Nie wiem już jak walczyć z natrętami lękowymi...
: 29 lipca 2016, o 13:23
Już sam nie wiem co robić z tymi natrętami... czarne natręty - zamartwianie się potencjalnymi sytuacjami które się jeszcze nie wydarzyły i lęki przed utratą kontroli...
Puszczać je jak chmurki na niebie? Tak jak to mówi moja pani psycholog... A jak przyjdą (za ułamek sekundy) Olać? (znowu wrócą)... Analizować i mówić przecież nic się nie dzieje złego, to bez sensu się zamartwiać? Próbuje i próbuje różnych metod, dostosować do siebie a one są tak silne... takie natarczywe, dzisiaj wyjątkowo zabijają mnie : / Te natręty są tak silne, że specjalnie zajmuje się różnymi rzeczami i tak na prawdę nie umiem się skupić na głupim prasowaniu koszuli tylko... to te prasowanie koszuli jest w tle a ta cała mogiła myślowa naciera na pierwszy plan...
Nie umiem się wyrwać ze swoich myśli... całe moje życie jest obok, jestem taki nieobecny.. i zagubiony...pełny napięcia i lęku... już nawet w rozmowie z ludźmi jestem myślami gdzie indziej przy natrętach.. i mam do tego najmocniejszą derealizacją jaką miałem w ciągu tylu lat mojej nerwicy, życie może być piękne a może piekłem...które kreuje własny umysł
Puszczać je jak chmurki na niebie? Tak jak to mówi moja pani psycholog... A jak przyjdą (za ułamek sekundy) Olać? (znowu wrócą)... Analizować i mówić przecież nic się nie dzieje złego, to bez sensu się zamartwiać? Próbuje i próbuje różnych metod, dostosować do siebie a one są tak silne... takie natarczywe, dzisiaj wyjątkowo zabijają mnie : / Te natręty są tak silne, że specjalnie zajmuje się różnymi rzeczami i tak na prawdę nie umiem się skupić na głupim prasowaniu koszuli tylko... to te prasowanie koszuli jest w tle a ta cała mogiła myślowa naciera na pierwszy plan...
