terapia, natrectwa myslowe - górki i dołki
: 28 września 2015, o 15:06
Moi mili,
chciałabym zapytać o Wasze doświadczenia w terapii poznawczo-behawioralnej. Terapeutka mówiła mi, że w terapii będą gorsze chwile i właśnie ja teraz takie przeżywam. Mam OCD i męczą mnie natrętne myśli o samobójstwie, do tego myśli egzystencjalne typu: nie chce mi sie żyć, nic nie ma sensu, umrę prędzej czy później. Każda z tych myśli budzi lęk, ale poddałam się i nie walcze z nimi - nie chce walczyć i nie mam na to siły. Przychodzą i odchodzą. Terapeutka i mój lekarz uparcie twierdzą, że to myśli natrętne i nie groźne, tzn. nie przejdą w czyny. Dopiero udało mi się puścić kontrolę nad tymi myślami, poddać się im całkowicie i teraz zaczął się prawdziwy dołek. Czuje się czasem tak bezsil na, że nie mam siły wstać z łóżka (choć ostatecznie wstaję), dużo śpię i płaczę. Najlepiej zakopałabym się pod kołdrą.
Napiszcie jeśli macie doświadczenia z terapią poznawczo-behawioralną. Intuicyjnie czuję, że ten dołek minie, ale chętnie posłucham jak to u Was było...
chciałabym zapytać o Wasze doświadczenia w terapii poznawczo-behawioralnej. Terapeutka mówiła mi, że w terapii będą gorsze chwile i właśnie ja teraz takie przeżywam. Mam OCD i męczą mnie natrętne myśli o samobójstwie, do tego myśli egzystencjalne typu: nie chce mi sie żyć, nic nie ma sensu, umrę prędzej czy później. Każda z tych myśli budzi lęk, ale poddałam się i nie walcze z nimi - nie chce walczyć i nie mam na to siły. Przychodzą i odchodzą. Terapeutka i mój lekarz uparcie twierdzą, że to myśli natrętne i nie groźne, tzn. nie przejdą w czyny. Dopiero udało mi się puścić kontrolę nad tymi myślami, poddać się im całkowicie i teraz zaczął się prawdziwy dołek. Czuje się czasem tak bezsil na, że nie mam siły wstać z łóżka (choć ostatecznie wstaję), dużo śpię i płaczę. Najlepiej zakopałabym się pod kołdrą.
Napiszcie jeśli macie doświadczenia z terapią poznawczo-behawioralną. Intuicyjnie czuję, że ten dołek minie, ale chętnie posłucham jak to u Was było...