Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Walczyć czy się poddać?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 2 listopada 2021, o 19:18
Witam.
Poznałem dziewczynę, dużo młodszą. Ona po trzydziestce, po kilku według niej nieudanych związkach. Zmagająca się z depresją. Zainicjowałem rozmowę, kilka razy spotkaliśmy się luźno, szwendaliśmy się po różnych zakątkach. Podobne zainteresowania. Dużo pisaliśmy aż zaczęliśmy być ze sobą. Kiedy powiedziałem, że kocham, odparła, że nie myślała, że ktoś ją kiedykolwiek pokocha. Było cudownie, jednak co jakiś czas zaczynała się odsuwać, izolować. Po jednej czy drugiej rozmowie wszystko niby wracało do normy. Często umawiała się ze mną a w ostatniej chwili odwoływała spotkanie. Tak też się stało podczas ostatniego naszego spotkania. Na drugi dzień zadzwoniła jakby nigdy nic i chciała, żebym przyjechał. Odmówiłem. Miał to być protest przeciw takiemu traktowaniu. Napisała mi, że jestem przykry. Na prośby o ponowne spotkanie albo nie odpisywała albo pisała, że się źle czuję. Nie pisałem za często, bo przeczytałem, że osoby w depresji potrzebują spokoju. Tzn.zapytalem jak się czuje, czy coś jej pomóc. Tak góra dwa razy w tygodniu pisałem. Kiedy napisałem jej luźno, co się u mnie dzieje tak na co dzień w pracy, w domu, odpisała, że codziennie do niej pisze i nie pozwalam jej odpocząć. Trwało to półtora miesiąca. Dzisiaj napisałem jej, że wyjechałem zawodowo. Chciałem jej to wcześniej powiedzieć ale nie chciała się spotkać ani porozmawiać przez telefon. Odpisała, że mogłem jej wcześniej napisać, bo potrzebuje swoje rzeczy, które u mnie zostawiła. Kiedy napisałem, że chciałem jej to powiedzieć osobiście, bo to normalne w związku. Odpisała, że w jakim związku, skoro jest sama od czasu kiedy do niej nie przyjechałem. Mam mętlik w głowie, unika kontaktu a teraz pisze, że jest sama od tamtego czasu. Nie powiedziała mi, że zrywa. Było by to dla mnie lepsze niż łudzenie się i czekanie aż wyjdzie z depresji. Dopiero dzisiaj, po tym jak napisałem, że wyjeżdżam zawodowo napisała, że nie chce ze mną być i nazwała mnie manipulatorem, że ją kontroluję. Czy, to że powiedziałem, że rzadko się przytulamy, coraz rzadziej, jest kontrolowaniem? Czy tylko pretekstem do tego, żeby zakończyć związek? Czy to choroba przez nią przemawia czy rzeczywiście mam sobie dać spokój. Byliśmy ze sobą pół roku i dwa miesiące od chwili kiedy się odsunęła. Napisała mi, że chciałaby, żebyśmy dalej się przyjaźnili i żeby nasze relacje były tak jak przed związkiem.Nie wiem co mam robić. Wiem, że na siłę nic nie będzie, do miłości nikogo nie zmuszę. Bardzo ją kocham.
Poznałem dziewczynę, dużo młodszą. Ona po trzydziestce, po kilku według niej nieudanych związkach. Zmagająca się z depresją. Zainicjowałem rozmowę, kilka razy spotkaliśmy się luźno, szwendaliśmy się po różnych zakątkach. Podobne zainteresowania. Dużo pisaliśmy aż zaczęliśmy być ze sobą. Kiedy powiedziałem, że kocham, odparła, że nie myślała, że ktoś ją kiedykolwiek pokocha. Było cudownie, jednak co jakiś czas zaczynała się odsuwać, izolować. Po jednej czy drugiej rozmowie wszystko niby wracało do normy. Często umawiała się ze mną a w ostatniej chwili odwoływała spotkanie. Tak też się stało podczas ostatniego naszego spotkania. Na drugi dzień zadzwoniła jakby nigdy nic i chciała, żebym przyjechał. Odmówiłem. Miał to być protest przeciw takiemu traktowaniu. Napisała mi, że jestem przykry. Na prośby o ponowne spotkanie albo nie odpisywała albo pisała, że się źle czuję. Nie pisałem za często, bo przeczytałem, że osoby w depresji potrzebują spokoju. Tzn.zapytalem jak się czuje, czy coś jej pomóc. Tak góra dwa razy w tygodniu pisałem. Kiedy napisałem jej luźno, co się u mnie dzieje tak na co dzień w pracy, w domu, odpisała, że codziennie do niej pisze i nie pozwalam jej odpocząć. Trwało to półtora miesiąca. Dzisiaj napisałem jej, że wyjechałem zawodowo. Chciałem jej to wcześniej powiedzieć ale nie chciała się spotkać ani porozmawiać przez telefon. Odpisała, że mogłem jej wcześniej napisać, bo potrzebuje swoje rzeczy, które u mnie zostawiła. Kiedy napisałem, że chciałem jej to powiedzieć osobiście, bo to normalne w związku. Odpisała, że w jakim związku, skoro jest sama od czasu kiedy do niej nie przyjechałem. Mam mętlik w głowie, unika kontaktu