĘC ZAGROŻENIE TRWA JAKO NIE ROZWIĄZANE.
=>
A CO SIĘ DZIEJE JAK JEST NIEROZWIĄZANE? PODTRZYMUJESZ CHORMONY STRESU NON STOP - STRES STAJE SIĘ CHRONICZNY.
=>
CO JEST SKUTKIEM? POJAWIAJĄ SIE OBJAWY I CHOROBY.
=>
CZY MOŻESZ UCIEC OD OBJAWÓW i CHORÓB LUB JE ZNISZCZYĆ TAK JAK ZROBIŁBYŚ TO ZE STRESOREM FIZYCZNYM? NIE.
=>
WIĘC CO SIĘ DZIEJE? ZAGROŻENIE WYNIKAJĄCE Z OBJAWÓW JEST TAKŻE (TYMCZASOWO) NIEROZWIĄZYWALNE.
=>
JAKI SKUTEK? JESZCZE WIĘCEJ HORMONÓW STRESU I CHRONICZENGO ZAGROŻENIA.
=>
CO DALEJ? JESZCZE WIĘCEJ GNIEWU I LĘKU
=>
CO DALEJ? ...
=>
ITD. ITD.

Teraz już widzisz dlaczego stres psychiczny i emocjonalny to większy problem? Widzisz dlaczego gniew i lęk może działać totalnie na Twoją niekorzyść? Już rozumiesz o jaki mechanizm opiera się błędne koło?

Wniosek jest taki, że w przypadku stresu mentalnego, nie możesz wykorzystać lęku i gniewu, tak jak to robiliśmy przez tysiąclecia ze stresorami fizycznymi. Przez to lęk i gniew spala Cię od środka, powodując jeszcze więcej problemów.

Oczywiście jest wyjście z sytuacji i możesz wykorzystać lęk i gniew w taki sposób, aby nie zniszczyło Ci to życia i nie powodowało objawów.

Od razu to sobie powiedzmy: nie pozbędziesz się lęku i gniewu. Dzięki nim przetrwaliśmy i żyjemy. To, co musisz zrobić, to wypracować nowe strategie radzenia sobie ze stresem. Aby to zrobić należy nawiązać z lękiem i gniewem "współpracę roboczą".

Zapytasz jak?

W to wpisuje się wszystko, co tutaj robimy aby wyjść z tego stanu. Począwszy od rozumienia mechanizmów. Wszystkie strategie wpływające na poprawce ciała i psychiki po części pomagają wypracować porozumienie między tobą a lękiem i złością. W kolejnych wpisach postaram się to rozszerzyć. Zapraszam Cię do ukończenia dyplomu w "Akademii lęku i gniewu" w specjalizacji "Stosunek pracy z gniewem i lękiem".
Twiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 24 lutego 2023, o 15:09

18 stycznia 2024, o 20:10

A ja odrzuciłam pierwszą terapeutkę uznając ją za niewłaściwą dla mnie, ponieważ po krótkim wywiadzie zapytała mnie w prost cytuję,, dlaczego jesteś taka wkur...iona,, :D Ten wpis pokazał mi wyraźnie jak dużą ignorancją i nie wiedzą z mojej strony było, wypieranie związku gniewu z lękiem ;) zawsze rosnący gniew ( i złe potem samopoczucie) zrzucałam na swój mocny charakter, i pewnie nie jest on bez znaczenia w tej sytuacji ;) ale teraz widzę jak niemoc wobec różnych sytuacji powodowała złość, i jak dużo pracy przede mną żeby zmienić coś w tej kwestii. Ale dzięki Twojej pomocy zdałam sobie sprawę z problemu, a to już połowa sukcesu :) teraz praca i nowe wnioski :D
Cyprian94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 19 maja 2023, o 18:13

18 stycznia 2024, o 21:14

Twiga pisze:
18 stycznia 2024, o 20:10
A ja odrzuciłam pierwszą terapeutkę uznając ją za niewłaściwą dla mnie, ponieważ po krótkim wywiadzie zapytała mnie w prost cytuję,, dlaczego jesteś taka wkur...iona,, :D Ten wpis pokazał mi wyraźnie jak dużą ignorancją i nie wiedzą z mojej strony było, wypieranie związku gniewu z lękiem ;) zawsze rosnący gniew ( i złe potem samopoczucie) zrzucałam na swój mocny charakter, i pewnie nie jest on bez znaczenia w tej sytuacji ;) ale teraz widzę jak niemoc wobec różnych sytuacji powodowała złość, i jak dużo pracy przede mną żeby zmienić coś w tej kwestii. Ale dzięki Twojej pomocy zdałam sobie sprawę z problemu, a to już połowa sukcesu :) teraz praca i nowe wnioski :D
Dobrze, że udało Ci się to wyłapać i co ważniejsze przyznać się do tego - nie jedna osoba by to wyparła. Bo nie lubimy przyznawać się do błędów i do niechcianych emocji. A jeśli tak, to już krótka droga do nadmiernej stymulacji układu nerwowego nawet "stresorami średniego standardu". Przychodzi życie dorosłe, który niesie dużo obowiązków, konfliktów i stresorów i bach, w pewnym momencie naszego życia (z tego co obserwuje, to najczęściej między 20 a 30 rokiem życia) pojawiają się "tajemnicze" choroby i objawy.
ODPOWIEDZ