Strona 1 z 1
Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 6 września 2018, o 21:17
autor: sylwia761
Już długo nie było mnie tu.. Od dwóch lat nerwica lękowa /od dziecka z pewnością /, ale typowa, mocne objawy od dwóch, rok temu robi się trochę lepiej, teraz po dwóch latach ponownie jest gorzej, chyba wraca. Wydaje mi się że wszystko zapomniałam, jak walczyć aby nie walczyć itp, popełniłam błędy jak na początku.. ale pewnie jak prawie u wszystkich, przedtem serce było na świeczniki nerwicy, teraz żołądek, co wieczór mega wzdęcia, bóle żołądka, lęk że boli, że coś się stanie, że to poważne - ale tego jeszcze nie badałam-więc chyba powinnam!? /Niemniej nie robię nagminnie badań /. Ale, czy jest sens wrócić po leki??? Mam odstawione, ale wierzę że dam rady, co dzień, aż do wieczora każdego dnia gdy zaczyna boleć i wtedy wpadam w błędne koło, wczoraj straciłam czucie nawet w języku... Czy może terapia??? Ale wciąż słyszałam na niej że muszę rozwiązać wszystkie problemy z dzieciństwa, wtedy nerwica przejdzie, nigdy też nie usłyszałam czym jest nerwica, dopiero tutaj czytając informacje, posty, czytając Was otwarły mi się oczy, zaczęłam godniej żyć. Nie mam siły walczyć, tzn ignorować...
bo wciąż coś boli, czasami bardzo, tracę kolejne lata życia, zabiera mi je nerwica. Problem mam od dziecka 7 letniego, somatyzowałam, tylko że wtedy nie wiedziałam że inni tak nie mają, więc nie przejmowałam się tym tak bardzo. Często mdlalam, to żołądek, to serce, wciąż kazano prowadzać mnie ze szkoły do domu bo coś mi było. Jako nastolatka też somatyzowałam, ale żyłam w takim napięciu że nie skupiałam się nad tym. Jako osoba dorosła również, ale kolejne napięcia nie pozwalaly się użalać nad sobą. Organizm nie wytrzymał po 30 roku życia, zaczął szaleć, parę lat temu epizody depresyjne, nerwica lękowa, może 5 lat temu leczenie farmakologiczne, pomogło, po odstawieniu po jakimś czasie niestety wróciło. A od dwóch lat bardzo już mocne objawy nerwicy... Jestem zmęczona, jestem teraz po 40- stce, a ona wciąż jest - nerwica.. Chciałabym otrzymać jakiś złoty środek, wędkę, wskazówkę, komu mogę zawierzyć, kogo szukać, czego szukać? To wciąż jest, wciąż od mojego 7 roku życia. Nie bać się leków??? Jakiej terapii szukać?? Czego jeszcze szukać, bo nie mam siły, siły na kolejną nieprzespaną noc, kolejne bóle, strach przed chorobą, śmiercią??
Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 7 września 2018, o 17:25
autor: Gabi
To nie nawrót tylko nie wyleczona do końca nerwica...cały czas jest z Tobą i teraz tylko się nasila A nie powróciła nie rozgryzlas jej i dlatego tak jest jak zmienisz swoje nastawienie do niej i pomagać jej raka to napewno ci przejdzie
Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 7 września 2018, o 18:14
autor: tapurka
Strach przed lekami to też objaw nerwicy

Spróbuj, jak pomogą to będziesz mogła się zająć na spokojnie leczeniem, psychoterapią, medytacją, itp. A jak nie pomogą to przestaniesz brać i tyle, nie ma co tracić czasu i się zastanawiać.
Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 7 września 2018, o 18:23
autor: qbaino
sylwia761 pisze: ↑6 września 2018, o 21:17
Już długo nie było mnie tu.. Od dwóch lat nerwica lękowa /od dziecka z pewnością /, ale typowa, mocne objawy od dwóch, rok temu robi się trochę lepiej, teraz po dwóch latach ponownie jest gorzej, chyba wraca. Wydaje mi się że wszystko zapomniałam, jak walczyć aby nie walczyć itp, popełniłam błędy jak na początku.. ale pewnie jak prawie u wszystkich, przedtem serce było na świeczniki nerwicy, teraz żołądek, co wieczór mega wzdęcia, bóle żołądka, lęk że boli, że coś się stanie, że to poważne - ale tego jeszcze nie badałam-więc chyba powinnam!? /Niemniej nie robię nagminnie badań /. Ale, czy jest sens wrócić po leki??? Mam odstawione, ale wierzę że dam rady, co dzień, aż do wieczora każdego dnia gdy zaczyna boleć i wtedy wpadam w błędne koło, wczoraj straciłam czucie nawet w języku... Czy może terapia??? Ale wciąż słyszałam na niej że muszę rozwiązać wszystkie problemy z dzieciństwa, wtedy nerwica przejdzie, nigdy też nie usłyszałam czym jest nerwica, dopiero tutaj czytając informacje, posty, czytając Was otwarły mi się oczy, zaczęłam godniej żyć. Nie mam siły walczyć, tzn ignorować...
