Niby prawie to samo ale ….
Skąd bierze sie określenie "idę do roboty"?
Ktos kiedyś powiedział
- szczęśliwy ten kto rano wstając mówi sobie "jakie to szczęście że idę teraz do mojej fajnej pracy i będę robił tam to co lubię oraz rzeczy ciekawe"
- natomiast nieszczęśliwym jest człowiek, który wstając mysli; "o jeja znów muszę iść do tej roboty której nie cierpię i w której się mecze i czuje zle" .
Uwazam ze powyzsza reflekcjs niestety dla tych nieszczęśliwych i stety dla tych szczęśliwy jest bardzo trafna.
Oczywiście nie należy zapominać o pewnych sytuacjach skrajnych gdy ludzie siegaja po srodki odurzające by rozladowac stres przezywany w pracy. To podobno bardzo szybka droga do uzleznienia od stosowanych używek. O takim wpływie często mowi się na przykład w kontekście aktorow teatralnych.
Wracajac do poprzednich rozwazan można oczywiscie można zadac pytanie: jaka jest w Polsce proporcja tych szczęśliwych do tych nieszczęśliwych?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do wymiany refleksji