Problemy pierwszego świata

3/4 lasek jakie znacie chce zapewne schudnąć, a tutaj płacz, że się jest chudym. Przyjdzie menopauza to pogadamy

Ja Iwonka mam 176 cm wzrostu i ważę 57-58kg. W najgorszym momencie nerwicy ważyłam 54. Czasem się zdarzy, że w pracy ktoś powie, że - taka chuda a tyle je albo że powinnam nabrać ciałka. Wiesz gdzie to mam? W mojej chudej du*ie

Nie rób sobie presji. Jedz tyle, ile potrzebuje Twój organizm. W związku z tym, że marzy Ci się ciążą jedz zdrowo, tylko tyle. Ja rozumiem, żę tkanka tłuszczowa bierze udział w produkcji hormonów, ale nie takie chudzielce zachodziły w ciąże. Bardziej dbaj o suplementacje, regularne posiłki, a docinkami się nie przejmuj. Zauważyłam, że uwagi na mój temat pod kątem figury czynią te osoby, które miały kompleksy na punkcie swojej wagi i muszą uważać na to co jedzą. Ja nie jem pszenicy, przetworzonych słodyczy, więc z naturalną tendencją do niskiej wagi trudno mi przytyć. Owszem, uważam, że dwa kg do przodu byłyby w sam raz, ale bez spiny luźno. To nie są problemy