bo wciąż coś boli, czasami bardzo, tracę kolejne lata życia, zabiera mi je nerwica. Problem mam od dziecka 7 letniego, somatyzowałam, tylko że wtedy nie wiedziałam że inni tak nie mają, więc nie przejmowałam się tym tak bardzo. Często mdlalam, to żołądek, to serce, wciąż kazano prowadzać mnie ze szkoły do domu bo coś mi było. Jako nastolatka też somatyzowałam, ale żyłam w takim napięciu że nie skupiałam się nad tym. Jako osoba dorosła również, ale kolejne napięcia nie pozwalaly się użalać nad sobą. Organizm nie wytrzymał po 30 roku życia, zaczął szaleć, parę lat temu epizody depresyjne, nerwica lękowa, może 5 lat temu leczenie farmakologiczne, pomogło, po odstawieniu po jakimś czasie niestety wróciło. A od dwóch lat bardzo już mocne objawy nerwicy... Jestem zmęczona, jestem teraz po 40- stce, a ona wciąż jest - nerwica.. Chciałabym otrzymać jakiś złoty środek, wędkę, wskazówkę, komu mogę zawierzyć, kogo szukać, czego szukać? To wciąż jest, wciąż od mojego 7 roku życia. Nie bać się leków??? Jakiej terapii szukać?? Czego jeszcze szukać, bo nie mam siły, siły na kolejną nieprzespaną noc, kolejne bóle, strach przed chorobą, śmiercią??
"może 5 lat temu leczenie farmakologiczne, pomogło, po odstawieniu po jakimś czasie niestety wróciło. A od dwóch lat bardzo już mocne objawy nerwicy."
czy stosowałs psychoterapie? Jezeli nie to ,to natychmiast zacznij plus leki. Połacz to. Generalnie idz natychmiast do psychiatry ,psychologa i zacznij ogladac nagrania chłopakówDivoVIC z tego forum --------->
https://www.youtube.com/channel/UCcpYOp ... E6nfeebGNA
byłem w podbnej sytuacji jak ty ( tez jestem po 40-ce). I uwierz mi ,ze od 10 tygodni jest coraz lepiej. Złotego środka nie ma. Nie bój sie leków ani psychoterapii.
Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 9 września 2018, o 21:32
autor: sylwia761
Dziękuję bardzo, było lepiej, długo, była i psychoterapia - wieloletnia podczas której dostałam takich klasycznych objawów nerwicy i leczenie farmakologiczne, i niezależnie czy jest to nawrót czy nerwica nie wyleczona, potrzebuje pomocy. Tylko już nie bardzo w nią wierzę, mam chyba kryzys i odczuwam zmęczenie. Pomimo lat terapii nie chciała ona mnie zostawić ostatecznie, leki owszem - pomagały. Chyba muszę to z kimś skonsultować, pozdrawiam
Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 9 września 2018, o 21:34
autor: tapurka
sylwia761 pisze: ↑9 września 2018, o 21:32
Dziękuję bardzo, było lepiej, długo, była i psychoterapia - wieloletnia podczas której dostałam takich klasycznych objawów nerwicy i leczenie farmakologiczne, i niezależnie czy jest to nawrót czy nerwica nie wyleczona, potrzebuje pomocy. Tylko już nie bardzo w nią wierzę, mam chyba kryzys i odczuwam zmęczenie. Pomimo lat terapii nie chciała ona mnie zostawić ostatecznie, leki owszem - pomagały. Chyba muszę to z kimś skonsultować, pozdrawiam
Tak, skonsultuj to z lekarzem. Co do zmęczenia to myślę że każdy podczas zaburzenia nim bardzo zmęczony

Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 9 września 2018, o 21:51
autor: AnnaInn
sylwia, ja mam identycznie! Od lat walczyłam, było już dobrze, a teraz znowu nawrót

Okropny, bo ataki lęku, derealizacja, agorafobia i chyba doszła mi fobia społeczna już sama nie wiem... leki od razu zaczęłam brać 2 tygodnie temu, jeszcze nie zadziałały... nie jestem w stanie iść do pracy, nie wiem co robic, bo podobnie jak ty mam już wszystko przerobione poprzednim razem... tez boję się, że nie ma już dla mnie lekarstwa na to

Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 10 września 2018, o 19:00
autor: Victor
sylwia761 pisze: ↑6 września 2018, o 21:17
Już długo nie było mnie tu.. Od dwóch lat nerwica lękowa /od dziecka z pewnością /, ale typowa, mocne objawy od dwóch, rok temu robi się trochę lepiej, teraz po dwóch latach ponownie jest gorzej, chyba wraca. Wydaje mi się że wszystko zapomniałam, jak walczyć aby nie walczyć itp, popełniłam błędy jak na początku.. ale pewnie jak prawie u wszystkich, przedtem serce było na świeczniki nerwicy, teraz żołądek, co wieczór mega wzdęcia, bóle żołądka, lęk że boli, że coś się stanie, że to poważne - ale tego jeszcze nie badałam-więc chyba powinnam!? /Niemniej nie robię nagminnie badań /. Ale, czy jest sens wrócić po leki??? Mam odstawione, ale wierzę że dam rady, co dzień, aż do wieczora każdego dnia gdy zaczyna boleć i wtedy wpadam w błędne koło, wczoraj straciłam czucie nawet w języku... Czy może terapia??? Ale wciąż słyszałam na niej że muszę rozwiązać wszystkie problemy z dzieciństwa, wtedy nerwica przejdzie, nigdy też nie usłyszałam czym jest nerwica, dopiero tutaj czytając informacje, posty, czytając Was otwarły mi się oczy, zaczęłam godniej żyć. Nie mam siły walczyć, tzn ignorować...
