ROCD czy sie odkochałem
: 16 maja 2016, o 11:36
Zacznę od początku zaczęło sie to wszystko jakies pół roku temu myślami na temat mojej orientacji przestraszyłem sie tego ze nie jestem w pełni heteroseksualny. I to co przezyłem w ciągu paru miesięcy to było okropne. Zycie w wiecznym napięciu i tak dalej wiecie pewnie o co chodzi najbardziej bałem sie ze strace dziewczyne i jednoczesnie byłem bardzo zły na siebie ze dopiero w wieku 23 lat zauwazyłem ze nie jestem hetero. Nagle 14 lutego pamiętam doskonale bo to były walentynki. Pomyslałem sobie ze nie kocham moze dziewczyny i jednoczesnie pojawiła sie pustka emocjonalna w stosunku do niej. Pamiętam tez ze jak pojawiła sie ta mysl to całą noc przepłakałem. Wtedy postanowiłem isc do psychiatry. Dostałem leki i jesli chodzi o lęk o orientacje to uspokoiłem sie i ta mysl ze jestem gejem czy bi pojawia sie bardzo rzadko. Ale ta pustka emocjonalna cały czas istnieje i boje sie ze nigdy tego sie nie pozbędę. Te leki pomagają w tym względzie ze nie czuje napięcia i jakos da sie zyc. I teraz moje pytanie czy według was to jest jakies zaburzenie czy naprawdę moze sie odkochałem. Ja chciałbym bardzo zeby było znowu jak dawniej ale jesli miłosc sie wypaliła to nie ma sensu jej i siebie samego oszukiwac. Mówiłem o tym wszystkim dziewczynie wie o tym ze byłem u lekarza i naprawdę wspiera mnie w tym wszystkim. Moge jeszcze powiedziec ze kazda wzmianka o zerwaniu konczy sie u mnie płaczem no bo jakos nie potrafie tego zrobic a jednoczesnie istnieje ta pustka emocjonalna tak jak bym jej nie kochał. Smutne jest tez to ze przy niej zawsze byłem osobą wygadaną a teraz jak spotykamy sie to nie mam pojęcia o czym rozmawiac i staram sie unikac rozmowy z nią bo brakuje mi tematów. Czy jesli jestem chory to czy normalnym jest to ze własnie unikam rozmawiania z nią ?