Skupienie uwagi, agresja.
: 29 maja 2016, o 14:11
Cześć,
mam nerwicę z atakami paniki już około 5 lat, a natrętne myśli i inne natręty od dziecka, jestem też perfekcjonistą. Ale nie o tym, bo z nerwicą jakoś tam sobie radzę.
Mam ogólny problem ze skupieniem uwagi, skupieniem się na jednej czynności, np. jak coś sprawdzam w necie rozwiązując jakieś zadanie z danego kursu (np ostatnio mam taki kurs gitarowy poszerzający horyzonty), to muszę w międzyczasie otworzyć jeszcze 3 inne rzeczy które sprawdzam, a jak coś czego szukam nie przychodzi mi łatwo, ciężko to znaleźć bądź zrozumieć to od razu narasta we mnie gigantyczny GNIEW. Ogromny. Chciałbym coś roz***** ale najczęściej rzucam się na ziemię i walę w coś pięściami, albo napieprzam w coś i innego - w poduszkę, w siebie ( mam ochotę zadać sobie taki lekki ból, to mnie oczyszcza z gniewu. Tylko nie mówię tu o jakimś cięciu się). Na przykładzie - muszę napisać pracę licencjacką i nie zdążę tego zrobić bo ilekroć zabieram się do szukania inf i tak dalej i napotykam trudność to włącza się ten gniew. Zaczynam być strasznie zdenerwowany a jak juz wszystko wyrzuce to przychodzi takie zmęczenie... poczucie że już bardziej się denerwować nie można i puszcza... najczęściej wtedy muszę się czegoś nażreć, najlepiej takiego fast foodowego, niezdrowego, do porzygania prawie... to taka moja kompulsja.
Pytanie - od czego zacząć, jak to ogarnąć?
Jestem świadom że może to być arcytrudne i wymagać wiele ale to jest dla mnie sprawa najwyższej wagi, jak sobie z tym poradzić. Przerabiałem już to na nerwicy, jak oswajałem ataki paniki. Ciężka praca ale daje efekty.
Pamiętam że jako nastolatek (teraz 25l) miałem przez to problem z nauką, bo jak pojawiał się cień wątpliwości że czegoś nie rozumiem to wpadałem w szał, więc jest to stary nawyk.
Pozdrawiam Was, walczcie ze swoimi demonami
mam nerwicę z atakami paniki już około 5 lat, a natrętne myśli i inne natręty od dziecka, jestem też perfekcjonistą. Ale nie o tym, bo z nerwicą jakoś tam sobie radzę.
Mam ogólny problem ze skupieniem uwagi, skupieniem się na jednej czynności, np. jak coś sprawdzam w necie rozwiązując jakieś zadanie z danego kursu (np ostatnio mam taki kurs gitarowy poszerzający horyzonty), to muszę w międzyczasie otworzyć jeszcze 3 inne rzeczy które sprawdzam, a jak coś czego szukam nie przychodzi mi łatwo, ciężko to znaleźć bądź zrozumieć to od razu narasta we mnie gigantyczny GNIEW. Ogromny. Chciałbym coś roz***** ale najczęściej rzucam się na ziemię i walę w coś pięściami, albo napieprzam w coś i innego - w poduszkę, w siebie ( mam ochotę zadać sobie taki lekki ból, to mnie oczyszcza z gniewu. Tylko nie mówię tu o jakimś cięciu się). Na przykładzie - muszę napisać pracę licencjacką i nie zdążę tego zrobić bo ilekroć zabieram się do szukania inf i tak dalej i napotykam trudność to włącza się ten gniew. Zaczynam być strasznie zdenerwowany a jak juz wszystko wyrzuce to przychodzi takie zmęczenie... poczucie że już bardziej się denerwować nie można i puszcza... najczęściej wtedy muszę się czegoś nażreć, najlepiej takiego fast foodowego, niezdrowego, do porzygania prawie... to taka moja kompulsja.
Pytanie - od czego zacząć, jak to ogarnąć?
Jestem świadom że może to być arcytrudne i wymagać wiele ale to jest dla mnie sprawa najwyższej wagi, jak sobie z tym poradzić. Przerabiałem już to na nerwicy, jak oswajałem ataki paniki. Ciężka praca ale daje efekty.
Pamiętam że jako nastolatek (teraz 25l) miałem przez to problem z nauką, bo jak pojawiał się cień wątpliwości że czegoś nie rozumiem to wpadałem w szał, więc jest to stary nawyk.
Pozdrawiam Was, walczcie ze swoimi demonami