bo wciąż coś boli, czasami bardzo, tracę kolejne lata życia, zabiera mi je nerwica. Problem mam od dziecka 7 letniego, somatyzowałam, tylko że wtedy nie wiedziałam że inni tak nie mają, więc nie przejmowałam się tym tak bardzo. Często mdlalam, to żołądek, to serce, wciąż kazano prowadzać mnie ze szkoły do domu bo coś mi było. Jako nastolatka też somatyzowałam, ale żyłam w takim napięciu że nie skupiałam się nad tym. Jako osoba dorosła również, ale kolejne napięcia nie pozwalaly się użalać nad sobą. Organizm nie wytrzymał po 30 roku życia, zaczął szaleć, parę lat temu epizody depresyjne, nerwica lękowa, może 5 lat temu leczenie farmakologiczne, pomogło, po odstawieniu po jakimś czasie niestety wróciło. A od dwóch lat bardzo już mocne objawy nerwicy... Jestem zmęczona, jestem teraz po 40- stce, a ona wciąż jest - nerwica.. Chciałabym otrzymać jakiś złoty środek, wędkę, wskazówkę, komu mogę zawierzyć, kogo szukać, czego szukać? To wciąż jest, wciąż od mojego 7 roku życia. Nie bać się leków??? Jakiej terapii szukać?? Czego jeszcze szukać, bo nie mam siły, siły na kolejną nieprzespaną noc, kolejne bóle, strach przed chorobą, śmiercią??
Myślę, że jednak terapia jest dobrym pomysłem. Piszesz, iż byłaś już terapeutyzowana i miałaś rozwiązywać problemy z dzieciństwa. Czy dowiedziałaś się o jakich problemach mowa?
Bo zwykle jest kilkanaście tak naprawdę schematów, które w dzieciństwie mogą, że tak powiem Nam nabruździć. To nie jest też jakaś nieskończona liczba problemów.
Ogólnie jeżeli do tej pory nerwica jest lub przychodzi co jakiś czas ponownie, to zapewne jest jakiś powód. Niekoniecznie samo dzieciństwo ale też to choćby jak reagujemy na różne życiowe sprawy, problemy ale i też same objawy, które czasem mogą się pojawiać. Bo jednak życie też Nas doświadczało i uczyło tych reakcji.
Nie mamy nerwicy od dzisiaj.
Farmakologia sama nie da na to odpowiedzi, tak więc dobrze też dodać terapię. Po prostu wybrać terapeutę, którego ktoś np polecam w Twoim mieście.
Czy to na jakimś forum czy np. znanylekarz. Warto próbować po prostu.
Dodać książki o sposobach radzenia sobie z lękami, np:
ksi-psychologiczne.html
Polecam to:
claire-weekes-kompletna-samopomoc-dla-t ... 11805.html
Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 10 września 2018, o 23:30
autor: sylwia761
Bardzo dziękuję za radę, informacje, tytuły... rozmawialiśmy ze sobą już w czerwcu mailowo /prywatnie /, potem rzeczywiście coś się urwało, domyślam się - mnóstwo pracy, spraw. To ja jestem ta bez Skype, może nie pierwsza. ☺ Generalnie chcę rozprawić się z nerwicą, nie zamierzam/ tak życzeniowo trochę/ brać leków, czasami potrzebuję jednak coś na sen. Po latach terapii mówię nie, nie - terapii, ale może powinnam z kimś innym, nie chcę podważać oczywiście kompetencji /dużo otrzymałam też pomocy /ale nie mogę wciąż rozprawiać się z mamą, tatą itd, a tu na forum dowiadywać się na czym polega nerwica lękowa - a tak dokładnie było..
