Ja osobiście zmieniłabym ją nawet na gorzej płatną, bo wiem, że długofalowo pożarłaby więcej pieniędzy na leczenie u fizjoterapeuty i psychologa. Nie wiem skąd pochodzisz Iwona, ale teraz jest problem z pracownikami, jest dużo więcej ofert pracy. Może pozostałabyś w tej samej branży, ale zmieniłabyś miejsce? Nie możesz tak funkcjonować. Czy bliscy, którzy przebywają z Tobą na co dzień też zauważają, że ta robota Cię wykańcza? Przemyśl to sobie na spokojnie...

pudzianoska pisze: ↑

23 stycznia 2018, o 19:24

Ja osobiście zmieniłabym ją nawet na gorzej płatną, bo wiem, że długofalowo pożarłaby więcej pieniędzy na leczenie u fizjoterapeuty i psychologa. Nie wiem skąd pochodzisz Iwona, ale teraz jest problem z pracownikami, jest dużo więcej ofert pracy. Może pozostałabyś w tej samej branży, ale zmieniłabyś miejsce? Nie możesz tak funkcjonować. Czy bliscy, którzy przebywają z Tobą na co dzień też zauważają, że ta robota Cię wykańcza? Przemyśl to sobie na spokojnie...

No mówią
Tylko ciężko w moich stronach.Jestem spod Nałęczowa.
Wogole to boję się od nowa z nowymi ludźmi i że gorzej będzie.
Mama mnie nakłania do zmiany tej roboty i klimatu jaki panuje z dziewuchami tu.
Osobiście obie stwierdziłyśmy że z dziewczynami gorzej się pracuje i ciężko się dogadać jak z facetami.
Chodzi tylko o pracę a nie że flirt czy coś odnośnie facetów.
Dziś mam gule w gardle i potykania serca.I ganiał mnie do toalety już.

Do czerwca mam umowę i muszę się tu pomęczyc.

Olalala pisze: ↑

23 stycznia 2018, o 19:09

pudzianoska pisze: ↑

23 stycznia 2018, o 18:57

Iwonka, już od dłuższego czasu czytam posty o Twojej pracy. Ona nie pozwala wypocząć ani Twojemu kręgosłupowi ani Twoim emocjom. Myślałaś poważnie nad jej zmianą? Wydaje mi się, że ta praca przeszkadza Ci w odburzaniu, bo jest źródłem wielu stresorów - upierdliwi klienci, presja czasu, wysiłek fizyczny, niezrozumienie współpracowników. Nawet gdybyśmy miały pominąć kwestę psychiki, to np. bóle pleców są wystarczającym powodem, dla którego powinnaś szukać lżejszej pracy.

Jestem tego samego zdania co Natalia, ta praca Cie wykańcza Iwona, ona "zdrowego" człowieka by wykanczala.

Właśnie nie mogę spokojnie odpocząć psychicznie i fizycznie.
Jak tu idę to SZLAK mnie trafia już.
Telepie mnie w gardle i tyle aby.Nogi w du...wchodzą i kręgosłup ach.....

Iwonka, ja bym na Twoim miejscu stamtąd spadała...
Tutaj fajne ćwiczenia na kręgosłup, polecam - https://www.youtube.com/watch?v=WmL6MlXsJ10

cholerna grypa katar kaszel i gardlo czemu awsze ja choruje

Mnie też coś bierze, mam obdarte gardło.Okropnie boję sie grypy ,no i serce jakoś dzisiaj też mi potyka.
Iwona jesteśmy z tych samych stron, ja też z lubelskiego

ewagos pisze: ↑

24 stycznia 2018, o 08:44

Mnie też coś bierze, mam obdarte gardło.Okropnie boję sie grypy ,no i serce jakoś dzisiaj też mi potyka.
Iwona jesteśmy z tych samych stron, ja też z lubelskiego

Ooo to fajnie.Moze jakoś się kiedyś spotkamy☺
Ale pewnie znając życie daleko od siebie mieszkamy.

wcale nie tak daleko, ja koło Opola lubelskiego

Acha no to nie jest tak źle
Zawsze można się spotkać czy w Puławach czy jakoś tak.

możemy się kiedyś umówić jak się zrobi ciepło

Spoko.
Zawsze ktoś bliżej.

Drugi miesiąc L4, potem TK i dalsze decyzje lekarza

Czy ktoś z Was badał poziom kortyzolu?
Ja dziś zrobiłam i ciekawa jestem jak wyjdzie-czy dużo.
Od rana mnie tłucze więc może jest duży skoro jest tak codziennie.
Zrobiłam przy okazji badania na żółtaczkę przed zabiegiem.

Iwonka, kortyzolu co prawda nigdy nie badała. A jaki zabieg Cię czeka?

katarzynka pisze: ↑

9 lutego 2018, o 10:15

Iwonka, kortyzolu co prawda nigdy nie badała. A jaki zabieg Cię czeka?

Usunąć muszę pieprzyka z szyi.pisalam w kryzysie chyba.
Jest wypukły jak brodawki i większy.Szczypie mnie i ogólnie przeszkadza mi bo już go kiedyś poderwałam paznokcie do góry i krew szła z niego.Od tamtej pory boli mnie a to ze 7 lat.
Nie mogę z dzieciakami się wsciekac czy z mężem czasem głupawki jakieś to mnie każdy uraża a boję się żeby mi nie naderwac.
Boję się cholernie ale będę miała jeden problem z głowy.
Na słońce też nie mogę go odsłonić i ciągle rozpuszczone włosy noszę bo piecze i suchy się robi.

A kortyzol zrobiłam bo ciągle mam rano i później wyrzuty adrenaliny.Serce mi pompuje jak szalone jak teraz.Siedze w domu ale jakoś mi dziwnie.
Podobno mają jak wiadomo tak sportowcy,osoby przemęczene i żyjący w nadmiernym stresie jak my.
co za tym stoi to mogą źle pracować nadnercza.W moim wypadku przez ten kortyzol katabolizuje mięśnie czyli spalam własne mięśnie i nie mogę przytyć.
To też wpływa jak czytałam gdzieś na wypadanie włosów.

A żeby obniżyć jeśli będzie za wysoki 3ba się suplementowac przez jakiś czas np Wit C w większej ciut dawce.Lub stosować aminokwasy budujący białka-seryny.Wzmacnia układ nerwowy i zmniejsza ten cholerny kortyzol.
Ja dojdę dlaczego mnie tak rano tłucze i może uda mi się to unormować.