Dziwny problem
: 11 maja 2020, o 11:42
Witam jestem tu nowy, chociaż forum śledzę od jakiegoś roku. Cierpię na nerwicę natręctw.
Od jakiś kilku miesięcy się odburzam. Ale ostatnio naszły mnie myśli/czynności którym niesety uległem.
Jakiś miesiąc temu przerwałem odburzanie. Naszły mnie wtedy natrętne czynności. O to parę z nich :
-Gdy oglądam jakiś film i czegoś nie usłyszę co powiedziął bohater to muszę przewinąć bo gdy tego
nie zrobię coś się stanie. I mogłem tak przewijać po 50 razy i jest to irytujące.
-Gdy piszę jakieś wypracowanie na kartce lub poprostu coś piszę to wszystko musi być idealnie.
Gdy jakaś literkę wygląda źle, jest niepołączona to nachodzą mnie myśli, że gdy jej nie poprawię
to coś mi się stanie.
Takie mam myśli. Ale tak naprawdę to prawie je już pokonałem. Mi chodzi o coś zupełnie innego.
A mianowice ostatnio gdy pojawiły się te czynności to również można powiedzieć, że zwariowałem.
Chodzi o to, że zacząłem nie odróżniać która czynność jest natrętna, a która nie.... (Wiem idiotyczne), ale
prawdziwe.... Gdy robię najzwyklejsze czynności to zastanawiam się czy to jest czynność natrętna.
Gdy mam jakieś przyzwyczajenie które zawsze wykonywałem też zastanawiam się czy to jest natrętne.
Wiem, że to są myśli natrętne ale i tak niewiem co robić , nie rozrozniam natreta od zwyklej czynności.
Od zawsze tworzyłem sobie też takie schematy co mam robić w jakkiejś sytuacji. Mimo, że były one
natrętne to jakoś nie wyobrażam sobie bez nich życia, w pewnym sensie nawet lubie te schematy. I właśnie też niewiem co robić z tym.
Zawsze też lubiłem (nie zawsze lubiałem) sobie analizować różne GŁUPIE rzeczy np: usłyszałem, że ktoś mieszka w Afryce to muszę to wszystko przeanalizować jak on tam żyje, jak tam jest itd.
Niewiem co robić. Idiotyczne ale naprawdę tak mam.
Liczę na jakieś sensowne odpowiedzi. Dzięki.
Od jakiś kilku miesięcy się odburzam. Ale ostatnio naszły mnie myśli/czynności którym niesety uległem.
Jakiś miesiąc temu przerwałem odburzanie. Naszły mnie wtedy natrętne czynności. O to parę z nich :
-Gdy oglądam jakiś film i czegoś nie usłyszę co powiedziął bohater to muszę przewinąć bo gdy tego
nie zrobię coś się stanie. I mogłem tak przewijać po 50 razy i jest to irytujące.
-Gdy piszę jakieś wypracowanie na kartce lub poprostu coś piszę to wszystko musi być idealnie.
Gdy jakaś literkę wygląda źle, jest niepołączona to nachodzą mnie myśli, że gdy jej nie poprawię
to coś mi się stanie.
Takie mam myśli. Ale tak naprawdę to prawie je już pokonałem. Mi chodzi o coś zupełnie innego.
A mianowice ostatnio gdy pojawiły się te czynności to również można powiedzieć, że zwariowałem.
Chodzi o to, że zacząłem nie odróżniać która czynność jest natrętna, a która nie.... (Wiem idiotyczne), ale
prawdziwe.... Gdy robię najzwyklejsze czynności to zastanawiam się czy to jest czynność natrętna.
Gdy mam jakieś przyzwyczajenie które zawsze wykonywałem też zastanawiam się czy to jest natrętne.
Wiem, że to są myśli natrętne ale i tak niewiem co robić , nie rozrozniam natreta od zwyklej czynności.
Od zawsze tworzyłem sobie też takie schematy co mam robić w jakkiejś sytuacji. Mimo, że były one
natrętne to jakoś nie wyobrażam sobie bez nich życia, w pewnym sensie nawet lubie te schematy. I właśnie też niewiem co robić z tym.
Zawsze też lubiłem (nie zawsze lubiałem) sobie analizować różne GŁUPIE rzeczy np: usłyszałem, że ktoś mieszka w Afryce to muszę to wszystko przeanalizować jak on tam żyje, jak tam jest itd.
Niewiem co robić. Idiotyczne ale naprawdę tak mam.
Liczę na jakieś sensowne odpowiedzi. Dzięki.