/choć to było dla mnie zbawienie, tu była cała dla mnie pomoc, wsparcie, zaczęłam rozumieć i lepiej się czuć, tylko tutaj otrzymałam na tamten czas mocnych objawów - pomoc /... Zwyczajnie boję się śmierci /nie jako aktu - tego właśnie nie rozumiem /, ale mam powód ku temu - mnóstwo wokół mnie jej było, też tragicznej, to zwłoki rozpoznawałam, to reanimowałam, to dwa razy na moich rękach ktoś zmarł bliski, to jest powód, to mnie przerosło. Powodów było więcej do złego samopoczucia, ale wydaje mi się że dużo zostało przepracowane. Każde ukłucie w organizmie na dziś dzień wzmaga lęk, nawet w nocy wybudza mnie ze snu - kontrola jest przeogromna. To tak w wielkim skrócie. Potrzebuję kogoś kto mnie posłucha, kto mnie poprowadzi w tej nerwicy, w tej sytuacji. Rozumiem że nie bywasz w moich okolicach?. ☺ Nikogo tutaj nie znalazłam jak na razie , pytam, szukam, ale nie powierzę siebie "przypadkowi", bo już tyle lat to trwa, chcę pożyc jeszcze w spokoju, przestać się bać, przestać choć trochę czuć tego strachu.. Dziękuję jeszcze raz osobom którzy to stworzyli - że jest to miejsce, Tobie Victor, wszystkim którzy tu są, walczą i pomagają, a ja czytam Was dalej i szukam dalej, pozdrawiam serdecznie!
Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 11 września 2018, o 00:03
autor: bbea
sylwia761 pisze: ↑10 września 2018, o 23:30
Bardzo dziękuję za radę, informacje, tytuły... rozmawialiśmy ze sobą już w czerwcu mailowo /prywatnie /, potem rzeczywiście coś się urwało, domyślam się - mnóstwo pracy, spraw. To ja jestem ta bez Skype, może nie pierwsza. ☺ Generalnie chcę rozprawić się z nerwicą, nie zamierzam/ tak życzeniowo trochę/ brać leków, czasami potrzebuję jednak coś na sen. Po latach terapii mówię nie, nie - terapii, ale może powinnam z kimś innym, nie chcę podważać oczywiście kompetencji /dużo otrzymałam też pomocy /ale nie mogę wciąż rozprawiać się z mamą, tatą itd, a tu na forum dowiadywać się na czym polega nerwica lękowa - a tak dokładnie było..
/choć to było dla mnie zbawienie, tu była cała dla mnie pomoc, wsparcie, zaczęłam rozumieć i lepiej się czuć, tylko tutaj otrzymałam na tamten czas mocnych objawów - pomoc /... Zwyczajnie boję się śmierci /nie jako aktu - tego właśnie nie rozumiem /, ale mam powód ku temu - mnóstwo wokół mnie jej było, też tragicznej, to zwłoki rozpoznawałam, to reanimowałam, to dwa razy na moich rękach ktoś zmarł bliski, to jest powód, to mnie przerosło. Powodów było więcej do złego samopoczucia, ale wydaje mi się że dużo zostało przepracowane. Każde ukłucie w organizmie na dziś dzień wzmaga lęk, nawet w nocy wybudza mnie ze snu - kontrola jest przeogromna. To tak w wielkim skrócie. Potrzebuję kogoś kto mnie posłucha, kto mnie poprowadzi w tej nerwicy, w tej sytuacji. Rozumiem że nie bywasz w moich okolicach?. ☺ Nikogo tutaj nie znalazłam jak na razie , pytam, szukam, ale nie powierzę siebie "przypadkowi", bo już tyle lat to trwa, chcę pożyc jeszcze w spokoju, przestać się bać, przestać choć trochę czuć tego strachu.. Dziękuję jeszcze raz osobom którzy to stworzyli - że jest to miejsce, Tobie Victor, wszystkim którzy tu są, walczą i pomagają, a ja czytam Was dalej i szukam dalej, pozdrawiam serdecznie!
Możesz przecież spróbować terapii przez Skype’a:)
Albo działać sama na podstawie materialow, nagrań.
Powodzenia!
Re: Nawrót nerwicy! Ponownie leki? Ponowna terapia?
: 11 września 2018, o 08:06
autor: sylwia761
Tak, dziękuję. Wszystko to robię, robiłam, tylko jakby /o czym nie chcę pisać /doświadczenia trwające latami, nie tylko wywołały nerwicę/mam ją, pamiętam- przynajmniej od 7 roku życia /, ale traumę, czyli utrwalone jakby trudności które doprowadziły do głębokie zmian w moim funkcjonowaniu, zmieniły moją jakość życia na zawsze, tutaj też jest duży problem.. pozdrawiam