a teraz pisze, że jest sama od tamtego czasu. Nie powiedziała mi, że zrywa. Było by to dla mnie lepsze niż łudzenie się i czekanie aż wyjdzie z depresji. Dopiero dzisiaj, po tym jak napisałem, że wyjeżdżam zawodowo napisała, że nie chce ze mną być i nazwała mnie manipulatorem, że ją kontroluję. Czy, to że powiedziałem, że rzadko się przytulamy, coraz rzadziej, jest kontrolowaniem? Czy tylko pretekstem do tego, żeby zakończyć związek? Czy to choroba przez nią przemawia czy rzeczywiście mam sobie dać spokój. Byliśmy ze sobą pół roku i dwa miesiące od chwili kiedy się odsunęła. Napisała mi, że chciałaby, żebyśmy dalej się przyjaźnili i żeby nasze relacje były tak jak przed związkiem.Nie wiem co mam robić. Wiem, że na siłę nic nie będzie, do miłości nikogo nie zmuszę. Bardzo ją kocham.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Hej, depresja to dość podstępne ustrojstwo, które potrafi zniszczyć relacje. Powiedz, czy Twoja dziewczyna korzysta z jakiejś pomocy? Widać z Twojego opisu, że ma bardzo niskie poczucie wartości, jeśli mówi, że nie myślała, że ktoś ją pokocha. To typowe dla osób depresyjnych.
Może jest szansa na szczerą rozmowę?
Może jest szansa na szczerą rozmowę?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 2 listopada 2021, o 19:18
Wcześniej była z facetem, który się nad nią znęcał psychicznie i fizycznie. Mówiła, że nią manipulował i kontrolował. Teraz kiedy nazwała mnie manipulatorem i kontrolerem zostałem wrzucony do jednego worka razem z nim. Czy kiedy zacznie dochodzić do siebie, zrozumie, że to nie prawda czy w jej umyśle zostanę wrogiem już na zawsze?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 2 listopada 2021, o 19:18
Dzisiaj uświadomiłem sobie, że tak naprawdę przyczyniłem się do tego stanu. Byłem zły, że nie mogę z nią pobyć i tak naprawdę nie przyjeżdżając ukarałem ją. Za co? Za to, że się źle poczuła i nie miała siły na spotkanie, że ją to przerosło. Za to że zachorowała? To przecież nie jest jej wina. Karząc ją, zabrałem jej i tak małe poczucie bezpieczeństwa. Egoistycznie nie pomyślałem co może czuć i jaki jest jej stan. Zajęło mi to dwa miesiące, żeby zrozumieć, postawić się w jej sytuacji. Nagrałem wiadomość głosową na komunikatorze z przeprosinami. Skrzywdziłem nie świadomie, myśląc, że mam rację. Zamiast porozmawiać było wyczekiwanie, że może będzie lepiej. Nie wiem co dalej. Dam znać. Co kolejek postanowi, zrozumiem.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 2 listopada 2021, o 19:18
Nie koniecznie, żeby zobaczyła, że mam własne życie. To raczej wiedziała. Byłem zły, bo myślałem, że spędzimy razem chociaż wieczór a wyszło jak zwykle. Mam mieszane uczucia, wiem, że to depresja. Nie szukam przygód, mogę a nawet chce na nią poczekać aż wyjdzie z tego. Taki epizod może trwać nawet i pół roku Tylko takie pytanie,. Czy po tym czasie będzie mnie kochać czy to już przepadło. Jak kocha osoba w depresji. Bardzo długo starałem się, żeby zdobyć jej zaufanie, teraz czuję się jakbym je stracił.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 2 listopada 2021, o 19:18
Chodzi na terapię, przyjmuje leki. Na początku po nich miała bardzo duże obniżenie nastroju, teraz jest lepiej, jednak nadal u nika kontaktu. Jedyne co mogę zrobić, to zapewniam ją, że jestem i może na mnie liczyć.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Ile czasu spotykaliście się?
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Nie spodoba Ci się to co napiszę, ale obawiam się, że niepotrzebnie się obwiniasz i tracisz swój czas. Każdy jest odpowiedzialny za siebie, a ta osoba chyba najpierw powinna poukładać sobie parę spraw, a dopiero potem wchodzić w związki.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 2 listopada 2021, o 19:18
Myślę o tym cały czas, rozważam już teraz wszystkie za i przeciw. W sumie, czy to ma znaczenie ile byliśmy ze sobą. Wiem, że ma depresję, leczy się, przyjmuje lekarstwa. Może przez to nie potrafi zbudować związku. Może się boi wejść w trwalsze relacje. Na początku powiedziała mi, że kocham swoje wyobrażenie o niej. Zaczęliśmy się częściej spotykać, później powiedziała, że nie myślała, że ktoś jest ją w stanie pokochać. Dobrze jest powiedzieć, żeby sobie poukładała. Pewnie jakby mogła, to tak by zrobiła. Depresja jej chyba na to nie pozwala.